ZWYCZAJNY CZŁOWIEK PREZYDENTA. 5 najlepszych ról Roberta Redforda
Robert Redford to jedna z największych gwiazd kina i jego ikoniczna postać. Aktor, reżyser, producent i popularyzator filmowej sztuki. Jego kariera rozpoczęła się w latach sześćdziesiątych, kiedy zagrał między innymi w Obławie Arthura Penna i Boso w parku Gene’a Saksa. Przełomem była rola w klasycznym antywesternie Butch Cassidy i Sundance Kid, w którym wystąpił obok Paula Newmana. Duet zyskał niesamowitą popularność, a kolejny film z ich udziałem – Żądło – zdobył siedem Oscarów, w tym za najlepszy film roku, a Redfordowi przyniósł pierwszą i jedyną w karierze nominację aktorską. W 1980 Redford wyreżyserował swój pierwszy film, Zwykłych ludzi, za co został nagrodzony nagrodą Akademii. Od tego czasu rzadziej występował, częściej reżyserował. Pod koniec lat siedemdziesiątych zaangażował się w organizację festiwalu kina niezależnego, który nazwano na cześć jednej z jego ról. Ten festiwal to oczywiście Sundance Film Festival. W 2002 roku artysta został wyróżniony nagrodą honorową Akademii Filmowej, w ubiegłym roku skończył 80 lat, a w dniu wczorajszym ogłosił przejście na aktorską emeryturę. Przyglądamy się pięciu najciekawszym występom aktora.
Wielki Gatsby: Jay Gatsby
Powiedzmy to otwarcie. Gdyby internet funkcjonował w latach siedemdziesiątych, to Robert Redford, a nie Leo DiCaprio byłby królem memów. Szampan w dłoń i salut za rolę większą niż życie – rolę, której niewielu aktorom mogłoby sprostać. A Redford zrobił to jako pierwszy!
Jeremiah Johnson: Jeremiah Johnson
O gwiazdorskim statusie Redforda może świadczyć fakt, jak często wcielał się w role tytułowe, gdzie nazwisko jego postaci było jednocześnie tytułem (lub częścią) filmu. Nie inaczej jest w przypadku znakomitego antywesternu Sydneya Pollacka – prywatnie przyjaciela Redforda. Tytułowy Jeremiah Johnson to traper, były żołnierz, którego rodzinę zamordowali Indianie. Przemierzając dzikie i niebezpieczne tereny Montany, szuka zemsty i odkupienia. Występ Redforda jest siłą napędową filmu. Jego postać jest odzwierciedleniem czasów i realiów, w których żyje. Aktor zapuścił długą brodę i pozwolił “nadszarpnąć” swój wizerunek przystojnego, wymuskanego amanta o chłopięcej urodzie. Surowa kreacja w surowym filmie, który warto sobie przypomnieć.
Trzy dni kondora: Joe Turner
Kolejna ikoniczna rola – i kolejny występ u Sydneya Pollacka. Paranoiczny thriller idealnie wpisywał się w klimat epoki, w której powstał. Ameryka osłabiona wojną w Wietnamie, politycznymi aferami, skandalami obyczajowymi, rozdarta między starym a młodym pokoleniem, które różniły się od siebie jak żadne inne wcześniej. W tej gęstej zupie każde wydarzenie mogło nosić znamiona międzynarodowego spisku, do czego chętnie odwoływali się twórcy, w tym filmowcy. Trzy dni Kondora, obok Wszystkich ludzi prezydenta (również z Redfordem) i Syndykatu zbrodni, stanowi klasykę nurtu paranoid thrillera. To także jedna z najlepszych ról aktora, który, dla odmiany, wcielił się w szarego pracownika CIA, który zupełnie przypadkiem unika śmierci w bardzo dziwnych okolicznościach. Próbując rozwiązać zagadkę morderstwa swoich kolegów z biura, miesza się w spisek, który dociera do samych szczytów władzy Stanów Zjednoczonych. Redford jak zwykle gra oszczędnie, ale nie pozwala oderwać od siebie wzroku. Jego postać zachowuje zimną krew w najgorętszych sytuacjach, a aktor na milę emanuje chłodem i opanowaniem.
Żądło: Johnny Hooker
Nie sposób omawiać największych aktorskich osiągnięć Redforda bez wspomnienia mistrzowskiej komedii kryminalnej George’a Roya Hilla. Aktor połączył zawadiacki urok, czarujący uśmiech i chłodną determinację i stworzył postać drobnego przestępcy, który pobiera nauki u mistrza przekrętów – granego przez Paula Newmana. Siła tego duetu nie działałaby, gdyby nie indywidualny wkład każdego z wykonawców w role. Newman był już wtedy aktorskim weteranem z kilkoma wybitnymi rolami na koncie, co tylko uwypuklało świeżość i charyzmę Redforda. Genialnie spisał się w słownych potyczkach z Charlesem Durningiem, znakomicie wstrzymywał nerwy przy Robercie Shaw i rozmiękczał serce w scenach z Dimitrą Arliss. Może nie jest to NAJLEPSZA rola Redforda… ale jest całkiem blisko!
Wszystko stracone: Żeglarz
Nie da się ukryć, że najlepsze role aktora przypadają na wspaniałe lata siedemdziesiąte, jednak w naszym rankingu pierwsze miejsce zajmuje jedna z jego ostatnich ról. Anonimowy żeglarz, który przez cały film nie wypowiada nawet jednej kwestii – opis roli nie brzmi zachęcająco. A jednak doświadczony Redford zaufał młodemu reżyserowi, J.C. Chandorowi i stworzył najciekawszą i najmocniejszą rolę w swojej karierze. Nie mówiąc ani słowa, opierając kreację na cielesności i naturalistycznym operowaniu mimiką, siłując się z naturą i prawami fizyki, nadał filmowi cechy uniwersalnej przypowieści o sile i nieuległości człowieka w obliczu wielkiego zagrożenia. Wewnętrzny konflikt bohatera uzewnętrznia się na szlachetnej twarzy aktora, który nie potrzebuje ekspresyjnej mimiki i świetnie napisach dialogów, by stworzyć wiarygodną, porywającą, ale niewidowiskową kreację. Znakomite podsumowanie ciekawej i zróżnicowanej kariery.