NAJGORZEJ zagrani filmowi ZŁOCZYŃCY. Tak źli, że aż śmieszni
Sharon Stone, Kobieta-Kot (2004)
Dobry czarny charakter mógł faktycznie wyciągnąć fatalną wersję Kobiety-Kota kilka poziomów w górę, jednak scenarzyści postanowili zamiast tego przedstawić potentatkę przemysłu kosmetycznego z fetyszem wiecznej młodości. Rzeczywistość pokazuje jednak, że świat nie kończy się na kremie do twarzy. Zarówno sama postać, jak i jej zbrodniczy plan są wręcz absurdalne. Sharon Stone jako pomysłodawczyni i szefowa odnoszącej sukcesy firmy kosmetycznej morduje każdego, kto próbuje zapobiec pojawieniu się jej najnowszego produktu na półkach sklepowych. Nawet jeśli dosłownie topi on skórę twarzy każdej osoby, która przestanie go używać. Ci jednak, którzy go stosują, mają skórę twardą jak kamień i tak też jest w przypadku naszej antagonistki. Kiedy Stone budzi się z letargu, tworzy przezabawna kampową postać, ale takich momentów jest jak na lekarstwo. Jej bohaterka na każdym kroku musi przypominać widzowi, że jest zła i że makijaż uczynił niezniszczalną. To mogłoby być nawet przyjemnie głupie, gdyby w tej roli wystąpiła bardziej zaangażowana aktorka.
Arnold Schwarzenegger, Batman & Robin (1997)
Mr. Freeze w wykonaniu Arnolda Schwarzeneggera to doskonały przykład tego, jak połączyć niewłaściwego aktora z nieodpowiednim scenariuszem. To rola tak źle zagrana, że można ją uznać za jeden z najgorszych występów wszech czasów na dużym ekranie. Arnold zalicza występ najniższych lotów, jeżeli chodzi o gatunek superbohaterski. Naprawdę chciałabym móc nie traktować tego na poważnie i wierzyć, że to wszystko było tylko złym snem. Tragiczne one-linery oraz manieryzmy sprawiają, że nawet po latach patrzę na tę postać z pogardą. Nie jestem w stanie wykrzesać dla niej ani odrobiny sentymentu. Wielu fanów filmów komiksowych uważa tę postać za zabawną, jednak ja wątpię, czy jest ona w stanie zachwycić jakiekolwiek kinomana.
Colin Farrell, Daredevil (2003)
Na liście tej musiał oczywiście pojawić się Colin Farrell – w filmie, który sam w sobie nie jest najlepszy. Film o superbohaterach jest tak dobry jak jego złoczyńcy, ale Daredevil od samego początku okazuje się rozczarowujący. Tak też jest z postacią, w którą wciela się Farrell. To taki klasyczny przykład filmowego zabójcy, który zdaje się robić wszystko, by zwrócić na siebie uwagę; z wyszukaną blizną w kształcie tarczy wyrytą na środku czoła sprawi, że dosłownie zawsze będzie najbardziej rzucającą się w oczy osobą w pomieszczeniu. Cały występ jest dziwaczny aż do bólu. Farrell przez cały film wykonuje kuriozalne ruchy paralityka, które są urocze tylko w przypadku Jima Moriarty’ego. To przykład szaleństwa, które odrzuca, a nie któremu nie można się oprzeć.
Robert Patrick, Znak smoka (1994)
Podobne wpisy
Jeżeli jest jakikolwiek powód, by obejrzeć ten film, to jedynie Robert Patrick, który jednak na tle innych filmowych antagonistów nie wypada najlepiej. Tym razem aktor wciela się w złego biznesmena imieniem Koga Shuko, który używa swoich postawionych włosów i komicznie za dużego garnituru do kontrolowania przestępstw w Los Angeles. Widać, że Patrick był niesamowicie zdenerwowany, odgrywając tę postać. Nasz antagonista raczy nas takimi smaczkami jaki strach przed światłem słonecznym i rozkoszowanie się złowieszczymi tekstami w stylu: “Chcę tylko całkowitej dominacji nad jednym wielkim amerykańskim miastem!”. Cała postać to od początku do końca jedna wielka porażka, która na tle nijakich bohaterów produkcji wyróżnia się tylko tym, że jest ich przeciwnikiem.
Dennis Hopper, Super Mario Bros. (1993)
Dennisie Hopperze, dlaczego to zrobiłeś? To prawda, że Super Mario Bros. jako adaptacja gry wideo nigdy nie zdobędzie żadnych nagród filmowych. Ale na przestrzeni lat ten dziwaczny obraz stał się kultowym klasykiem, uwielbianym przez fanów, którzy kochają to, że Hopper jest zły i szalony. Dla mnie to jego wcielenie jest po prostu żenujące. Niestety Bowser, główny złoczyńca z gry, którego znamy i kochamy, zniknął, a na jego miejscu pojawił się Król Koopa, humanoidalny gad. To niesamowicie zły występ, nawet jak na tak przebiegłego złoczyńcę jak Dennis Hopper. Fatalne, mało zabawne dialogi, tragiczny makijaż i cała otoczka wokół filmu złożyły się na to, że nie jest to postać, którą uwielbia się nienawidzić.
Którzy filmowi złoczyńcy zostali waszym zdaniem najgorzej zagrani? Zapraszam do podawania swoich typów w komentarzach.