PLAKAT – Transformers: Wiek zagłady
No i obrodziło nam plakatami-teaserami do czwartej części przygód kosmicznych robotów, co to żadnego kształtu przyjąć się nie boją. Moją szczególną uwagę przykuł poster, na którym Optimus Prime dosiada transformera-dinozaura. Jak widać Michael Bay w tylko sobie znany sposób odbiera krytykę poprzednich części (infantylizm i wszechobecna głupota) i chce sprawdzić do jakich granic absurdu może się posunąć… i wciąż trzepać na tym kasę od łykających wszystko wielbicieli serii. Może to jakiś eksperyment socjologiczny pod przykrywką filmu, mający zbadać poziom naiwności współczesnego widza?
Domyślam się, że ów dinozaur, który tak mnie ubódł (podobnie jak Mothra w nowej “Godzilli” ;), pojawiał się w komiksach albo filmach animowanych o Transformerach, ale tu, w obrazie kinowym, który w dodatku chciał chyba być ciut poważniejszy (o czym świadczy zmiana piszczącego jak baba Shii na starszego, słusznie wyrzeźbionego Wahlberga), po prostu mi nie pasuje. Cóż, może Bay wyszedł z założenia, że każdy film jest lepszy z dinozaurami, niż bez.
Dwa kolejne plakaty to typowa Bayówka – spocony twardziel ze słońcem za plecami a’la “Bad Boys” & piękna kobieta z amerykańską flagą w tle. No i jest jeszcze plakat stylizowany na propagandowy oraz transformer w kłębach dymu ustępujący na plakacie miejsca wielkiemu statkowi kosmicznemu, wiszącemu złowrogo nad ziemią. Żaden z poniższych szału nie robi, i jeśli miałbym wskazać najlepszy plakat z dotychczasowych, musiałbym sięgnąć pamięcią do tego, który ukazał się kilkanaście tygodni temu, ze statkiem kosmicznym zawisłym nad wiejskim domkiem i uciekającym zeń Wahlbergiem z córką. Tam była chociaż namiastka “klimatu”.