search
REKLAMA
Zestawienie

Najlepsze seriale ANIME z 2021 roku

Jakie serie z 2021 roku cieszyły się największą popularnością?

Krzysztof Nowak

2 lutego 2022

REKLAMA

Demon Slayer (I połowa 2. sezonu)

Tak, wiem, że tytuł został przetłumaczony w Polsce na Miecz zabójcy demonów, jednak z uporem maniaka będę używał anglojęzycznej wersji, ponieważ nie tylko brzmi ona lepiej, ale i jest u nas bardziej rozpoznawalna. Tanjiro wraz z dwójką przyjaciół i siostrą kontynuuje wędrówkę po Japonii. Tym razem napotykają sprawę demona prześladującego pasażerów pociągu. U boku Filara Płomieni, Rengoku, stawią czoła jednemu z najpotężniejszych podopiecznych Muzana. Choć 2. sezon jeszcze się nie skończył, można go podzielić na dwie wyraźne połowy. Jesteśmy obecnie w trakcie drugiej, podczas gdy pierwsza adaptuje arc mangi nazywane Mugen Train. Pierwotnie została zresztą wydana w formie filmu (który notabene trafił na 2. miejsce listy najbardziej kasowych filmów 2020 roku, więc nie mówimy tu o niszowej produkcji), ale forma serialowa mocno go rozbudowała, w związku z czym z czystym sercem polecam tę wersję. Czy mamy na pokładzie innych fanów Demon Slayera?

Komi Can’t Communicate (1. sezon)

Jedna z dwóch pozycji na liście, które możemy obejrzeć w Polsce legalnie. Próbujące przemycić za pomocą słodkiej, romantycznej opowieści naukę o fobii społecznej, anime nie jest może najlepszym, co ma do zaoferowania współczesny rynek japońskich animacji, ale sprawdzi się jako dobry punkt wejścia dla młodszych odbiorców. Niestety niektóre wybory twórców kłują w oczy – postać transpłciowa (?) przedstawiona jako running joke – jednak kiedy przymkniemy na nie oko, dostaniemy sporo mądrej i przystępnej treści. Dla tych, którzy próbują zrozumieć, w jaki sposób komunikować się ze światem, kiedy przy każdej próbie napotykamy ścianę oporu zbudowaną z własnych emocji. Bo jeśli pokonywać psychiczne bariery, to tylko z piękną Komi i pociesznym Tadano.

My Hero Academia (5. sezon)

Lubicie superbohaterów? Jeśli tak, to z pewnością musicie znać My Hero Academia! Nie znacie? W takim razie macie 5 sezonów do nadrobienia! Nie, poważnie, to nie jest jedno z tych anime, które można ze spokojną głową pominąć. Nie tylko cieszy się bowiem ogromną popularnością (wszak powstało już aż 5 części), ale i jakościowo stoi w ścisłej topce współczesnych battle shonenów. Zwłaszcza że Japończycy widzą podgatunek superbohaterski po swojemu i nie boją się kombinować z jego elementami, dzięki czemu otrzymujemy wyjątkowy, zaskakujący i zawierający masę świetnych postaci efekt końcowy. Jeśli zaś chodzi o 5. sezon, to trzyma on wysoki poziom i według wielu (również mnie) mógłby spokojnie znaleźć się w pierwszej trójce najlepszych sezonów MHA. O ile nie w dwójce.

JoJo’s Bizarre Adventure: Stone Ocean

JoJo ma nietypowy ciąg fabularny. Twórca traktuje serię jako okazję do zabawy różnymi konwencjami, dlatego każda część stanowi dla niego pretekst do wrzucenia kolejnej barwnej postaci w zupełnie odmienny od poprzedniego setting. Tym razem padło na więzienie. Swoiste prisonsploitation (istnieje takie słowo?) w absurdalnym świecie JoJo? Czemu nie! Historię obserwujemy z perspektywy Jolyne, zgryźliwej i zdeterminowanej więźniarki, która – jak to w historiach tego typu bywa – nie zamierza spokojnie czekać na koniec wyroku, tylko kiedy otrzyma odpowiednie narzędzia, natychmiast weźmie sprawy w swoje ręce. Co prawda do tej pory wydano tylko pierwszą połowę sezonu (jest do obejrzenia na polskim Netfliksie), ale już sama w sobie stanowi smakowity kąsek dla fanów serii. Czy to dobry punkt wejścia dla tych, którzy z JoJo’s Bizarre Adventure nie mieli jeszcze do czynienia? Niestety na to pytanie moja odpowiedź jest negatywna – w takim przypadku lepiej zacząć od poprzednich sezonów.

Które z powyższych serii widzieliście? Które macie do nadrobienia? A może sami chcielibyście polecić jakieś seriale anime z 2021 roku? Dajcie znać w komentarzach!

Krzysztof Nowak

Krzysztof Nowak

Kocha kino azjatyckie, szczególnie koreańskie, ale filmami zainteresował się dzięki amerykańskim blockbusterom i ma dla nich specjalne miejsce w swoim sercu. Wierzy, że kicz to najtrudniejsze reżyserskie narzędzie, więc ceni sobie pracę każdego, kto potrafi się nim posługiwać.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA