Stallone & Ali – bójka na Oscarach 1977
Kiedyś to się działo na oscarowych galach! Statuetkę za Marlona Brando odebrała wydelegowana przez niego Indianka, Jack Palance w wieku 72 lat zrobił na scenie kilkanaście pompek, Roberto Benigni biegł po Oscara stąpając po oparciach foteli, Billy Crystal śpiewał Clintowi Eastwoodowi, że w jego wieku wszyscy już albo nie żyją, albo właśnie umierają, Adrien Brody ku zaskoczeniu wszystkich, podczas odbierania Oscara za rolę w “Pianiście” uderzył w ślinę z Halle Barry, a Michael Moore kazał prezydentowi Bushowi się wstydzić. W ostatnich latach na galach nie dzieje się nic równie spektakularnego, czy niepoprawnego politycznie jak kiedyś, a szczytem sensacji jest wywrotka Jennifer Lawrence na schodach. Tym bardziej warto powspominać dawne czasy i niezapomniane oscarowe chwile. W roku 1977 Oscara za najlepszą kobiecą rolę drugoplanową miał wręczać Sylvester Stallone, nominowany w tym samym roku w dwóch kategoriach za film “Rocky”. Na marginesie, były to kategorie Najlepszy aktor & Najlepszy scenariusz oryginalny – oprócz niego tylko Charlie Chaplin za “Dyktatora” i Orson Welles za “Obywatela Kane’a” byli nominowani w tych dwóch kategoriach jednocześnie. A więc Stallone, który wspiął się właśnie na wyżyny sławy rolą boksera, ku zaskoczeniu widzów i swojemu (udawanemu, ale co tam), dostał do wręczenia Oscara nie byle jakiego partnera, bo samego Muhammada Ali, skradającego się za jego plecami. Panowie w formie powitania odbyli ze sobą pocieszny sparing, zakończony “ucieczką” Stallone’a z ringu ;).