ZŁOTE KRABY 2014 – część 1/4 – kategorie techniczne i inne
Oto pierwsza odsłona naszych dorocznych nagród, Złotych Krabów, które rozdajemy już po raz 14. Tym razem postanowiliśmy podzielić publikację na cztery części, bo kategorii jest sporo i nie chcemy od razu wrzucać wszystkiego. Na pierwszy ogień idą kategorie trochę techniczne, trochę innego typu. W kolejnym dniu weźmiemy na tapetę nazwiska najlepszych ludzi filmu, a później filmy w różnych kategoriach z najlepszymi anglojęzycznymi jako wisienką na torcie. A później zaprezentujemy Wam osobiste topy redakcji KMF.
Najlepsza ścieżka dźwiękowa
1. Guardians of the Galaxy
Ścieżka dźwiękowa podkreśla filmową atmosferę szaleństwa. W dużej mierze opiera się ona na zapożyczeniu i wpleceniu oryginalnych, popowych hitów lat 70/80. Za sprawą walkmana głównego bohatera i wydobywających się z niego dźwięków, „Strażnicy Galaktyki” skutecznie pociągają zatem struny nostalgii za elementami przeszłej kultury. [Jakub Piwoński, fragment recenzji]
2. Inside Llewyn Davis
3. Interstellar
4. The Wolf of Wall Street
5. Godzilla
Najlepsze zdjęcia
1. Grand Budapest Hotel
Grand Budapest Hotel składa się z tysięcy, jeśli nie milionów trybików oraz zębatek, które wskakują na swoje miejsca z dokładnością przekraczającą pojęcie nawet najlepszego zegarmistrza. Każdy, nawet najmniejszy szczegół, jest dopieszczony do granic możliwości. Widz patrzy na to wszystko jak dziecko, które wśród ruchomych elementów świątecznej witryny sklepowej dostrzegło zabawkę swoich marzeń – szeroko otworzone usta, świecące oczy, twarz przyciśnięta do szyby z nadzieją, że uda się przebić przez taflę szkła i przeniknąć do niezwykłego świata kuszącego zza jej powierzchni. [Filip Jalowski, fragment recenzji]
2. Gone Girl
3. Inside Llewyn Davis
4. 12 Years a Slave
5. Her
Najlepsze efekty specjalne
1. Edge of Tomorrow
Znienawidzony greenscreen ograniczono do minimum i postawiono na praktyczne efekty – pirotechnikę, linki i klasyczną scenografię. Całość sprawia ogromne wrażenie i daje poczucie realizmu, którego tak brakuje wielu dzisiejszym blockbusterom. Aktorzy biegają, brudzą się i męczą fizycznie, a nie udają, że coś robią, bo przecież i tak resztę załatwi komputer. Chwała twórcom za staroszkolne podejście do tematu! [Szymon Pajdak, fragment recenzji]
2. Godzilla
3. Interstellar
4. Guardians of the Galaxy
5. Dawn of the Planet of the Apes
Najlepsza oprawa wizualna
1. Grand Budapest Hotel
Produkcje Wesa Andersona przypominają pamiątki z dawnych lat: ręcznie malowaną widokówkę, starannie wykaligrafowany list, czy utkany z cierpliwością i oddaniem dekoracyjny gobelin. Można lubić jego filmy lub nie, lecz nie da się nie docenić ich dopracowanej formy. To właśnie ona sprawia, że dzieła Andersona są poniekąd ponadczasowe, podobnie jak secesyjne kamienice, czy barokowe obrazy… [Kaja Kryda, fragment recenzji]
2. Interstellar
3. Noah
4. Guardians of the Galaxy
5. Her
Najciekawsza postać
1. Pan Gustave – Grand Budapest Hotel
Kiedyś porównałem Grand Budapest Hotel do staromodnej, nakręcanej na kluczyk zabawki. Postać Pana Gustave’a jest natomiast jej sercem, najgłębiej skrywaną tajemnicą. Mimo tego, że widzimy go na ekranie w zasadzie od samego początku filmu, dopiero w jego trakcie zaczynamy rozumieć o kim, ustami Zero, opowiada nam Wes Anderson. I właśnie to jest w tej postaci niezwykłe. Gustave, podobnie jak cały świat andersonowskiego hotelu, również składa się z setek, o ile nie tysięcy, trybików, dźwigni i zapadek. Kiedy nakręcana zabawka Andersona skończy swój bieg zrozumiemy, że wykreowana przez Ralpha Fiennesa postać jest nie tylko ekscentrycznym konsjerżem ale i symbolem czasów, które odeszły już na zawsze, zabierając ze sobą nakręcane na kluczyk bawidełka. [Filip Jalowski]
2. Amy – Gone Girl
3. Starlord – Guardians of the Galaxy
4. David – The Guest
5. Louis Bloom – Nightcrawler
Najlepsza scena
1. Napisy początkowe – Guardians of the Galaxy
Sam prolog jest być może największą bolączką GotG – prawdopodobnie zgodny z komiksowym pierwowzorem i odpowiednio nakreślający historię Petera Quilla odgrywanego przez Chrisa Pratta, ale już po chwili ten ponury klimat jest przełamany świetną sekwencją z tańczącym i śpiewającym (karaoke?) Starlordem. “Come and Get Your Love” łatwo wchodzi do głowy i trudno z niej wylatuje, a całość znakomicie buduje odpowiednio bezpretensjonalną bazę pod kolejne wygłupy Starlorda i spółki. To zdjęcie mówi wszystko.
2. Leo kontra schody – The Wolf of Wall Street
3. Dokowanie – Interstellar
4. Rosamund Pike i Neil Patrick Harris w łóżku – Gone Girl
5. Bieg Quicksilvera w slow-motion – X-Men: Days of Future Past
Najlepszy trailer
1. The Wolf of Wall Street
Energetyczny, świetnie zmontowany, uzupełniony znakomitym kawałkiem Kanye Westa (“Black Skinhead”), który wyznacza rytm całości. Lekko, komediowo i dynamicznie – idealny zwiastun życia Jordana Belforta, którego egzystencjalne motto zawiera się w słowie “More”. Co prawda sam film ma bardziej gorzki posmak niż zwiastun, nie zmienia to jednak faktu, że to marketingowy majstersztyk, po którym reakcja może być jedna: chce się zobaczyć “Wilka” jak najszybciej.
2. Grand Budapest Hotel
3. Interstellar
4. Guardians of the Galaxy
5. Godzilla
Najlepszy plakat
1. Enemy
Plakat do Wroga doskonale oddaje duszny i opresyjny nastrój filmu. Wyraża także schizofrenię głównego bohatera i zaznacza niemałą rolę miasta – tak wspaniale w The Enemy sfotografowanego. To dość prosta kompozycja, ale również intrygująca i przyjemnie niepokojąca. To nie tylko świetna reklama Wroga, ale także grafika mogąca autonomicznie istnieć. Nie potrzebuje kontekstu filmu bowiem sama tak wiele wyraża. Oczywiście plakat utrzymany jest w odcieniach brązu i żółci – tej samej kolorystyce wykorzystanej w filmie. Jake Gyllenhaal udowadnia jak fotogenicznym jest aktorem. Plakat Wroga to nie jedyny przez nas wyróżniony, na którym się pojawia. [Maciej Niedźwiedzki]
2. Grand Budapest Hotel
3. Nightcrawler
4. Godzilla
5. Dawn of the Planet of the Apes