REKLAMA
Artykuły o filmach, publicystyka filmowa
Scena na dziś #1
REKLAMA
Przed wami pierwszy odcinek cyklu ?SCENA NA DZIŚ?! Jest to autorski projekt Duxa i Ciuńka, którzy dziwnym zbiegiem okoliczności wpadli na ten sam pomysł niemal w tej samej chwili. Będziemy tu prezentować sceny, ujęcia lub dłuższe sekwencje, które są dla nas kultowe/ponadczasowe i po prostu niezapomniane. Sceny, dzięki którym dany film zyskał w naszych oczach dziesięciokrotnie, które są dla nas jego wizytówką i/lub najlepszym elementem. Nasze wybory będą oczywiście wyborami subiektywnymi, więc może się zdarzyć, że ktoś z was obejrzawszy pokazany przez nas materiał powie: ?No i co z tego??. Ale może się też zdarzyć i tak, że oglądając scenę dla nas niezapomnianą zakrzykniecie: ?Hej, ja też uwielbiam ten fragment!?. Tak czy inaczej, zapraszamy was do wspominania niezapomnianych scen – zaczynamy!
Odcinek pierwszy:?Sonatine? Takeshiego Kitano – by DUX
Dlaczego ta scena?
Takeshi Kitano ma niezwykły talent do łączenia brutalnego kina akcji z motywami nastrojowymi, wyciszonymi, klimatycznymi, gdzie przestępcy i mordercy jawią się przez chwilę jako naprawdę fajni kolesie. Przedstawiona powyżej scena pochodząca z jednego z najlepszych filmów japońskiego reżysera, zawiera niemal wszystkie znaki rozpoznawcze autorskiego kina Kitano, widoczne w 95% jego filmów ? jest tu ocean i smok wytatuowany na plecach, jest też abstrakcyjny humor cechujący jego gangsterskie (i nie tylko) filmy, jest też sam Kitano (główny aktor większości swoich filmów), jest też obecny jeden z jego etatowych aktorów i jest tu ujęcie postaci stojących nieruchomo i patrzących przed siebie. Po prostu kino Kitano w 3-minutowej pigułce! Ale najważniejszym elementem, dzięki którym plażowe zabawy groźnych bandziorów stały się dla mnie niezapomnianą sceną jest po prostu ka-pi-tal-ny utwór ?Play On The Sands? nadwornego kompozytora Kitano – Joego Hisaishi.
REKLAMA