Postacie z GRY O TRON, które zasługują na WŁASNY SERIAL
Beric Dondarrion
Beric to jedna z najbardziej lubianych przez widzów drugoplanowych postaci. Choć z oczywistych przyczyn główna seria nie mogła poświęcić mu więcej czasu, w przypadku spin-offu tego byłoby aż zanadto. Myślę, że poczynania Dondarriona i jego wesołej gromadki – mających bardzo dużo wspólnego z kompanią Robina Hooda – składałyby się na świetny, buntowniczy koncept, zwłaszcza gdyby zostały zrealizowane w duchu przygody i pomocy uciśnionym. Niestety ostatnio tego typu produkcji – tym bardziej udanych – brakuje, a rozluźnienie śmiertelnie poważnego, targanego ogromnymi konfliktami świata Gry o tron mogłoby się przysłużyć uniwersum.
Euron Greyjoy
Nie jestem fanem ukazanego w serialu bohatera. Uważam go za marną zrzynkę z Ramsaya Boltona, tylko że jeszcze bardziej podkręconą pod względem brutalności i buty. Mimo to istnieje prawdopodobieństwo, że znacznie lepiej działałby w opowiadającej o jego przeszłości serii, zważywszy na fakt, że wtedy musiałby walczyć o swoją pozycję. Gdy Greyjoy wkracza na salony Gry o tron, szybko zdobywa wszystko, co jest mu potrzebne – sojusz z Cersei, wojska Żelaznych Wysp, a także głowy swoich przeciwników. Obserwowanie, jak pracował na reputację przed tymi wydarzeniami, jak wyglądały jego domniemane podboje i rabunki, mogłoby stanowić dobrą zabawę. I choć szeroka publika nie jest zbyt otwarta na pirackie klimaty, podpora w postaci uniwersum Gry o tron z pewnością pomogłaby w popularyzacji takiego projektu.
Arthur Dayne
Ser Arthur Dayne żył na długo przed wydarzeniami z serialu, toteż mieliśmy okazję podziwiać go na ekranie tylko przez krótką chwilę, w formie retrospekcji w 6. sezonie. Jednak nawet przy tak krótkim czasie zdołał zrobić ogromne wrażenie za sprawą niezwykłych umiejętności oraz siły charakteru. Legendarny Miecz Poranka, jak też był nazywany, musiał uczestniczyć wcześniej w wielu wyprawach i turniejach, by zyskać sobie podobny autorytet, stąd nie zaszkodziłoby, żebyśmy obejrzeli je w ramach osobnej produkcji. Ta dałaby nam wgląd w przeszłość Westeros, dawną sytuację polityczną, przyjaźń Arthura Dayne’a z Rhaegarem Targaryenem (kolejną fascynującą personą), a w końcu w rebelię Uśmiechniętego Rycerza, postaci przywoływanej w książkach jako starego odpowiednika Góry – tylko że jeszcze bardziej nieokrzesanego. Sama zapowiedź ich pojedynku mogłaby przyciągnąć mnóstwo odbiorców.
Zgadzacie się z moimi wyborami? A może liczycie na historie poświęcone innym bohaterom z serialu? Podzielcie się przemyśleniami w komentarzach!