Najlepsze POSTACI ŚLEDCZYCH z polskich seriali i filmów
Śledczy musi być jak bulterier, jak wściekły byk, jak Tommy Lee Jones w Ściganym. Odnajdywanie złoczyńców to zajęcie niezwykle stresujące, wymagające zdolności aktorskich, umiejętności wtapiania się w tłum, logicznego myślenia, przenikliwości, sprytu, odwagi i nierzadko rezygnacji z życia prywatnego. Nic dziwnego zatem, że kino i telewizja tak ochoczo podejmują temat ich złożonej pracy. Dotyczy to również naszej kinematografii, w której przez lata stworzono wiele interesujących postaci śledczych.
Kapitan Sowa, Kapitan Sowa na tropie (1965–)
Podobne wpisy
Wszystko zaczęło się w 1965 roku, od chwili emisji pierwszego odcinka Kapitana Sowy na tropie Stanisława Barei, czyli pierwszego polskiego serialu kryminalnego. Tytułowy Kapitan Sowa to przede wszystkim śledczy kulturalny, elegancki, serdeczny i wzbudzający zaufanie. Twarz aktora Wiesława Gołasa wręcz idealnie pasuje do tak nakreślonej postaci. Bareja interesująco zestawia go z osobą Albina (Michał Szewczyk), partnera Sowy, mniej lotnego i mało eleganckiego gliny. Serial Barei nie jest przecież tym, do czego przyzwyczaiły nas współczesne produkcje z motywem śledztwa. Kapitan Sowa na tropie to wzbudzający ciepłe emocje i nostalgię klasyk, w którym więcej jest elementów przygody aniżeli mrocznego kryminału. Ekranowa rzeczywistość, którą wykreował twórca późniejszego Misia (1980), właściwie nie przypomina tej peerelowskiej. W serialu znajdziemy brawurowe pościgi, zagadkowe sprawy, nietypowe scenerie, a także wspaniałych aktorów. Wszystko to w oparach dymu papierosów marki Silesia.
Porucznik Sławomir Borewicz, 07 zgłoś się (1976–1987)
Porucznik Borewicz to zupełnie inny od Sowy typ śledczego. Jego postać to wynik kompromisu, jaki należało zawrzeć pomiędzy władzą a widzami. Borewicz (Bronisław Cieślak) to młody przystojniak z zawadiacką przeszłością, inteligentny, skuteczny, pewny siebie, niepozbawiony dobrych manier, ale charakteryzujący się uszczypliwym, trochę niegrzecznym poczuciem humoru. To także – co nie jest wcale bez znaczenia – mężczyzna umiejętnie wystylizowany. Nosi się bowiem trochę po amerykańsku, czym zapewne zaskarbił sobie przychylność damskiej części publiczności. Jest wysportowany, dobrze strzela i zna się na nowinkach technologicznych. Przez lata ukuło się żartobliwe powiedzenie, że Borewicz to peerelowski Bond. Porównanie to jednak dość nietrafne i powierzchowne, bo serialowi 07 zgłoś się bliżej do kina policyjnego i noir niż do filmów z agentem Jej Królewskiej Mości w roli głównej. Być może chodzi głównie o miłosne epizody obu bohaterów, ale i tu znajdą się znaczące różnice.