Commando dziś ogląda się jak wiekową ramotkę, ale to film na swój sposób kultowy i dla gatunku bardzo zasłużony. Trudno zapomnieć wypieki na twarzy, z jakimi w późnych latach 80. oglądało się Arnolda samotnie strzelającego do całej armii i wychodzącego z tego starcia zwycięsko. Do historii kina rozrywkowego przeszła sekwencja zbrojenia się i malowania Arnolda na plaży, tuż przed finałową walką. A co oferuje remake?
Poza kilkoma opisanymi wyżej zmianami, w zasadzie to samo. Ale Mikhail Porechenkov to nie Arnold Schwarzenegger. Poza tym Den D jest odtwórczy jak nowa Psychoza, przez co nudzi, bo wiadomo z góry, że każda kolejna scena wypadnie blado przy oryginale ze Schwarzeneggerem.
Arnold Schwarzenegger powtarza w Commando dwie kwestie/sytuacje z Terminatora. Pierwsza to strzał z shotguna tuż po wypowiedzeniu słowa „wrong”. Druga, to oczywiście „I’ll be back”, wypowiedziane do Bennetta przed terminalem lotniska.
W Commando pada podobno 81 trupów.
Pierwotnie Commando miał reżyserować John McTiernan. Jak wiadomo, spotkał się z Arnoldem dopiero na planie Predatora, dwa lata później (1987).
Rezydencja, w której rozgrywa się finał Commando posłużyła wcześniej za plan finałowej strzelaniny w Gliniarzu z Beverly Hills (1984).
Wprowadzenie postaci Matrixa – czyli wychodzący z lasu potężny Arnold, ujęcie na buty, bicepsy itd., zostało ponoć zainspirowane propagandowymi filmami Leni Riefenstahl.
Absolutnie kultowy dialog z Commando:
– Pamiętasz jak obiecałem, że zabiję cię na końcu?
– Tak, tak, obiecywałeś!
– Skłamałem.
W Den D znalazło się nawiązanie do… Poszukiwaczy zaginionej Arki, gdy Ivan spotyka na swojej drodze wymachującego wielkim mieczem gościa i rozwala go granatnikiem, mówiąc w dodatku „Nie mam na to czasu” – jak pamiętamy, Indiana Jones wyraził to samo bez słów.
Bob Schrijber grający Geldę prywatnie jest zawodnikiem MMA.
Den D wyreżyserował odtwórca głównej postaci Mikhail Porechenkov, a córkę filmowego Ivana zagrała prawdziwa córka Mikhaila – Varvara Porechenkova.
Kilka absolutnie kultowych tekstów z Den D:
– „Gdyby diabeł chciał stworzyć żołnierza, stworzyłby Ivana”.
– „Kiedyś leciałem za łódką w Egipcie, obiłem jajami całe morze czerwone”.
– „Polecieli i nie wyskoczył, a Schwarzenegger by wyskoczył”. (po tym, jak samolot wystartował i Ivan z niego nie wyskoczył).
Tekst z archiwum film.org.pl (09.07.2010)
Rafał Donica
Od chwili obejrzenia "Łowcy androidów” pasjonat kina (uwielbia "Akirę”, "Drive”, "Ucieczkę z Nowego Jorku", "Północ, północny zachód", i niedocenioną "Nienawistną ósemkę”). Wielbiciel Szekspira, Lema i literatury rosyjskiej (Bułhakow, Tołstoj i Dostojewski ponad wszystko). Ukończył studia w Wyższej Szkole Dziennikarstwa im. Melchiora Wańkowicza w Warszawie na kierunku realizacji filmowo-telewizyjnej. Autor książki "Frankenstein 100 lat w kinie". Założyciel, i w latach 1999 – 2012 redaktor naczelny portalu FILM.ORG.PL. Współpracownik miesięczników CINEMA oraz FILM, publikował w Newsweek Polska, CKM i kwartalniku LŚNIENIE. Od 2016 roku zawodowo zajmuje się fotografią reportażową.