search
REKLAMA
Zestawienie

Aktorzy, którzy WŚCIEKLI się na fanów

Tekst ten w żadnym wypadku nie wini ludzi świata filmu za ich zachowanie.

Odys Korczyński

9 października 2024

REKLAMA

Tekst ten w żadnym wypadku nie wini ludzi świata filmu za ich zachowanie, bo stykanie się niemal na co dzień z taką masą zainteresowanych osób (w tym nachalnych fotoreporterów) ma swoją cenę. Bardzo często jest to zainteresowanie nachalne, wkraczające w życie prywatne, nastawione na udawanie przyjacielskiej relacji, a w gruncie rzeczy bardzo interesowne – np. autografy. Gwiazdy także są ludźmi, a ludzie są istotami społecznymi tylko do pewnego stopnia. Kryzys zaczyna się zwykle wtedy, gdy nagminnie jest przekraczana granica ich prywatności. Są gwiazdami, mają publiczną rolę do odegrania, wiedzą o tym i wchodzą w relacje z fanami, lecz ciągłe wystawianie ich psychiki na takie bodźce intensywnego zainteresowania ze strony innych musi okropnie męczyć. Nie ma się więc co dziwić, że gwiazdy tak reagują. Ciągle są zmuszane przecież do uśmiechania się na pokaz, podpisywania zdjęć, udzielania zdawkowych wywiadów, a w głowie mają ochotę na coś zupełnie innego. Tak więc ten tekst jest raczej zapisem przykładów takich reakcji gwiazd, a nie ich krytyką. To raczej fani, dziennikarze i fotoreporterzy powinni się wstydzić.

Emma Watson

Otwarcie przyznaje, że denerwują ją fani, którzy chcą się z nią fotografować i ją fotografować, bo zabiera jej to poczucie bezpieczeństwa. Wszyscy wtedy zawsze wiedzą, gdzie była i co robiła. Wścieka się więc na otoczenie, że z jednej strony musi, bo jest na świeczniku, a z drugiej nie powinna lub po prostu nie chce. Z tej sytuacji właściwie nie ma wyjścia. Wściekłość Emmy Watson jest więc permanentna. Zwykle więc spotyka się z zajawionymi na jej punkcie miłośniczkami i miłośnikami Harry’ego Pottera, odpowiada na wszystkie pytania, lecz gdy nadchodzi czas zdjęć, zwykle odmawia, a najchętniej by uciekła.

Christian Bale

Jego przypadek jest jednym z najbardziej jaskrawych w tym zestawieniu, jak również można przypuszczać, że fani są tu najmniej winni. Przyczyna tkwi w osobowości Bale’a. Wchodzi on w konflikt z ludźmi permanentnie. Na planach filmowych, w życiu rodzinnym. Co jednak zawiniły mu dzieci? Dla fanów jest różny. Czasem podpisuje, czasem nie, czasem coś odburknie, jakby fani z zasady byli jego wrogami. Znany jest jednak bardzo nieprzyjemny wypadek, gdy Bale bardzo toksycznie strofował dziewczynki-fanki, aż te się popłakały. A prosiły tylko o autograf. Podobno też Bale wysłał jednemu z fanów groźbę śmierci z użyciem śrubokręta. Czy to miał być tylko szalony żart?

Halle Berry

Wściekła się na fanów wiele razy, chociaż swój wizerunek publikuje w sieci w ilościach obfitych. Są to jednak jej decyzje i ona to kontroluje. Spotkania z fanami często jednak są nieprzewidywalne, jak chociażby sytuacja z Berry na lotnisku, gdy wychodziła z bramek w towarzystwie Olivera Martineza i ich córki. Dopadli ją fani i fotoreporterzy. Flasze strzelały seriami. W końcu Berry się wściekła i zaczęła krzyczeć – Co z wami, ludzie. Tu jest dziecko. Przepuście nas. Sytuacja okropna. Zwłaszcza fotoreporterzy zachowali się poniżej wszelkiej krytyki, obrażając swój zawód i pokazując, że są tylko zwykłymi chamami.

Cameron Diaz

Próbowałem wyobrazić sobie, co musi przezywać człowiek, którego bez przerwy prześladują tzw. łowcy autografów. Kilku miałem prawdziwą nieprzyjemność poznać w realnym życiu. Wyjątkowo nachalne osobowości, roszczące sobie niemal prawo do nakazywania artyście, co ma robić, a nawet jak się podpisywać. Dopadną go wszędzie, trzymając w rękach pliki zdjęć do podpisania. Niezbyt też rozumieją odmowę. Cameron Diaz jest znana z niechęci do rozdawania autografów, co jest dla mnie całkiem zrozumiałe. Diaz niezbyt ludzi także interakcje z fanami, chociaż ktoś mógłby powiedzieć, że jest to częścią jej pracy. Podobno.

Jennifer Lawrence

Generalnie aktorka jest miła dla fanów. Daje się fotografować. Podpisuje, co chcą. Uśmiecha się do swoich miłośników, spełniając ich marzenia oraz upewniając, że ich wyobrażenie na temat przyjaźni z gwiazdą filmu jest prawdziwe. W tym kontekście Jennifer Lawrence zauważyła ciekawą rzecz. Z początku nie była aż tak nieprzyjemna, czego stara się aż tak często nie pokazywać, tylko przeżywa w środku. Potem emocje narastały, zwłaszcza gdy uświadomiła sobie, że fani naprawdę uważają się za jej przyjaciół, jeśli tylko okaże im trochę pozytywnych emocji. Takie reakcje mogą denerwować, bo obcy wkraczają w bardzo intymną sferę uczuć aktorki, jak również każdego człowieka, który doświadcza przymilającego się z boku udawanego przyjaciela.

Jennifer Garner

Sytuacja podobna do tej z Halle Berry. Jennifer Garner idzie z dwójką dzieci. Jedno trzyma na rękach, drugie prowadzi obok, a na dodatek jest w ciąży. Kogo to jednak obchodzi. Jest aż biało od światła lamp błyskowych. Dziecko tuli się w jej ramionach, bo się po prostu boi. Aktorkę otacza tłum fotoreporterów i gapiów. Każdy na coś czeka. Nic poza swoim pragnieniem obcowania z gwiazdą nie ma znaczenia. Wreszcie Garner się odwraca…

Alec Baldwin

Przykład wściekłości ukrytej. W tym stanie żaden fan nie mógł podejść do Aleca Baldwina, bo ten by go rozerwał. Kilka razy już pisałem o jego konfliktach z publicznością i dziennikarzami. Tego przykładu jednak jeszcze nie opisywałem. Baldwin wysiada z auta i wchodzi do hotelu. Ma na oczach ciemne okulary. Jest przygotowany na konflikt. Fotoreporterzy zagradzają mu wejście do budynku i walą fotki, a on od razu wypala, żeby zeszli mu z drogi. Oni do niego cynicznie odpowiadają, że się starają. A on się zatrzymuje, patrzy na nich i mówi – Starasz się!? To postaraj się bardziej! W jego głosie jest tyle wściekłości, że gdyby mógł, to by strzaskał wszystkie otaczające go aparaty, a może i twarze ludzi.

Dan Aykroyd

Wydaje się miły, ale ma swoje granice. Podobno został nawet uznany przez MeanStars za jednego z najbardziej okrutnych, nieprzystępnych dla widzów aktorów. Otacza się dziwnymi ludźmi. Bardzo wiele oczekuje od otoczenia, niewiele przy tym dając od siebie. Gwiazdorstwo przesłoniło mu ludzką twarz. Mało tego, wytyka mu się nawet otwarte wyrażanie opinii na temat Amerykanów, których jednym z największych przewinień w jego pojęciu jest bezrozumny konsumpcjonizm, także w zakresie jedzenia, ale nie tylko. Aykroydowi chodziło również o nerdowskie pamiątkarstwo. Czy ta krytyka jego osoby w ogóle ma sens?

Mike Myers

Na ekranie wydaje się taki miły. Kto wie, ile w tej opowieści jest prawdy, ale podobno jeden z fanów zobaczył Mike’a Myersa kiedyś w barze. Jeszcze nim zapłacił rachunek, zdecydował się podejść do aktora. Powiedział mu, że jest jego wielkim fanem i zapytał, czy z tej okazji może postawić mu piwo. Myers łypnął okiem, po czym nie patrząc na fana, wręcz się żachnął, odpowiadając: Mogę sobie pozwolić na własne, dupku, zachowaj swoje pieniądze na mój następny film. Chamska odzywka, trzeba przyznać.

William Shatner

Spotyka się z fanami, jeździ na konwenty, prowadzi meetingi nerdów – czego chcieć więcej, a jednak. William Shatner jak każdy człowiek ma swoje humory i bynajmniej nie chodzi o jednokrotny przykład zachowania. Podobno bardzo skarżył się na niego jeden z użytkowników Reddita, określając go zwykłym dupkiem. Spotykał się z nim wiele razy i zawsze było tak samo lekceważąco, jakby inni fani z zasady denerwowali aktora. Tak o nim pisał: Miałem z nim do czynienia przy projektach filmowych, na konwentach komiksowych i w ramach umów sponsorskich. On jest dupkiem dla wszystkich. Doprowadza wolontariuszy do płaczu, każąc fanom pozować w określony sposób, inaczej nie zrobi dla nich zdjęcia, odmawiając nawet ludziom, którzy zapłacili 100 dolarów za autograf.

Odys Korczyński

Odys Korczyński

Filozof, zwolennik teorii ćwiczeń Petera Sloterdijka, neomarksizmu Slavoja Žižka, krytyki psychoanalizy Jacquesa Lacana, operator DTP, fotograf, retuszer i redaktor związany z małopolskim rynkiem wydawniczym oraz drukarskim. Od lat pasjonuje się grami komputerowymi, w szczególności produkcjami RPG, filmem, medycyną, religioznawstwem, psychoanalizą, sztuczną inteligencją, fizyką, bioetyką, kulturystyką, a także mediami audiowizualnymi. Opowiadanie o filmie uznaje za środek i pretekst do mówienia o kulturze człowieka w ogóle, której kinematografia jest jednym z wielu odprysków. Mieszka w Krakowie.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA