Publicystyka filmowa
ZŁE KOBIETY NA EKRANIE
ZŁE KOBIETY NA EKRANIE to przegląd niebezpiecznych bohaterek, które zrujnowały niejedno życie. Oto prawdziwe diaboliczne zołzy!
 
																								
												
												
											
Panie, kobietki, laski, dziewczyny, facetki… Kochamy je i bez nich świat byłby przerażająco wręcz pusty. Ale czasem trafi się jakiś rodzynek albo dwa, istnienie których jest zaprzeczeniem idealnej partnerki, kumpeli, siostry lub miłującej matki. To prawdziwe zołzy, jędze, zdziry, wiedźmy, wręcz diablice wcielone. W życiu rozwiązaniem jest rozwód – w kinie najlepiej kulka w łeb, bo cytując Franza Maurera, „to zła kobieta była”. Poniżej kilka przykładów wyjątkowo wrednych bab dużego ekranu. Bez okazji, ku przestrodze.
Alex Forrest
 
Alex cierpi na klasyczne zaburzenia borderline, a więc jest chodzącą bombą zegarową, która sama nawet nie wie, kiedy wybuchnie. Działa impulsywnie, potrafi zmienić nastrój w ciągu chwili i często towarzyszą jej obsesyjno-paranoiczne myśli potęgowane dodatkowo strachem przed odrzuceniem. Napisać zatem, że Alex jest niestabilna, to jak nie napisać nic. Jeśli nie jesteśmy Michaelem Douglasem z dobrym scenariuszem za pasem, to wchodząc w nią w jakikolwiek związek – nawet oparty na przypadkowym seksie – najpewniej skończymy sześć stóp pod ziemią. I nawet tam nie ma gwarancji, że zaznamy spokoju.
Amy Dunne
 
Zimna, wyrachowana, zryta psychicznie dziewczyna, która od maleńkości udaje kogoś innego, usiłując za wszelką cenę udowodnić swoją wartość, wyższość nad innymi. Pod fasadą ładnej buźki i seksownego ciałka kryje się złożona osobowość, którą trudno jednoznacznie sklasyfikować. Wydaje się bowiem mimo wszystko mieć uczucia, które można zranić, ale to wytrawna manipulatorka i patologiczny kłamca – nie cofnie się przed niczym, by zniszczyć każdego, kto jakkolwiek ją zawiódł. To najprawdziwsza modliszka, która kusi perfekcją i słodkim emploi, po czym odgryza głowę, zanim zdążymy się zorientować, co się stało. Co gorsza, jest właściwie nie do rozpoznania, zatem nie da się jej łatwo uniknąć.
Catherine Tramell
 
Uzależniona od ryzyka psychopatka z tendencjami narcystycznymi. Biseksualna kłamczucha, która bezustannie szuka nowych podniet, przesuwając bezpieczne granice coraz dalej i dalej. Z uwagi na swój status społeczny i niebotyczną wręcz atrakcyjność dostępna jest zaledwie dla garstki wybranych, co mocno ogranicza jej krwawe żniwa. Oczywiście także osoby postronne powinny mieć się na baczności zgodnie z zasadą, że lepiej dmuchać na zimne. A co jak co, ale chłodu generalnie gorącej Catherine nie brakuje.
Elle Driver
dylogia Kill Bill
 
Zepsuta, wiecznie zazdrosna dziewczynka, dla której nie liczy się nic innego prócz uznania w oczach tytułowego (anty)bohatera. Diablo niebezpieczna nie tylko dla swoich wrogów, ale i mentorów, o czym na własnej skórze przekonał się mistrz Pai Mei. Wyszkolona, samowystarczalna i silna baba, która kompletnie nie liczy się z innymi ludźmi, będącymi dla niej jedynie pionkami na szachownicy życia – potrafi strącić je jednym ruchem i bez namysłu. Gdy ma dobry humor, lubi bawić się swoją zdobyczą, czego z kolei doświadczył brat Billa. Jedyny plus jest taki, że jej diaboliczne oblicze mówi właściwie samo za siebie, więc bez rodzinno-biznesowych koneksji z Elle trudno jest wejść w fatalną w skutkach interakcję. Ale wiadomo – lepiej nie kusić losu.
Ma-Ma
 
Pochodząca ze społecznego dna i najpewniej totalnie dysfunkcyjnej rodziny, charyzmatyczna socjopatka rozsmakowana nie tylko w produkowanych przez siebie narkotykach, ale towarzyszącej im przemocy, nawet tej niepotrzebnej, którą traktuje jako sport i demonstrację władzy w jednym. Życie, także własne, nie ma dla niej żadnej wartości i (ma-)ma wszystko totalnie w dupie, co sprawia, że jest siłą, której nie tylko nie da się ignorować, ale też trzeba się bać, zawsze i wszędzie. Jest sprytna, ale i bezczelna. Niczego (i tym bardziej nikogo) nie żałuje oraz uwielbia prowokować, co paradoksalnie czyni ją największym zagrożeniem dla. .. samej siebie. Poza tym to idealne zaprzeczenie feministycznych bzdur o dominacji mężczyzn.
Mallory Knox
 
Tłamszona od małego, niesforna zabójczyni, która całą swoją złość wylała na resztę świata. Pozbawiona jest choćby cienia empatii dla wszystkich poza jej ukochanym. A ponieważ działają w parze, łatwo jest nadepnąć komuś z nich na odcisk, nawet bezwiednie, przypadkiem. Mała, pozornie niepozorna Mallory zabija, kiedy może i gdy ma ochotę. Żyjąca we własnej rzeczywistości, w której nie ma zasad, jest całkowicie nieprzewidywalna, a sprawę dodatkowo pogarsza fakt, że inni mężczyźni łatwo do niej lgną i podświadomie uwielbia z nimi się bawić w kotka i myszkę. Oczywiście to myszka jest tu kotkiem.
Matty Walker
Żar ciała
 
Idealna femme fatale – kocha tylko samą siebie, z łatwością manipuluje innymi wyłącznie dla własnych korzyści, nie posiada głębszych uczuć i na niczym, prócz kasy, jej nie zależy. Perfekcyjne ciało idzie u niej w parze z intelektem wytrawnego szachisty i twardym charakterem. Kłamie jak z nut, znakomicie potrafi udawać istotę słabą bądź kogokolwiek innego. Sztukę uwodzenia ma we krwi, podobnie jak głód komfortu i siłę przetrwania. O ile nie pogubi się w końcu we własnych machlojkach, nie zostanie złapana na gorącym uczynku przez pluton policji lub nie dopadnie jej Alzheimer, jest siłą nie do zatrzymania. Niejakim pocieszeniem może być jedynie fakt, że zwykle zaczyna od najwyższych klas społecznych.
Mildred Ratched
 
Zimna niczym sopel lodu na zasypanym śniegiem domku gdzieś pośród lasów Kamczatki, siostra Ratched jest urodzoną tyranką uzależnioną od totalnej kontroli najbliższego otoczenia. Dlatego właśnie niewielkie, zamknięte społeczności z wyraźnym łańcuchem dowodzenia, do których nie każdy ma wstęp – jak szpitale, więzienia czy biblioteki uniwersyteckie – są jej środowiskiem naturalnym. Tam też swoje warunki dyktuje za pomocą leków, tabelek z zasadami i żelaznej dyscypliny. Bezwzględna i surowa, a na domiar złego cierpliwa. Nie znosi jakiejkolwiek formy sprzeciwu, zabijając w zarodku żądze i pragnienia oraz jakiekolwiek objawy słabości.
Jak większość z jej poprzedniczek potrafi przywdziewać maski. Przypuszczalnie nie posiada hobby i jakiegokolwiek innego pomysłu na życie, więc jedynie w godzinach pracy stanowi zagrożenie dla innych. Ale lepiej nie sprawdzać tego na własnej skórze.
Sil
 
Jako istotę z innego świata o jedynie kobiecych kształtach trudno jednoznacznie sklasyfikować Sil – zwłaszcza że początkowo nie ma złych zamiarów, chcąc jedynie przetrwać w obcych sobie warunkach (a w dodatku twórcy rehabilitują ją w sequelu). Nie ulega jednak wątpliwości, że życie poza własnym gatunkiem nie ma dla niej większej wartości i potrafi zabić bez mrugnięcia okiem, gdy tylko podskórnie wyczuje u kogoś chociażby strach przed jej innością. Zatem z jednej strony to idealnie kochająca mama, lecz z drugiej czystej wody zimna suka, od której należy trzymać się możliwie jak najdalej – przynajmniej o jeden układ słoneczny.
Bonus:
Xenia Onatopp / Rosa Klebb
GoldenEye / Pozdrowienia z Rosji
 
Trudno, żeby na podobnej liście zabrakło również przeciwniczek agenta 007. Choć to zdecydowanie dalece bardziej przejaskrawione, komiksowe wręcz uosobienia zła, to ostatecznie znajdziemy w nich trochę życiowych zachowań, na które warto uważać, nie będąc Jamesem Bondem (czy nawet Jerzym Bondowem). Oczywiście te „najlepsze najgorsze” wciąż są córkami mateczki Rosji – z jednej strony młoda i gibka nimfomanka o sadystycznym uosobieniu, czerpiąca z zabijania równie dużo przyjemności, co z seksu.
Z drugiej hołdująca żelaznej dyscyplinie i zwierzchnikom oschła lesbijka, dla której przemoc to konieczność. Obie przypuszczalnie nienawidzą mężczyzn, co czyni je perfekcyjnie złymi kobietami. Ku chwale ojczyzny, rzecz jasna.
korekta: Kornelia Farynowska

 
																	
																															 
									 
																	 
									 
																	 
									 
																	 
									 
																	 
									 
																	 
									 
																	 
											 
											 
											 
											 
											 
											 
											 
											