Publicystyka filmowa
LOST. ZAGUBIENI. Najlepsze odcinki serialu
Odkryj magię serialu ZAGUBIENI, którego fenomen wciągnął miliony widzów. Przeżyj najlepsze odcinki tej niezapomnianej przygody!
22 września 2004 roku stacja ABC wyemitowała pierwszy odcinek Zagubionych, rozpoczynając przygodę, która miała potrwać następne sześć lat. Zapewne sami twórcy serialu nie przypuszczali, jak ogromnym fenomenem stanie się ich dzieło i jak wielu widzów przez kolejne tygodnie będzie poświęcało czas analizie kolejnych odcinków, szukaniu powiązań i teoretyzowaniu na temat tego, co wydarzy się lub wydarzyło na tajemniczej wyspie. Zagubieni byli prawdziwym zjawiskiem.
Z okazji rocznicy premiery zapraszam do zapoznania się z moim zestawieniem najlepszych odcinków serialu (w kolejności chronologicznej). Nie był to prosty wybór, bo wiele epizodów Zagubionych to wspaniałe osiągnięcie. Śmiało dorzucajcie w komentarzach własne propozycje! UWAGA NA SPOILERY!
Tutaj znajdziecie mój artykuł o fenomenie serialu: KLIK.
Pilot, Part 1 oraz Pilot, Part 2 (1×01–02)

Odcinki, od których wszystko się zaczęło. Trudno wyobrazić sobie pilot, który mógłby bardziej pochłonąć widza i zachęcić do wyruszenia na wspólną przygodę z rozbitkami ocalałymi po katastrofie samolotu. Twórcom (pamiętajmy, że scenariusz pisał między innymi J.
J. Abrams!) udało się zmieścić w tych dwóch godzinach wszystko to, co świadczy o jakości Zagubionych – świetne dialogi, kapitalne interakcje między postaciami, udane sekwencje akcji i wywołującą dreszcze dawkę tajemnic oraz zagadek. Doskonale napisane odcinki, po których oczekiwanie na dalsze epizody stało się nieodłącznym elementem każdego tygodnia.
Przeczytajcie też pełny tekst poświęcony odcinkom – TUTAJ.
Deus Ex Machina (1×19)

To już drugi odcinek poświęcony Johnowi Locke’owi – pierwszy, Walkabout, często pojawia się na listach najlepszych epizodów serialu (w dużej mierze dzięki końcowemu twistowi), sam preferuję jednak Deus Ex Machina.
Locke jest jedną z najbardziej tragicznych postaci serialu – człowiekiem, który zaznał w życiu mnóstwo krzywd, a mimo to nadal jest człowiekiem wiary i ufa, że wyspa może mu pomóc. Wszystko to doskonale wybrzmiewa właśnie w tym odcinku. Retrospekcje Johna ujawniają jedno z najsmutniejszych wydarzeń z jego życia, a akcja właściwa przynosi kolejne rozczarowanie, z którym musi się zmierzyć mężczyzna. Ostatnie kilka minut odcinka to jeden z najbardziej przejmujących fragmentów całego serialu, w dużej mierze dzięki aktorstwu Terry’ego O’Quinna i wspaniałej muzyce Michaela Giacchino.
Exodus, Part 2 (1×24)

Finał pierwszego sezonu rozpoczął swoistą tradycję, wedle której każda seria kończyła się wyprawą bohaterów – tutaj grupa Locke’a i Jacka udaje się w głąb dżungli w celu odszukania dynamitu do wysadzenia tajemniczego włazu. Drugim wiodącym wątkiem są losy Sawyera i Michaela, którzy w towarzystwie Walta i Jina wypływają tratwą w poszukiwaniu ratunku.
Twórcy wykorzystują podróż Jacka i Locke’a do zaprezentowania nie tylko kolejnych tajemnic wyspy, lecz także różnic światopoglądowych między rzeczonymi bohaterami, które jeszcze nieraz będą motorem napędowym ich relacji. Ostatnie kilkanaście minut odcinka, a przede wszystkim bezczelny wręcz cliffhanger, to jeden z najlepszych fragmentów całego serialu – oczekiwanie na drugi sezon było nieznośne!
Live Together, Die Alone (2×23-24)

Drugi sezon Zagubionych rozszerzył świat serial o wątek DHARMY, naukowej grupy która kilka dekad wcześniej przebywała na wyspie i stacjonowała w stacjach badawczych przeznaczonych do różnych celów. Poznaliśmy też nowych rozbitków z innej części samolotu oraz tajemniczego mężczyznę znalezionego w dżungli.
Wątki te w świetnym stylu znalazły ujście w zakończeniu sezonu, bardzo dramatycznym, bo mocno naznaczonym tragicznymi wydarzeniami z kilku wcześniejszych odcinków. Konflikty między postaciami przybierają na sile, piętrzą się zaskoczenia, a pewne elementy już nigdy nie wrócą na swoje miejsce. Znakomity finał!
Man Behind the Curtain (3×20)

Benjamin Linus jest jedną z najbardziej fascynujących postaci całego serialu. Manipulant, intrygant i kłamca, ale jednocześnie człowiek wybitnie nieszczęśliwy (podobnie jak John Locke) i sam przez lata zwodzony. Tragizm tej postaci nieraz głośno wybrzmiewał w Zagubionych, w czym duża zasługa niesamowitego aktorstwa Michaela Emersona.
Man Behind the Curtain to pierwszy odcinek w całości poświęcony Benowi – w końcu mamy w nim okazję zobaczyć wycinek przeszłości bohatera, dramatycznej adekwatnie do jego postaci. Wydarzenia bieżące intrygują w podobnym stopniu – to tu po raz pierwszy słyszymy o tajemniczym Jacobie, w scenie, której nie powstydziłoby się kino grozy.
Greatest Hits (3×21)
Odcinki poświęcone Charliemu nie zawsze prezentowały zadowalający poziom (niesławne Fire + Water z sezonu drugiego), ale ten – będący swoistym pożegnaniem postaci – jest fantastyczny. Retrospekcje przybierają tu formę tych momentów z życia Charliego, które on sam uważa za najlepsze – to właśnie tytułowe największe przeboje.
W efekcie całość zyskuje mocno sentymentalny i emocjonalny nastrój, szczególnie gdy odkrywamy pozycję numer jeden na liście Pace’a. Poza tym Greatest Hits bardzo sprawnie ustawia pionki przed kolejnym odcinkiem, będącym finałem trzeciego sezonu. To właśnie tam ujście znajdzie zarówno wątek Charliego, jak i reszty rozbitków przygotowujących się do opuszczenia wyspy.
Through the Looking Glass (3×22–23)

Rzeczony finał jest być może najlepszym w całym serialu. Naszpikowany kapitalnymi momentami, sprawnie łączący ze sobą elementy dramatu, thrillera i akcji, przez dwie godziny trzyma na krawędzi fotela i nie zwalnia ani na sekundę. Końcowy twist i zarazem cliffhanger jest tak wspaniały, jak perfidny, ale trudno chyba o lepsze zachęcenie widza, by cierpliwie odczekał do premiery kolejnego sezonu.
W Through the Looking Glass zamyka się też wspominany wyżej wątek Charliego – to ścisła czołówka najbardziej wzruszających scen Zagubionych, chwytająca za serce, nawet jeśli nie czuło się do tej postaci większej sympatii.
The Constant (4×05)
Odcinki poświęcone Desmondowi prawie zawsze wyłamywały się ze schematów i były tymi, które szczególnie pobudzały wyobraźnię widzów. Nie inaczej w przypadku The Constant, którego koncept mógłby spokojnie posłużyć jako fabuła pełnometrażowego filmu science fiction. Odstawmy jednak na bok zamieszanie związane z działaniem wyspy – to właśnie w tym odcinku znajdziemy bowiem scenę pewnej rozmowy telefonicznej, która jest jedną z najpiękniejszych, jakie widziałem nie tylko w Zagubionych, lecz w ogóle w kinematografii. Czyste emocje, cudowne aktorstwo i piękny kamień milowy w całym wątku Desmonda.
Przeczytajcie też pełny tekst poświęcony odcinkowi – TUTAJ.
The Incident (5×16–17)
Piąty sezon Zagubionych już kompletnie nie krył się z tym, że serial poszedł w stronę science fiction – wykorzystanie motywu podróży w czasie to coś, czego pewnie nikt nie spodziewałby się po seansie pierwszego, drugiego czy nawet trzeciego sezonu. Pójście w tym kierunku nie narobiło jednak szkody serialowi, a wręcz przeciwnie – pozwoliło wejść na terytorium, na którym twórcy w zgrabny sposób mogli bawić się mitologią serialu. Nie inaczej jest w finale sezonu, gdzie scenarzyści odkrywają kilka ważnych kart, serwują kilka znakomitych scen akcji, a przy tym tradycyjnie odpalają lont emocjonalnej bomby (przy tej okazji niemalże dosłownie). Perfekcyjne zakończenie, które rozbudziło ogromne nadzieje na sezon szósty i ostatni.
Ab Aeterno (6×09)
Wspomniane wyżej nadzieje dla wielu okazały się płonne. Szósta i ostatnia odsłona Zagubionych od lat wzbudza kontrowersje i często wymieniana jest wśród najgorszych serialowych zakończeń w historii. Przyznam, że sam byłem rozczarowany, oglądając finałowe odcinki po raz pierwszy – dużo lepiej trafiły do mnie podczas powtórki całości serialu.
Nie zmienia to faktu, że i w szóstym sezonie trafiło się kilka perełek. Jedną z nich jest mitologiczny odcinek poświęcony Richardowi, który sprawia wrażenie zupełnie odrębnej historii, bardzo sprawnie zrealizowanej, znakomicie zagranej, a przede wszystkim świetnie budującej postać. Szkoda, że drugi odcinek mitologiczny w sezonie, Across the Sea, okazał się potężnym rozczarowaniem.
Jak wspomniałem na wstępie, powyższy wybór dziesięciu odcinków nie był łatwy, a w rezerwie wciąż są inne doskonałe epizody, które przysłużyły się serialowi albo do budowania mitologii, albo do rozwijania postaci (w czym zresztą scenarzyści odnajdywali się wspaniale). Które odcinki wy lubicie najbardziej?
