Ekranizacje MARVELA w 2022 roku
Niższa półka #23: Wszystkie światy Marvela
Spider-Man: Bez drogi do domu dzieli i rządzi w kinach na całym niemal świecie (wciąż czeka na otwarcie na ogromnym chińskim rynku) i szybko stał się nie tylko filmem, który w pełni przełamał ograniczone wpływy związane z sytuacją pandemiczną, ale też okazał się produkcją po prostu doskonale zarabiającą bez względu na trudne czasy, w których przyszło mu walczyć o publiczność. Już dzisiaj jest w pierwszej dziesiątce (a nawet szóstce) najlepiej zarabiających filmów w historii kina. To oczywiście ogromny sukces dwóch potęg – posiadającego prawa do postaci Spider-Mana Sony i kreatywnie wspierającego konkurencję Marvel Studios. Co oba studia pokażą w tym roku? Jakie produkcje ekranizujące komiksy Marvela zaprezentują?
Co dość interesujące, mamy pierwszy tydzień lutego, a tekst o zapowiedziach Sony i Marvel Studios związanych z ekranizacjami komiksów wciąż jest w dobrym tonie, bo pierwsze premiery zapowiedziane są na przełom pierwszego i drugiego kwartału roku.
Rok w Marvelu rozpoczniemy 30 marca sześcioodcinkowym serialem o tytule Moon Knight. Wprowadzi on do Kinowego Uniwersum Marvela zupełnie nową postać, której to pseudonim jest tytułem produkcji, a w którą wciela się sam Oscar Isaac (oby wspominał tę współpracę lepiej niż romans ze światem X-Men czy Gwiezdnych wojen). To ciekawy bohater z tego względu, że cierpi na zaburzenia zdrowia psychicznego. Oprócz Isaaca na ekranie zobaczymy też Ethana Hawke’a, a całość – jeśli wierzyć zwiastunowi – zapowiada się dużo mroczniej i poważniej niż większość produkcji Disneya.
Poza tym na małym ekranie Marvel Studios pokaże w tym roku jeszcze takie tytuły jak She-Hulk, w którym wrócimy do świata związanego z postacią Bruce’a Bannera, ale w centrum postawimy jego kuzynkę, która według plotek niczym Deadpool burzyć ma czwartą ścianę (co byłoby spójne z komiksami o tej postaci) i rozmawiać z samym… Kevinem Feige’em (czyli głównym producentem Marvela i wielkim miłośnikiem czapek z daszkiem). Zobaczymy również Ms. Marvel, czyli serial o powiązanej z Kapitan Marvel pierwszej muzułmańskiej bohaterce Marvela, oraz Secret Invasion, czyli pierwszy małoekranowy event tego uniwersum, w którym zobaczymy dalsze losy Nicka Fury’ego, a w którym to też zadebiutuje Emilia Clarke, znana też jako matka smoków. Poza tym Marvel przygotowuje dwa specjale: halloweenowy i bożonarodzeniowy, kolejno Werewolf By Night i The Guardians of the Galaxy Holiday Special. Z drugim sezonem powróci też animowane What if…?.
Roku na wielkim ekranie w kontekście ekranizacji komiksu Marvela nie rozpocznie już sam Marvel, ale Sony, które tegoroczny debiut mogło mieć już za sobą, ale z jakiegoś powodu przeniosło premierę Morbiusa z końcówki stycznia na początek kwietnia. Oficjalnie ze względu na pandemię, nieoficjalnie mówi się o potrzebie dużych dokrętek, a fani liczą, że polegać będą one na dokręceniu scen z Andrew Garfieldem jako Spider-Manem. Tak czy inaczej film o wampirze-przeciwniku-Spider-Mana-o-twarzy-Jareda-Leto zobaczymy 1 kwietnia. Oby nie był to nieudany żart primaaprilisowy. Chociaż zwiastun wygląda naprawdę okropnie.
Sam Marvel zaatakuje najpierw w maju dość wyczekiwanym filmem w postaci Doktora Strange’a w multiwersum obłędu. Oczekiwanym, bo a) pierwsza część premierę miała sześć lat temu, b) na reżyserskim stołku zasiadł Sam Raimi, twórca kultowych Spider-Manów z Tobeyem Maguire’em, c) konwencja multiwersum pozwoliła uwierzyć fanom, że czeka nas prawdziwy kalejdoskop powrotów. Wśród plotek znalazło się nawet miejsce dla Jessiki Alby wracającej do roli Sue Storm.
Następnie w lipcu zobaczymy czwartego Thora, którego przygotowuje ponownie Taika Waititi, a w którym powrócić obok Chrisa Hemswortha czy Tessy Thompson ma też Natalie Portman, której bohaterka również ma dzierżyć młot syna Odyna. Na listopad zapowiedziana została z kolei druga Czarna Pantera. Projekt o tyle pechowy, że najpierw został tragicznie pozbawiony głównego bohatera za sprawą przedwczesnej śmierci Chadwicka Bosemana, następnie prace na planie zawieszone zostały ze względu na czołową szurkę Marvela, wcielającą się w – nomem omen – Shuri Letitię Wright, która nabawiła się poważnej kontuzji, a w końcu ponownie przerwane przez panujący na planie covid, który dopadł między innymi kolejną gwiazdę serii – Lupitę Nyong’o.
A w ramach swoistej wisienki na torcie napiszę, że na październik zapowiedziana została premiera być może najciekawszego tegorocznego projektu związanego ze światem Marvela (chociaż ponownie odpowiedzialne za tytuł jest Sony), tj. filmu animowanego Spider-Man: Across the Spider-Verse (Part One). Tym razem znany z oscarowego Spider-Man: Uniwersum Miles Morales wędrować będzie przez multiświaty. W każdym z nich trafić ma na inny rodzaj animacji, więc zapowiada się naprawdę przepysznie.
Do zobaczenia w kinie. Do zobaczenia na streamingu.