search
REKLAMA
Archiwum

OCZY SZEROKO ZAMKNIĘTE. Wyobraźnia i pożądanie

Dominika Samselska

7 marca 2018

REKLAMA

Podłożem do tego wzbudzającego wiele kontrowersji filmu Stanleya Kubricka jest Traumnovelle Arthura Schnitzlera, nowela przedstawiająca historię pewnego małżeństwa, którą to Kubrick przesunął o prawie 100 lat, zmieniając przy tym także miejsce akcji z Wiednia na Nowy Jork, pozostał jednak bardzo wierny tekstowi. W postacie filmowych małżonków wcielili się Nicole Kidman i Tom Cruise, będący jeszcze w czasie kręcenia filmu także parą w życiu prywatnym.

Nowy Jork, tak samo jak Wiedeń roku 1920, jest areną do rozgrywki społecznych konfliktów i współczesnych nam problemów. Zjawiska kulturowe, jak rozluźnienie obyczajów, coraz większa otwartość na nowe bodźce stoją w opozycji do fundamentalnych zasad miłości i rodziny. Instytucja małżeństwa jest od zawsze miejscem, gdzie przemiany społeczne i liberalne poglądy napotykają od dawna strzeżoną tradycję.

Jednym z uroków małżeństwa … jest to,
że zdrada jest dla obu stron koniecznością.

Na początku filmu naszym oczom ukazuje się przyjęcie wydane przez Victora Zieglera, w którym to uczestniczą główni bohaterowie – Bill i Alice Harford. Na balu obecne są też wszystkie osoby, które będą miały wpływ na dalszy ciąg zdarzeń, mianowicie Nick Nightingale, Ziegler i prostytutka Mandy. Film nie koncentruje się tak bardzo na poszczególnych losach bohaterów, jak na typowych, ogólnoludzkich zachowaniach. Filmowe postacie zatracają swą indywidualność. W osobach Billa i Alice przedstawiony jest współczesny model małżeństwa, który wydaje się być perfekcyjny. Obydwoje są młodzi, piękni i bogaci, żyją w ładnym, dużym mieszkaniu. Kubrick ukazuje nam najpierw typowy, powszedni dzień i konwencjonalny podział ról. Podczas gdy Bill wykonuje swój zawód lekarza, Alice spełnia obowiązki matki i gospodyni. Jednakże małe detale wskazują, że ten typowy model rodziny nie jest tak do końca perfekcyjny. Alice opowiada swemu partnerowi, z którym tańczy na przyjęciu, że szuka ponownie pracy w swym zawodzie. Przypuszczalnie nie jest w pełni zadowolona z podziału ról w jej związku.

Przyjęcie u Zieglera jest miejscem, gdzie zauważamy, jak różnie wygląda ich obcowanie z erotycznymi pokusami. Alice zajmuje się przez cały wieczór jednym mężczyzną, sprawując jednak całkowitą kontrolę nad swym zachowaniem, gdy Bill próbuje się nieudolnie bronić przed erotycznym atakiem dwóch modelek. Jeden detal jeszcze bardziej to unaocznia: Podczas gdy dla Alice gest skinienia obrączką wyraża triumfujące i ostateczne Nie, nerwowa gra Billa pierścionkiem jest tylko oznaką jego niepewności. Owe gesty wskazują jednak także, że małżeństwo dla tych dwojga nie jest czystą formalnością i przywiązują oni dużą wagę do przyrzeczenia wierności.

Myślałam, że gdyby mnie pragnął…
choćby tylko… na jedną noc…
byłabym gotowa wyrzec się wszystkiego.
Ciebie… Heleny… całej cholernej przyszłości. Wszystkiego.

Małżeńska kłótnia następnego wieczoru, będąca kluczową sceną filmu, trafnie wyraża problem współczesnego związku, gdzie jeden z partnerów wydaje się być bardzo przywiązany do tradycji, moralnego wyobrażenia małżeństwa, opierającego się na wierności i rodzinie. Natomiast druga ze stron czuje potrzebę pożądania ciągle czegoś nowego i jest gotowa postawić małżeństwo pod znakiem zapytania. Alice obraca każde słowo męża przeciw niemu, aż jego pewność zostaje w końcu zniszczona, a poprzez jej opowieść o pożądaniu pewnego oficera Bill zostaje sprowokowany do zazdrości.

Żaden sen nie jest…tylko snem.

Ubezwłasnowolnionej w małżeństwie Alice zaczyna dokuczać ograniczenie jej swobody seksualnej. Wydaje się tęsknić za beztroskim i niezobowiązującym życiem panienki. Ową potrzebę wolności wyraża jej sen, w którym kocha się z innymi mężczyznami. I podczas gdy opowieść o oficerze była w pełni zamierzona, mająca na celu unaocznić mężowi jej pożądanie, tak ów nieświadomy, erotyczny sen wywołuje u niej strach i przerażenie. Przypuszczalnie uzmysławia sobie jego znaczenie. W myśl psychoanalizy sny są przecież naszymi ukrytymi, zakazanymi pragnieniami.

Także przestrzenno-wizualne środki służą do zobrazowania małżeńskiego kryzysu. Mieszkanie Harforda składa się z bardzo dużych pomieszczeń, w które to widz jednak nie ma wglądu, przez co sprawia ono wrażenie nieprzejrzystego. W wielu scenach Bill przemierza (razem z nim widz) mieszkanie poprzez korytarze, od pokoju do pokoju, zanim jednak gdzieś dojdzie, scena urywa się. Powstałe dla widza wrażenie labiryntu odpowiada niepewności Billa. Nie jest on już pewny zarówno uczuć Alice, jak i swoich. Błądzi po ulicach Nowego Jorku, rozmyślając o niewierności Alice (bo czyż jest różnica pomiędzy marzeniem o seksualnej przygodzie, a jej rzeczywistym przeżyciu?) i szukając w akcie frustracji i zemsty nowych, erotycznych wrażeń. Wywodzący się z antycznej tradycji labirynt, będący przestrzenią, gdzie na najmniejszej powierzchni jest do przebycia najdłuższa droga, jest zatem dla tego filmu symbolem napięcia pomiędzy unieruchomieniem a wolnością, które charakteryzują współczesne małżeństwo.

A gdybym ci powiedział…że to było…wyreżyserowane?
Że to była swoista maskarada? Że to było udawane?

Kubrick manipuluje świadomie kolorami, aby wprowadzić nas w nastrój pożądania, które towarzyszy zresztą całemu filmowi. Najczęściej używanym i rzucającym się w oczy kolorem jest nasycona czerwień. W większości pomieszczeń znajduje się czerwone wyposażenie, czerwone są sofy i zasłony w mieszkaniu Harfordów, czerwony jest fotel i tło obrazu w łazience Zieglera, ogromny dywan w sali Somerton i szata mistrza ceremonii, w końcu i stół bilardowy w bibliotece Zieglera. Czerwień łączymy zarówno z miłością i namiętnością, jak też z krwią, która sygnalizuje często ostrzeżenie. Używana w nadmiarze, przybliża widzowi wszechobecność pożądania i zagrożenia, zawiera w sobie zarówno wysoce erotyczny, jak i wysoce niebezpieczny potencjał. Działanie to wzmocnione jest poprzez kontrast z czernią. Na święcie orgii mężczyźni noszą czarne peleryny i stoją na czerwonym podłożu.

REKLAMA