search
REKLAMA
Artykuły o filmach, publicystyka filmowa

Rok 2016 w światowym box office

Grzegorz Fortuna

9 stycznia 2017

REKLAMA

Box office na pierwszy rzut oka wydaje się tematem hermetycznym i niezbyt ciekawym – to tabelki, arkusze Excela, długie listy wzbogacone o liczby i procenty, przeliczniki i innego rodzaju dane, które pozornie powinny interesować tylko księgowych i szefostwo wytwórni filmowych. Warto spojrzeć jednak na box office z nieco innej perspektywy. Jeśli kino jest (między innymi) wielomiliardowym biznesem, to właśnie wyniki sprzedaży filmów pozwalają przewidzieć, co w następnych latach zobaczymy na ekranach – jakie tematy i gatunki zyskają zainteresowanie producentów, a jakie zostaną skazane na zapomnienie; kontynuacji których serii możemy się spodziewać, a które zakończą swój kinowy żywot. Gdy spojrzymy z tej perspektywy, box office będzie nie tylko nudnym zestawem danych, ale też mechanizmem, który pozwala przewidzieć rozwój konkretnych tendencji w ramach głównego nurtu.

Zerknijmy zatem na rok 2016 w światowym box office, przyglądając się najciekawszym tendencjom w kinowym biznesie. Zacznijmy od dwudziestki najlepiej sprzedających się tytułów minionego roku:

1. Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów (reż. Anthony Russo, Joe Russo) – 1,153.3 miliarda dolarów.

2. Gdzie jest Dory (reż. Andrew Stanton) – 1,027.9 miliarda dolarów.

3. Zwierzogród (reż. Byron Howard, Rich Moore) – 1,023.8 miliarda dolarów.

4. Księga dżungli (reż. Jon Favreau) – 966.6 milionów dolarów.

5. Sekretne życie zwierzaków domowych (reż. Chris Renaud, Yarrow Cheney) – 875.5 milionów dolarów.

6. Batman v Superman: Świt sprawiedliwości (reż. Zack Snyder) – 873.3 milionów dolarów.

7. Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie (reż. Gareth Edwards) – 838.4 milionów dolarów.

8. Deadpool (reż. Tim Miller) – 783.1 milionów dolarów.

9. Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć (reż. David Yates) – 778.7 milionów dolarów.

10. Legion samobójców (reż. David Ayer) – 745.6 milionów dolarów.

11. Doktor Strange (reż. Scott Derrickson) – 658.5 milionów dolarów.

12. The Mermaid (reż. Stephen Chow) – 553.8 milionów dolarów.

13. X-Men: Apocalypse (reż. Bryan Singer) – 543.9 milionów dolarów.

14. Kung Fu Panda 3 (reż. Jennifer Yuh, Alessandro Carloni) – 521.2 milionów dolarów.

15. Warcraft (reż. Duncan Jones) – 433.7 milionów dolarów.

16. Jason Bourne (reż. Paul Greengrass) – 415.5 milionów dolarów.

17. Epoka lodowcowa 5: Mocne uderzenie (reż. Mark Thurmeier) – 408.3 milionów dolarów.

18. Vaiana: Skarb oceanu (reż. Ron Clements, John Musker) – 408.1 milionów dolarów.

19. Dzień niepodległości: Odrodzenie (reż. Roland Emmerich) – 389.7 milionów dolarów.

20. Monster Hunt (reż. Raman Hui) – 385.3 milionów dolarów.

Ważna uwaga: żeby film się zwrócił, musi zarobić co najmniej dwa razy więcej niż wynosił jego budżet, bo dane z box office’u to pełna suma zebrana z kas kinowych, a nie kwota, która wraca do studia.

Disney bierze wszystko

To był doskonały rok dla firmy założonej przez Walta Disneya – studio ma w tej chwili w swoich rękach większość najbardziej dochodowych filmowych marek świata (Gwiezdne wojny, Marvela i Pixara) i wykorzystuje je bardzo efektywnie. Wśród dziesięciu najchętniej oglądanych filmów roku aż pięć zostało wyprodukowanych przez Disneya – Kapitan Ameryka, Gdzie jest Dory, Zwierzogród, Księga dżungli i Łotr 1 – przy czym Disney zgarnął pierwsze cztery miejsca, nie wpuszczając na podium żadnego przedstawiciela innych studiów (Warner Bros. może się pochwalić trzema tytułami w pierwszej dziesiątce, Universal i Fox – po jednym). Już 20 grudnia media donosiły, że Disney jako pierwsze studio w historii przekroczył granicę siedmiu miliardów dolarów zysku ze światowego box office’u, mimo że do końca roku pozostało wówczas jeszcze jedenaście cennych dni.

W tym wypadku nie ma więc żadnych wątpliwości – kolejne części przygód bohaterów Marvela, Pixara i sagi zapoczątkowanej przez George’a Lucasa będziemy oglądać tak długo, aż wyjdą nam uszami. Na przyszłe lata zapowiedziane są też następne (po Alicji w Krainie Czarów, Czarownicy, Kopciuszku i Księdze dżungli) aktorskie wersje klasycznych Disneyowskich animacji, nie ma więc wątpliwości, że firma zarobi kolejne miliardy.

REKLAMA