search
REKLAMA
Felietony

Bagiński mówi o filmowym Wiedźminie. Czy wiadomo coś więcej?

Jakub Piwoński

6 października 2016

REKLAMA

Ciekawi was perspektywa ponownej, filmowej adaptacji historii Wiedźmina? To gorący temat, oczekiwania są wysokie, bo pierwsze podejście do prozy Sapkowskiego wyszło jak wyszło, a z kolei trzecia odsłona gry udowodniła, że nad materiałem fabularnym warto ponownie się pochylić. Tak się składa, że reżyser Tomasz Bagiński, ujawnił ostatnio rąbka tajemnicy na temat tego, jak przebiegają pracę nad projektem. Udzielił bowiem wywiadu w radiu Tok FM.

Z niego niestety niewiele można się dowiedzieć o powstającej produkcji ponad to, co już wiadomo. W Hollywood pilnuje się niepożądanego wypływu informacji konkretnymi umowami, narzucanymi na głowę twórcy. I tak też jest w tym wypadku. Wywiad jednak uściślił znane powszechnie informacje i rzucił na nie ciekawe światło.

20160916170247

Tomasz Bagiński potwierdził, że film o Wiedźminie będzie kręcony w języku angielskim. Za podstawę do scenariusza mają posłużyć opowiadania Andrzeja Sapkowskiego, stanowiące uzupełnienie głównej sagi. Dwa podstawowe, z których Bagiński będzie najwięcej czerpać, to opowiadania Wiedźmin oraz Mniejsze zło ­– stanowiące wprowadzenie do historii Geralta z Rivii. Autor jednocześnie zdementował krążące po internecie pogłoski o tym, że mógłby nowego Wiedźmina nakręcić jako film w pełni animowany. Woli postawić na film aktorski, wspomagany rzecz jasna efektami specjalnymi. Budżet widowiska ma zamknąć się w trzydziestu milionach dolarów.

A teraz podstawowe pytanie ­– czy wszystko idzie w dobrym kierunku? Reżyser stwarza wrażenie spokojnego o przyszłość swojego projektu. Na razie jest w fazie negocjacji, które uniemożliwiają uruchomienie machiny produkcyjnej na dobre. Znaki zapytania mogą rodzić jednak dwie kwestie. Zwracając uwagę na materiał fabularny, który ma stanowić podstawę scenariusza, da się zauważyć, ze film będzie szedł w kierunku sprzedania podstawowej, wyjściowej historii o Geralcie, która odpowiednio wprowadzi światowego widza w klimat polskiego fantasy. Dostrzegam zatem analogiczny kierunek z tym, co zaprezentowano w wypadku adaptacji Warcrafta. Film przez to może być mało odkrywczy lub porywający, zarówno dla zatwardziałych fanów prozy Sapkowskiego, jak i dla graczy. Ale takiego „bezpiecznego” kierunku w fabule można się było spodziewać.

b875958daae50659a3001a59658a-1000

Inne pytanie rodzi się w wypadku budżetu. Bo czy w dzisiejszych czasach można jeszcze nakręcić duże, hollywoodzkie widowisko, za jedyne trzydzieści milionów dolarów? Przecież tyle niejednokrotnie wynosi aktorska gaża jakiejś topowej, amerykańskiej gwiazdy. Czy zatem w projekcie będą brać udział polscy aktorzy lub mniej znani aktorzy zagraniczni? Na ile efekty specjalne będą narzędziem uzupełniającym film i jego narracje, a na ile będą tańszym sposobem łatania realizacyjnych dziur? Na czym Bagiński zaoszczędzi, bo na czymś przecież będzie musiał? Na poznanie odpowiedzi na te pytania będzie trzeba jeszcze trochę poczekać.

Jedno jest jednak optymistyczne – tak jak gra Wiedźmin 3: Dziki Gon stała się naszym towarem eksportowym numer jeden, sławiącym bogactwo polskiej kultury, tak film ma iść dokładnie tym samym nurtem. Potrzebne było oryginalne kino patriotyczne? To bodaj najciekawsza z możliwych odpowiedzi na tą potrzebę. Mocno trzymam kciuki i czekam na więcej informacji.

korekta: Kornelia Farynowska

Jakub Piwoński

Jakub Piwoński

Kulturoznawca, pasjonat kultury popularnej, w szczególności filmów, seriali, gier komputerowych i komiksów. Lubi odlatywać w nieznane, fantastyczne rejony, za sprawą fascynacji science fiction. Zawodowo jednak częściej spogląda w przeszłość, dzięki pracy jako specjalista od promocji w muzeum, badający tajemnice początków kinematografii. Jego ulubiony film to "Matrix", bo łączy dwie dziedziny bliskie jego sercu – religię i sztuki walki.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA