Tarantino o jednym z filmów science fiction Ridleya Scotta: “Jest w nim mnóstwo głupich rzeczy”
Prometeusz Ridleya Scotta budzi mieszane uczucia widzów, podobnie jak jego kontynuacja, Obcy: Przymierze. Na temat pierwszej z wymienionych produkcji SF wypowiedział się kiedyś Quentin Tarantino. Jakie było jego zdanie?
W jednym z wywiadów sprzed lat Tarantino stwierdził:
Jednocześnie mi sie podobało i byłem rozczarowany. Z jednej strony fajnie było zobaczyć takie poważne science fiction od reżysera pokroju Ridleya Scotta. Były momenty, które mi sie naprawdę podobały i było to fajne doświadczenie, ale było też mnóstwo *głupich* elementów. Na przykład moment, w którym są na innej planecie i pojawia się jakaś kosmiczna kobra, a gość zaczyna się z nią witać. To jest kobra z kosmosu!
Aktualnie powstaje serialowy prequel głównej serii (był nim także Prometeusz), jednak jego twórca Noah Hawley zamierza zignorować wydarzenia pokazane w filmie Scotta, w tym stworzenie ksenomorfa.
Ridley i ja o tym rozmawialiśmy. Dla mnie i dla wielu innych opis “idealna forma życia” z pierwszego filmu sugeruje, że to istota, która jest efektem milionów lat ewolucji. Pomysł, że to w pewnym stopniu broń stworzona pół wieku wcześniej, ma dla mnie dużo mniejsze zastosowanie. (…) W pierwszych dwóch filmach istnieje retrofuturystyczna technologia, zaś w prequelach wydaje się dużo bardziej zaawansowana, choć ich akcja dzieje się wcześniej. Coś mi się tu nie zgadza. Wolę wersję z oryginalnych filmów, więc takiego wyboru dokonałem. Nie będzie hologramów.