search
REKLAMA
Seriale TV

Serialowe uniwersum. Przyjaźnie ciekawsze niż miłość

Kornelia Farynowska

7 listopada 2016

REKLAMA

Historie miłosne nudzą mnie niemiłosiernie. Wiem, że jestem prawdopodobnie w mniejszości, ale bardzo rzadko (jeśli w ogóle, bo chyba jednak nigdy) interesowałam się wątkami romantycznymi, nie tylko w serialach zresztą. W ogóle nie interesują mnie sceny, w których bohaterowie namiętnie się całują przez dziesięć minut; wolę sceny, w których ze sobą rozmawiają, dyskutują, widać różnice w ich charakterach i widzimy, dlaczego potrafią razem pracować (lub nie).

Zbyt rzadko mamy do czynienia z historiami romantycznymi napisanymi w ten drugi sposób, zbyt często mamy też do czynienia z historiami, gdzie mówi się o bohaterach – „oni się przyjaźnią” – ale nie pokazuje się tego widzowi, dopóki nie jest fabularnie potrzebne. Jeżeli ktoś chce uwiarygodnić historię miłosną, pokazuje bohaterów w sytuacjach wiadomych; natomiast jeżeli ktoś chce uwiarygodnić historię przyjaźni, musi trochę bardziej się wysilić. Są oczywiście chlubne wyjątki, ale zasadniczo jednak scenarzyści mają tendencję do pisania scen w rodzaju „oni są parą, patrzcie, jak słodko trzymają się za ręce” zamiast „patrzcie, jak potrafią poważnie ze sobą rozmawiać, a do tego są zakochani; właśnie dlatego są parą”.

4x12-the-stolen-earth-the-doctor-and-donna-doctordonna-22968813-1280-7201

Wbrew moim chęciom poprzedni felieton wymknął mi się trochę spod kontroli i dotyczył raczej chemii między parami romantycznymi, dlatego teraz dla zachowania równowagi we wszechświecie będzie o przyjaźni. Wspomniałam wtedy o Ellie Miller i Alecu Hardym z brytyjskiego Broadchurch, Clarze i Dwunastym Doktorze z Doktora Who, Reginie Mills i Rumplestiltskinie z Dawno, dawno temu oraz wszystkich twarzach Tatiany Maslany. Zapomniałam natomiast – nie wiem jakim cudem – wymienić Donnę Noble i Dziesiątego Doktora. To moim zdaniem druga (po Doktor–TARDIS) najciekawsza i najzabawniejsza relacja w całym serialu. Donna wyraźnie się zmienia przy Doktorze – z nieznośnej, głośnej, rozwrzeszczanej, niesympatycznej baby staje się spokojniejszą, dojrzalszą, pełną empatii kobietą; acz wciąż niezmiennie pyskatą. Jej dziadek sam mówi Doktorowi, że „Donna jest przy tobie lepszym człowiekiem”. Doktor i Donna tworzą zgrany zespół, do tej pory zresztą przez wielu uważanych za najlepszy duet, który podróżował razem w TARDIS po powrocie serii w 2005 roku.

Tyle o Doktorze, ale chciałam jeszcze wrócić do dwóch par, o których poprzednio tylko przelotnie napomknęłam, a obie zaczynają się od Emily Thorne, czyli do granej przez Emily VanCamp główną bohaterkę Zemsty. Uwielbiałam patrzeć, jak rozwija się jej przyjaźń z Nolanem Rossem (w tej roli mało znany Gabriel Mann, który skradł co najmniej połowę serialu). Choć początkowo było to dosyć schematyczne – on coś wie, ona nie wie, on ją oświeca, ona go nie lubi, on się naprzykrza, ona się złości – przerodziło się w znakomicie napisaną przyjaźń. Niezależnie od tego, jak głupie rzeczy wymyślała Emily, żeby zemścić się na swoim przeciwniku, był po jej stronie; tłumaczył błędy, chwalił sukcesy, wspierał, pomagał. I vice versa. Dodatkowy punkt dla scenarzystów za nieuleganie awanturom fanów, którzy upierali się, żeby zrobić z nich parę, nie dostrzegając, że Nolan i Emily to raczej rodzeństwo.

emily_victoria

Przyjemnie oglądało mi się też starcia Emily z Victorią Grayson, graną przez Madeleine Stowe. Emily VanCamp jest niezłą aktorką, ale jednak nie tej klasy co Madeleine Stowe, która – nie zawaham się tego napisać – absolutnie wymiatała w tym serialu. Ich postacie od początku rywalizowały i były nastawione przeciwko sobie, nawet jeśli Victoria przez kilka pierwszych odcinków robiła to raczej automatycznie i intuicyjnie, nie z jakiegoś konkretnego powodu. Dodatkowo dało się dostrzec, że VanCamp i Stowe dobrze się gra razem. Kolejny plus dla scenarzystów, tym razem za zdawanie sobie sprawy, że te bohaterki nigdy nie mogłyby się pogodzić – do samego końca pozostawały skłócone.

Choć wobec serialu jako takiego mam chwilami raczej mieszane uczucia, od zawsze fascynowały mnie Cristina Yang (Sandra Oh) i Meredith Grey (Ellen Pompeo) z Chirurgów. Meredith – córka znanej lekarki, z gotowym „wyrobionym” nazwiskiem, dziewczyna z problemami, trochę niezdecydowana, ambitna, uczuciowa, sympatyczna. Cristina – również ambitna i z problemami, ale przy tym agresywna, konkretna, zimna, nieuprzejma, oschła, zamknięta w sobie i zainteresowana tylko karierą. Przyjaźń tych dwóch dziwnych dziewczyn, nazywanych zresztą często pokręconymi siostrami (twisted sisters), przez dziesięć sezonów stanowiła jeden z głównych wątków fabularnych serialu. Bardzo szybko zostały przyjaciółkami, choć teoretycznie nie powinny się ze sobą dogadywać – abstrahując już od różnych charakterów, dążyły do innych rzeczy: Meredith chciała mieć męża, dzieci, rodzinę, Cristina natomiast pragnęła zostać światowej sławy chirurgiem, mąż ewentualnie dopuszczalny, ale żadnych dzieci, mowy nie ma. Z trochę innej beczki – cieszy mnie fakt, że choć Sandra Oh zrezygnowała z roli trzy lata temu, o Cristinie wciąż się czasami mówi – postać nie zniknęła z życia głównej bohaterki tylko dlatego, że aktorka odeszła z serialu.

cristina-and-meredith-greys-anatomy_0

Serial Buffy, pogromczyni wampirów również miał kilka ciekawych związków. W pierwszej kolejności oczywiście Buffy Summers i Willow Rosenberg, które przyjaźniły się od pierwszego odcinka. W miarę upływu sezonów trochę oddaliły się od siebie raz czy dwa, ale wciąż pojawiały się sceny, kiedy dziewczyny siadają i po prostu rozmawiają o swoich problemach – takich momentów często mi brakuje w serialach. Główne trio – Willow, Buffy i Xander Harris – również mieli sporo ciekawych momentów. Żałuję, że w serialach nie ma więcej takich scen, jak ostatnie chwile pierwszego odcinka drugiego sezonu Buffy – bohaterka ze świadomością, że była wyjątkowo chamska i niemiła wobec swoich przyjaciół, wchodzi do klasy, niepewnie się rozgląda, po czym nieśmiało podchodzi do Willow i Xandera siedzących obok jej zwykłego miejsca; patrzy na nich w milczeniu, Willow mówi „zajęliśmy ci krzesło”, a Xander zaczyna rozmowę jak gdyby nigdy nic, bez słów przekazując jej, że rozumieją powody, przez które zachowywała się tak wrednie, i nie mają do niej żalu. Wzorcowe drugie dno i kwintesencja prawdziwej przyjaźni.

Oddzielny tekst mogłabym – i może kiedyś to zrobię – napisać o serialach, które zmarnowały „potencjał przyjaźni”. Na pierwszy ogień rzuciłabym chyba Śnieżkę i Czerwonego Kapturka z Dawno, dawno temu oraz Kate Beckett i Lanie Parish z Castle’a. Przyjaźnie w serialach traktuje się trochę po macoszemu: na początku scenarzyści dbają o pokazywanie tej relacji, aby była wiarygodna, ale w miarę upływu sezonów skraca się to w najlepszym razie do mówienia „rozmawiałam o tym z X”. Za każdym razem tak samo mnie to boli. Sto razy bardziej wolę sceny – i w ogóle seriale – które w pierwszej kolejności koncentrują się na rozwoju bohaterów, a nie szalonym tempie akcji. Tyle tylko, że to trzeba umieć napisać – a to już wyższa szkoła jazdy, na którą nie można się zapisać.

REKLAMA
https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Situs Slot Resmi https://htp.ac.id/ BERMAIN MAHJONG WAYS TANAM POHON BOCORAN MAHJONG TIPS AUTO WD JELAJAHI DUNIA MAHJONG WAYS 2 FITUR STRATEGI LANGIT JINGGA MAHJONG WAYS REZEKI TAK TERDUGA MELATI MEKAR MAHJONG WAYS UNTUNG GANDA MENCETAK SEJARAH BARU STRATEGI JITU MAHJONG WAYS 2 POLA TERBARU MAHJONG WAYS MAXWIN RAHASIA KEBERUNTUNGAN MAHJONG WAYS 2 RAHASIA MAHJONG WAYS 2 CARA MUDAH MENANG DI SLOT MAHJONG WAYS 2 CHEAT MAXWIN SLOT THAILAND BOCOR DUA POLISI DIDEMOSI KARENA PERAS UANG UNTUK MODAL MAIN SLOT ONLINE PELAKU PEMBUNUHAN SANDY PERMANA TERUNGKAP INGIN CURI UANG WD SLOT GACOR RAHASIA COIN STARLIGHT PRINCESS TEKNOLOGI DIGITAL SLOT 777 CARA MENANG TEKNIK TERBARU TIPS DAN TRIK MAXWIN DI GAME STARLIGHT PRINCESS TRIK JACKPOT SLOT OLYMPUS DENGAN POLA UNIK