search
REKLAMA
Zestawienie

Role, w których ANYA TAYLOR-JOY jest po prostu ZNAKOMITA

Filip Pęziński

16 kwietnia 2021

REKLAMA

Anya Josephine Marie Taylor-Joy przyszła na świat 16 kwietnia 1996 roku w Miami. Uważana jest za jedną z najważniejszych twarzy młodego pokolenia Hollywood, a każda jej rola – bez względu na poziom filmu, chociaż kontrakty podpisuje raczej rozważnie – to małe święto dla kinomanów na całym świecie.

Pierwszy epizod w filmie zagrała w 2014 w Akademii wampirów, ale scena z jej udziałem została wycięta z ostatecznej wersji produkcji. W tym samym roku wystąpiła jeszcze w serialu Endeavour: Sprawy młodego Morse’a, a rok później w Atlantis i filmie telewizyjnym Przeznaczenie Wikinga. Także w 2015 roku na festiwalu filmowym Sundance zaprezentowany został przełomowy (tak dla niej, jak i dla gatunku) horror Roberta Eggersa – Wiedźma: Bajka ludowa z Nowej Anglii. Dla produkcji Taylor-Joy zrezygnowała z obiecującego kontraktu z Disney Channel. Ryzyko się jednak opłaciło, bo rolą w filmie Eggersa zachwyciła cały świat. Potem był Split M. Night Shyamalana, a następnie już cała reszta…

Z okazji urodzin Anyi Taylor-Joy chciałbym przedstawić pięć produkcji, w których jest po prostu znakomita.

Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii

Jej debiut na wielkim ekranie to rozpoczynający nową falę horroru folklorystycznego film Roberta Eggersa – Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii. Niecodzienna uroda Taylor-Joy znakomicie wpisała się w mroczny klimat produkcji, a niewątpliwy talent pozwolił stworzyć jej niezwykle dojrzałą i niejednoznaczną kreację. Wynikająca ze scenariusza przemiana głównej bohaterki robi ogromne wrażenie właśnie dzięki kompletnej, pełnej niuansów roli młodziutkiej aktorki. Przełomowe otwarcie ogólnoświatowej kariery.

Panny z dobrych domów

Rok po kinowej premierze Czarownicy Anyę Taylor-Joy oglądać mogliśmy m.in. w Pannach z dobrego domu Cory’ego Finleya. Występując w duecie z Olivią Cook, stworzyła kolejny niejednoznaczny portret. Tym razem tłamszonej przez despotycznego ojczyma, dążącej bezwzględnie do realizacji własnych celów i popadającej w otchłań apatii nastolatki z bogatego domu. Trochę wbrew bardzo oszczędnemu scenariuszowi młodej aktorce udało się stworzyć naprawdę ciekawą kreację, która zachwyca tym, jak naturalnie pokazuje rozwijającą się w jej bohaterce mroczną stronę duszy.

Emma.

Przejdźmy do roku 2020, który po prostu należał do młodej aktorki, i zacznijmy od Emmy. w reżyserii Autumn de Wilde, kolejnej ekranizacji prozy autorstwa Jane Austen. To historia młodej, uprzywilejowanej kobiety, która swój wolny czas spędza na swataniu ludzi, aż w końcu sama wpada w miłosne sidła własnych intryg. Anya Taylor-Joy znakomicie odnalazła się w zaproponowanej przez reżyserkę konwencji farsy, przesady, wystylizowania do granic percepcji widza. Za tak samo zabawną, co pełną emocji rolę Taylor-Joy została nominowana do Złotego Globu w kategorii najlepsza aktorka w komedii lub musicalu.

Nowi mutanci

Zmieńmy klimat i na chwilę skupmy się na Anyi Taylor-Joy w dużo bardziej komercyjnym wydaniu. W niesławnych, bo znanych z wciąż przekładanych premier, legend o przedłużających się dokrętkach i kiepskiego (ale niezasłużenie!) odbioru Nowych mutantach, ostatniej już odsłonie serii rozpoczętej w 2000 roku przez X-Men Bryana Singera, Anya zagrała Illyanę Rasputin, jednego z tytułowych mutantów. Udowodniła tym, że role typowo mainstreamowe nie są jej straszne. Stworzyła niezwykle charyzmatyczną postać, która dosłownie kradnie całą uwagę widza, kiedy tylko pojawia się na ekranie.

Gambit królowej

W końcu w drugiej połowie zeszłego roku Netflix pokazał światu Gambit królowej, miniserial o genialnej szachistce, która latami mierzyła się z uzależnieniami, brakiem poczucia własnej wartości i autodestrukcyjnym podejściem do życia i relacji z innymi ludźmi. W ogromnym hicie streamingowego giganta Anya Taylor-Joy stworzyła fascynującą, niejednoznaczną postać z krwi i kości, która w magnetyczny niemal sposób przyciągała widzów do ekranu. Kreacja została wyróżniona w pełni zasłużonym Złotym Globem, a o aktorce tak głośno nie było od czasu debiutu na wielkim ekranie.

Filip Pęziński

Filip Pęziński

Wychowany na "Batmanie" Burtona, "RoboCopie" Verhoevena i "Komando" Lestera. Miłośnik filmów superbohaterskich, Gwiezdnych wojen i twórczości sióstr Wachowskich. Najlepszy film, jaki widział w życiu, to "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj".

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA