Tom Holland i Zendaya opowiadają, jak ich różnica wzrostu sprawiła kłopot na planie SPIDER-MANA: BEZ DROGI DO DOMU
Już za niecałe dwa tygodnie do kin trafi Spider-Man: Bez drogi do domu, trzeci solowy film o bohaterze granym w MCU przez Toma Hollanda. Przy okazji promocji widowiska, aktor wraz z Zendayą gościli w programie Grahama Nortona, gdzie opowiedzieli o tym, jak ich różnica wzrostu utrudniła realizację jednej ze scen.
Chodzi o znany ze zwiastunów fragment, w którym Spider-Man i MJ stoją na moście. Okazuje się, że problematyczne stało się samo lądowanie. Jak opowiedziała Zendaya:
To dobra historia. Był pewien wyczyn kaskaderski, przy okazji którego Spider-Man zabiera nas na szczyt mostu i mnie tam stawia. Ma delikatnie postawić MJ na górze i się odsunąć. Jeśli lądujemy w tym samym miejscu (byliśmy ze sobą spięci), ze względu na naszą różnicę wzrostu staję na powierzchni szybciej niż on. Co w tej sytuacji?
Holland uzupełnił historię:
(…) Zendaya ustała, a ja? Powinienem wyglądać super, bo jestem superbohaterem. Tymczasem wylądowałem tak, że nie dosięgnąłem nogami, więc to ona mnie złapała. Zarządzili cięcie, a ja pomyślałem sobie: “jeju, przestań!”.
Aktorka dodała, że Holland grzecznie podziękował na planie, a aktor na chłodno stwierdził, że miło dla odmiany być złapanym.
Spider-Man: Bez drogi do domu zadebiutuje 17 grudnia.