Krótkie animacje PIXARA, które można obejrzeć z przedszkolakiem na Disney+
Od zawsze kocham animacje. Oglądałam je jako dziecko i jako nastolatka, oglądam je też teraz – jako mama. Do moich ulubionych filmów animowanych bez wątpienia należą dzieła Disneya i Pixara. Kiedy usłyszałam, że platforma Disney+ będzie dostępna w Polsce, od razu wiedziałam, że znajdę na niej coś dla siebie i dla moich dzieci.
Używanie platformy jest dość intuicyjne, ale znalezienie interesujących mnie tytułów zabrało mi trochę czasu. Wybierając profil, można zaznaczyć, że należy on do dziecka, ale niestety nie da się wtedy określić kategorii wiekowych. Jest to możliwe tylko dla osoby dorosłej. W dodatku kiedy zmienimy swój profil na profil dziecięcy, wybrany tytuł może nam zniknąć. Dzieje się tak, ponieważ nie jest dostępny dla dzieci, nawet w przypadku animacji 0+. Dlaczego? Tego nie udało mi się odkryć.
[maxbutton id=”1″ ]
Mam w domu dwoje przedszkolaków, którzy lubią animacje, ale nie oglądają ich zbyt wiele. Córka boi się straszniejszych momentów w bajkach, więc bardzo starannie dobieram domowy repertuar. Przeglądanie platformy z moimi dziećmi postanowiłam rozpocząć od krótkich metraży i seriali ze studia Pixar. Z ogromnej biblioteki filmów z kategorii 0+ wybrałam kilka, które wydały mi się najodpowiedniejsze na początek.
Mam nadzieję, że coś z mojej listy zainteresuje was i wasze dzieci. Lista jest subiektywna, więc całkiem możliwe, że przeglądając filmy samodzielnie, znajdziecie jeszcze więcej ciekawych tytułów. Wszystkie animacje Pixara naprawdę warte są obejrzenia, więc śmiało szukajcie wśród nich swoich ulubieńców.
„Andre i Wally” (1984)
Andre budzi się z drzemki i widzi, że czeka na niego wielka pszczoła, która ewidentnie chce go użądlić. Jest to bardzo stara bajka, która jak na dzisiejsze standardy mocno trąci myszką, ale myślę, że warto pokazać maluchom, jak na przestrzeni lat zmieniała się technika animacji komputerowej. Ciekawostką jest, że ten krótki metraż powstał w LucasFilm należącym do George’a Lucasa. Studio Pixar jeszcze wtedy nie istniało.
„Luxo Jr.” (1986)
Chyba każdy kojarzy małą lampkę skaczącą po logo Pixara. Moje dzieci często pytały, co ona robi i dlaczego. W tej animacji możemy zobaczyć, jak mały Luxo bawi się piłką i co się stanie, kiedy zacznie po niej skakać. Animacja ta została stworzona przez Johna Lassetera, aby pokazać światu, że studio Pixar pojawiło się na rynku i że zależy mu na emocjach oraz pokazywaniu świata z ciekawej perspektywy.
„Knick Knack” (1989)
Zabawny filmik opowiadający o życiu pamiątek z wakacji. Bałwanek zamknięty w śnieżnej kuli chciałby dołączyć do reszty towarzystwa, a w szczególności do pewnej plażowiczki. W tym celu musi się najpierw wydostać ze swojego szklanego więzienia. W porównaniu do niektórych późniejszych animacji ta jest trochę kanciasta, ale nie przeszkadza to cieszyć się obecnym w niej humorem.
„Gra Geriego” (1997)
Ta animacja opowiada zabawną historię o sympatycznym starszym panu, który próbuje wygrać w szachy ze swoją bezczelniejszą wersją.
[maxbutton id=”1″ ]
„Ptasie sprawki” (2000)
Duży ptak chce się zaprzyjaźnić z małymi ptaszkami siedzącymi na drutach. Okazuje się jednak, że one nie są zainteresowane towarzystwem.
„Odbijany” (2003)
Wesoła piosenka o owieczce, która uczy się nieoceniania siebie i innych po wyglądzie. Melodia jest skoczna, a animacja kolorowa, ale słowa piosenki zrozumieją raczej dorośli niż dzieci. Rodzice mogą się pośmiać z tekstu, a maluchy zachwycić skaczącą owieczką.
„Presto” (2008)
Jeden z moich ulubionych krótkich metraży. Historia głodnego królika, który nie chce współpracować z magikiem, dopóki ten go nie nakarmi. Animacja jest nieco szalona i ma sceny przemocy, ale ostatecznie nikomu nic złego się nie dzieje. Mnie bawi niezmiernie.
„Noc i Dzień” (2010)
Bardzo ciekawie zrealizowana animacja, w której cały świat widzimy jakby wewnątrz tytułowych postaci. Krajobraz zmienia się wtedy, kiedy oni się przemieszczają. Najciekawsze są fragmenty, w których to samo miejsce jest odwiedzane raz za dnia, a raz w nocy.
„Zestaw pomniejszony” i „Wakacje na Hawajach” (2011)
Oba krótkie metraże nawiązują do Toy Story 3. W pierwszej historii Buzz przypadkowo zostaje w barze z fast foodami, a na jego miejsce zjawia się miniaturowa podróbka. W drugiej natomiast zabawki próbują spełnić marzenie Kena i Barbie o wyjeździe na Hawaje. Obie animacje są zabawne i czuć w nich klimat oryginalnego filmu. Warto pokazać je dzieciom na początek, aby sprawdzić, czy spodoba im się temat i bohaterowie.