search
REKLAMA
Nagrody KMF

ZŁOTE KRABY 2013

REDAKCJA

10 stycznia 2014

REKLAMA

 

Najlepszy serial

SERIAL

1. Breaking Bad [AMC]

All Hail The King. Innego wyboru, jak “Breaking Bad” w roli najlepszego serialu roku, być nie mogło – wszystkie pozostałe produkcje w tej kategorii są schowane w głębokim cieniu Waltera White’a. I to zarówno biorąc pod uwagę ilość oddanych głosów w naszych Krabach, jak i intensywność dyskusji przez cały 2013 rok gdziekolwiek wspominano o “Breaking Bad” czy omawiano poszczególne odcinki.

Vince Gilligan stworzył potwora – pokazującego kły i fascynującego od samego początku, który rozwija się w nieśpiesznym tempie przez kilka lat osiągając potęgę i rozmiar, z którymi walczyć nie sposób. Status, jakim cieszył się przez 5 sezonów, wykracza poza tymczasowy zachwyt milionów i serię nagród zbieraną co roku. “Breaking Bad” to zjawisko, unikat, wzór – idealnie skrojony kryminał odważnie sięgający po wątki obyczajowe, niestroniący od absurdu i uciekający jak najdalej od banałów i ogranych schematów. I coraz lepszy z każdym sezonem, do tego zakończony finałem, do którego zastrzeżeń mieć absolutnie nie można. Scenariusz, realizacja – to najwyższa półka serialowa, do tego wciąż zaskakująca, wypełniona niestandardowymi zagraniami, skrywająca w sobie wiele niejednoznaczności, budząca ciągłe spory, interpretacje. Sam Walter White to – bez grama przesady – ikona telewizji, postać – wyśmienicie odegrana przez Bryana Cranstona – ważna dla historii seriali jak Marlon Brando dla “Ojca chrzestnego”. Ale i wszyscy ci, którzy znaleźli się obok, stali się podobnymi fenomenami, na czele z Jessem “yo bitch” Pinkmanem. Innymi słowy – “Breaking Bad” to najważniejszy serial ostatnich lat i pewniak w jakichkolwiek zestawieniach najlepszych telewizyjnych produkcji w historii telewizji. [Rafał Oświeciński]

2. Boardwalk Empire [HBO]

3. Gra o tron [HBO]

4. Sherlock [BBC]

5. Homeland [Showtime]

Film animowany

ANI

1. RALPH DEMOLKA [The Wreck-It Ralph]

W tej kategorii nie mogło być żadnego zaskoczenia. Zasłużony Krab dla najlepszej tegorocznej animacji. Jej twórcy wychodzą z niespotykanie bogatą ofertą dla widzów. Jest nie tylko doskanałą rozrywką dla dzieci, ale również materiałem do refleksji i przemyśleń dla ich rodziców. Bajka Disneya trzeźwo podchodzi do życia, przygotowuje przed licznymi rozczarowaniami i ostrzega przed nieuchronną frustracją. Nie każde marzenie da się zrealizować. Nie dla każdego pisane jest bycie bohaterem czy królem. Czasami dla zachowania równawagi trzeba zaakceptować siebie, ze wszystkimi wadami i ułomnościami. O wyjątkowości Ralpha Demolki nie świadczy jedynie doskonały scenariusz z głębokimi portretami psychologicznymi bohaterów. Dzięki kreacji świata, wizualnemu rozmachowi i pomysłowości inscenizacyjnej Wreck-it Ralph jest ucztą dla oczu. [Maciej Niedźwiedzki]

2. Kraina lodu [Frozen]
3. Uniwersytet potworny [Monsters University]
4. Tajemnica Zielonego Królestwa [Epic]
5. Krudowie [Croods]

 

Prosto na dvd

DVD

1. Charlie [Perks of being of a wallflower], reż. Stephen Chbosky

Raz na jakiś czas w nasze ręce wpada film, który nie wzbija się na wyżyny kinematografii, a jednak potrafi na stałe zapisać się w pamięci. Gdy spojrzymy na temat racjonalnie, to nie ma w nim nic szczególnego – ot, prosta historia jakich było już wiele. Szkoła średnia, chłopak z problemami, grupa ekscentryków tworząca swoją enklawę na peryferiach stołówki i dziewczyna, która hipnotyzuje, nieświadomie uwodzi, pod maską pewności siebie i dystansu do świata skrywa problemy, smutek, samotność. I nagle następuje ten magiczny moment – krótkie, elektryzujące spojrzenie przesądza o tym, że podpierający ściany główny bohater wie, że wpadł po uszy. Something Beatlesów na czerwonym winylu, Heroes Bowiego w ciemnym tunelu oświetlonym ciepłym światłem lamp, nocna autostrada, wiatr we włosach i delikatny pocałunek. The Perks of Being a Wallflower przenosi nas do takiego świata. [Filip Jalowski, fragment recenzji]

2. 40 lat minęło [This is 40], reż. Judd Apatow
3. Ruby Sparks, reż. Jonathan Dayton, Valerie Faris
4. Pitch Perfect, reż. Jason Moore
5. Kon-Tiki, reż. Joachim Rønning, Espen Sandberg

 

Największe pozytywne zaskoczenie

ZASKOCZENIE

1. SZTANGA I CASH [Pain & Gain], reż. Michael Bay

Bay już dawno nie trafił na tak zgrany zespół, który bezceremonialnie zagarnia dla siebie ekran i umiejętnie czaruje charyzmą, przez co niedoskonałości scenariusza uciekają gdzieś na bok. Absolutną wisienką na torcie jest tutaj Dwayne „The Rock” Johnson. Po raz kolejny ten kalifornijski olbrzym bierze za łeb średni film i wyciąga go żwawo z celuloidowego błota, niczym Herakles wywlekający Cerbera z Hadesu – jako narkoman odnajdujący Jezusa jest naturalnie zabawny i zwyczajnie nie można faceta nie lubić. W tyle nie zostają również Mark Wahlberg oraz Anthony Mackie, którzy idealnie się uzupełniają, przejawiając ogromne talenty komediowe (ten pierwszy zresztą jedynie to potwierdza po całkiem niezłej „Policji zastępczej”). Trzeba również wspomnieć, że całą trójka przygotowywała się do roli najprawdopodobniej leżakując w piecach hutniczych i zajadając na śniadanie samodzielnie upolowane niedźwiedzie, skropione potem Franco Columbu, gdyż wyglądają jak cały batalion rosyjskich czołgów. Od dawna już ekranowi idioci nie byli tak finezyjni w swojej głupocie. Trzon obsady uzupełniają jak zwykle bardzo dobrzy Tony Shalhoub oraz Ed Harris, a także zaskakująca Bar Paly, której „monolog waginy” na pewno zostanie wam w głowie po seansie. [Radosław Pisula, fragment recenzji]

2. Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia, reż. Francis Lawrence
3. Niepamięć, reż. Joseph Kosinski
4. Człowiek ze stali, reż. Zack Snyder
5. Jeździec znikąd, reż. Gore Verbinski

 

Najlepszy reżyser

REZ

1. Alfonso Cuaron – Grawitacja

Nie ma reżysera, który w ubiegłym roku bardziej by się przyczynił do rozwoju technicznych aspektów kina, niż Alfonso Cuaron. Podobnie jak James Cameron przy okazji “Avatara” czy Christopher Nolan przy “Incepcji” zasługiwali na wszelkie laury (których, koniec końców, nie dostawali), tak tym razem padło na Meksykanina. Jego najnowsza produkcja do demiurgowska próba stworzenia od zera świata, który wcześniej na ekranie w ten sposób nie istniał. Jeszcze nigdy nie doświadczyliśmy przestrzeni kosmicznej tak, jak w “Grawitacji”. Cuarona wyróżnia nie tylko to, że całą technologię do nakręcenia tego filmu musiał stworzyć praktycznie od zera – jego styl reżyserski da się wyczuć w każdym elemencie tej produkcji, nie tylko technicznym. Świetnie dopasowany scenariusz, perfekcyjnie zgrana muzyka, niesamowicie dopracowane zdjęcia, rytmiczny montaż, niezłe role dwojga głównych aktorów… no i te kilkunastominutowe ujęcia. Cuaron odpowiada za złączenie tego wszystkiego w niesamowicie efektywną mieszankę. Z przyjemnością obserwuję rozwój jego kariery, gdy z poza-hollywoodzkiego dzieciaka powoli awansuje do dużej ligi. Pozostaje mi tylko życzyć mu, by każdy jego następny film był jeszcze lepszy i bardziej widowiskowy niż “Grawitacja”. Czyżby narodził się nam nowy Cameron? [Jerzy Babarowski]

2. Quentin Tarantino – Django
3. Nicolas Winding Refn – Tylko Bóg wybacza
4. Guillermo del Toro – Pacific Rim
5. Ron Howard – Wyścig

 

Najlepszy scenariusz

SCE

1. Przed północą – Julie Delpy, Richard Linklater, Ethan Hawke

Scenariusze do filmów “gadanych” zawsze ciężko się pisze, bo kino to medium wizualne i gdy dużo się w nim mówi, to bardzo łatwo popaść w syndrom gadających głów. Ale Richardowi Linklaterowi i jego aktorom już po raz trzeci udało się z tego zadania wyjść obronną ręką. Napisali tekst jak najbardziej opierający się na dialogach, który jednak ani przez chwilę nie nudzi, nie ma ani jednej zbędnej sceny czy linijki, jest przesycony romantyzmem i urokiem oraz zaludniony postaciami, które nic nie straciły ze swojej siły – urzekają i rozkochują w sobie widzów równie mocno, co przed laty. W przeciwieństwie do “Przed wschodem słońca” i “Przed zachodem słońca” tym razem mamy do czynienia z bardziej otwartą strukturą: poprzednie części były w całości zbudowane na rozmowach Jessiego i Celine. Oboje spotykali się ze sobą w pierwszej scenie i rozmawiali aż po sam koniec filmu. W “Przed północą” z kolei obserwujemy też otoczenie i środowisko, w jakim obracają się główni bohaterowie, możemy zobaczyć jak rozmawiają i wieczerzą z rodziną i przyjaciółmi. Na nieodzowny spacer musimy poczekać aż do połowy filmu, dopiero wtedy scenariusz zaczyna bardziej przypominać poprzednie części trylogii. Rozmowy są jednak równie wciągające, co kiedyś, a ewolucja uczucia łączącego Jessiego i Celine logiczna, sensowna i ujmująca. Wielkie brawa należą się autorom za napisanie po raz trzeci tak trudnego scenariusza i wyjście z tego zadania zwycięsko. [Jerzy Babarowski]

2. Django – Quentin Tarantino
3. Pamiętnik pozytywnego myślenia – David O. Russell na podstawie powieści Matthew Quicka
4. Polowanie – Tobias Lindholm, Thomas Vinterberg
5. Labirynt – Aaron Guzikowski

 

CZYTAJ DALEJ (kategorie aktorskie)

REDAKCJA

REDAKCJA

film.org.pl - strona dla pasjonatów kina tworzona z miłości do filmu. Recenzje, artykuły, zestawienia, rankingi, felietony, biografie, newsy. Kino klasy Z, lata osiemdziesiąte, VHS, efekty specjalne, klasyki i seriale.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA