Aktorzy, którzy NIE ZNALI angielskiego przed karierą w Hollywood
To rzadkie przypadki, jednak Hollywood nie należy jedynie do artystów z krajów anglojęzycznych. Część aktorów, aktorek, osób związanych z kinem, podążając za marzeniami, robi imponujące kariery w Stanach Zjednoczonych, mimo iż wychowywali się w różnych częściach świata, nie zawsze z dostępem do nauki języka angielskiego. W ostatnich latach Hollywood coraz bardziej otwiera się na kino europejskie, azjatyckie, a więc pochodzące z zupełnie innej bańki niż ta dotychczasowa, dosyć powtarzalna pula nazwisk, która często rok w rok zgarniała nominacje w sezonie oscarowym. Aktorzy, o których mowa w zestawieniu, jako dzieci prawdopodobnie nie podejrzewaliby, że uda im się dotrzeć ze swoją karierą aż do prawdziwej stolicy filmu – problem stanowiła bowiem bariera językowa, którą z czasem jednak udało im się pokonać. Którzy aktorzy nauczyli się mówić po angielsku dopiero wtedy, gdy dostali szansę, aby zaistnieć w Hollywood? Przykłady poniżej.
Antonio Banderas
Pierwszą hollywoodzką produkcją, w której rolę zgarnął Antonio Banderas była The Mambo Kings. Aktor związany był dotychczas z hiszpańskim teatrem, mimo iż miał na koncie także kilka występów na dużym ekranie – zawsze były to role w języku ojczystym. Gdy agent wysłał go na casting odbywający się w Londynie, Banderas nie był w stanie komunikować się po angielsku. Jak wyznał, jedynymi sformułowaniami, jakich używał były Yes, Of course oraz I can do that. Udało mu się jednak przekonać do siebie reżysera i tym sposobem rozpoczął się także jego żmudny proces nauki języka angielskiego. Nowe słowa przyswajał nieraz i osiem godzin dziennie, lecz wciąż nie robił oczekiwanych postępów. Scenariusza uczył się na blachę, często nie rozumiejąc nawet, o czym mówi. A jednak łamana angielszczyzna i urok amanta sprawiły, że jego kariera szybko nabrała tempa – niedługo potem otrzymał angaż w Philladelpii i Desperado. Mimo dekad aktorskiego doświadczenia poza ojczyzną Banderas wciąż nie czuje się pewnie, rozmawiając z Amerykanami. Przyznał, że przyjeżdżając do USA, za każdym razem musi przestawiać sposób myślenia, aby nie zaliczyć językowej wtopy.
Podobne:
Penélope Cruz
Cruz przyjechała do Stanów Zjednoczonych jako 20-latka, w czasie gdy kompletnie nie odnajdywała się nawet w najprostszych angielskich zwrotach. Do tej pory nowy język nie był jej potrzebny, gdyż kariera aktorki rozwijała się wyłącznie w Hiszpanii – jedynymi sformułowaniami, jakie znała, były te potrzebne do castingów i ewentualnie pytania o imię czy samopoczucie. Wiedziała jednak, że taki zasób słownictwa nie pociągnie kariery naprzód, zwłaszcza że coraz bardziej dokuczała jej frustracja z powodu trudności w komunikacji między nią a reżyserami, z którymi współpracowała. Wynajęła więc prywatnego tutora i rozpoczęła szlifowanie swoich umiejętności językowych. W programie u Grahama Nortona w 2016 roku wspomniała nawet o jednej kompromitującej wpadce, którą zaliczyła na początku swojego pobytu w Hollywood, która uświadomiła jej, jak bardzo potrzebuje nauczyć się angielskiego – mianowicie, gdy udała się do fryzjera, zamiast o blow-dry poprosiła go o zrobienie blow job…
Arnold Schwarzenegger
Od kulturystyki do samego serca Hollywood. Arnold Schwarzenegger mimo wielu przeszkód, które musiał pokonać, by trafić na języki w LA, jako najtrudniejszą wskazuje naukę angielskiego i pozbycie się swojego silnego, niemieckiego akcentu. Po przybyciu do Kalifornii w 1968 roku znał zaledwie kilka słówek, a i nie był szczególnie zdeterminowany do systematycznej nauki. Postawił sobie mimo to bardzo konkretny cel: będzie spotykał się wyłącznie z Amerykankami, a tym sposobem będzie zwyczajnie musiał nauczyć się z nimi komunikować bez wymówek. Po udziale w Herculesie spadła na niego spora krytyka, głównie odnosząca się do akcentu, z którego prawie nikt nie był go w stanie zrozumieć. Rozwiązaniem okazały się kursy językowe, dzięki którym czuł się znacznie swobodniej podczas codziennych rozmów, a w końcu otrzymał też angaże w nowych projektach filmowych, jakie konsekwentnie zwiększały jego rozpoznawalność.
Ke Huy Quan
Jako zaledwie ośmiolatek wraz z całą rodziną z dnia na dzień przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych, uciekając przed wojną w Wietnamie. Jak wielokrotnie wspominał, w życiu nie przypuszczałby, że przyszłość zwiąże właśnie z aktorstwem. Jednak kilka lat później, gdy był już dużo bardziej zaznajomiony z językiem angielskim, młody Ke Huy Quan wraz z bratem wziął udział w otwartym castingu do Indiany Jonesa i Świątyni Zagłady, który okazał się dla niego strzałem w dziesiątkę. Jako nastolatek płynnie władał już angielszczyzną, co otworzyło mu możliwości pracy w branży. Sukces Jonesa i The Goonies nie sprawił jednak, że aktora obsypywano propozycjami nowych ról, dlatego zdecydował się na przerwę od grania na rzecz dalszej edukacji, m.in. na uniwersytecie w Cambridge. Dopiero kilka dekad później dzięki Wszystko wszędzie naraz jego kariera odżyła na nowo. Oprócz angielskiego Ke Huy Quan komunikuje się także po wietnamsku i kantońsku.
Marion Cotillard
Cotillard, która jako pierwsza Francuzka otrzymała Nagrodę Akademii Filmowej dla głównej aktorki, także ciężko pracowała, by otrzymać szansę u największych światowych reżyserów. Jak wspomniała w wywiadzie, zadanie ułatwiła jej miłość do języka angielskiego, który zawsze chciała opanować w zaawansowanym stopniu. Aby dobrze wypaść w filmie Wrogowie publiczni, aktorka przez aż cztery miesiące pracowała nad wyzbyciem się francuskiego akcentu. Dziś jest jedną z najbardziej cenionych europejskich artystek filmowych i przyznaje, że gdyby nie wiele godzin praktyki, wciąż czułaby się bezbronna, tak jak podczas swojego pierwszego pobytu w USA.
Salma Hayek
Karierę artystyczną rozpoczęła od udziału w meksykańskich telenowelach, za pośrednictwem których stawała się w swoim kraju coraz bardziej rozpoznawalna. Z nadzieją na poważniejsze kontrakty w branży postanowiła spełnić słynny american dream i w wieku 25 lat spakowała walizki i przybyła do Hollywood. Szybko jednak skonfrontowała się z przykrą rzeczywistością – oferty pracy ograniczały się do ról latynoskiej pokojówki, gdyż na drodze do bardziej ambitnych produkcji stawał jej kulawy angielski. Jako nastolatka próbowała nauczyć się nowego języka chociażby z filmów, jednak zawsze wstydziła się swojego wyrazistego akcentu, a dysleksja jeszcze bardziej pogłębiała jej niepewność siebie i trudności w przyswajaniu nowych słówek. Mimo to podjęła wyzwanie, zapisała się na lekcje angielskiego, uczęszczała na zajęcia aktorskie i wkrótce udało jej się zainteresować sobą Roberta Rodrigueza, który obsadził ją u boku Antonio Banderasa w Desperado, co wreszcie otworzyło kobiecie drzwi do kariery. Hayek, dziś jako jedna z najbardziej rozpoznawalnych latynoskich aktorek często udziela rad osobom borykającym się z kłopotami w nauce języka. Jedną z nich jest dystans do popełnianych w rozmowach błędów i traktowanie swojego akcentu bardziej jako atutu niż kłody.
Jean Reno
Jean Reno biegle mówi aż w pięciu językach, co wynika zarówno z jego udziału w wielu międzynarodowych projektach, jak i z pochodzenia – już jako nastolatek posługiwał się najpierw rodzimym językiem hiszpańskim, a następnie wraz z przeprowadzką do Paryża zaznajomił się z francuszczyzną. Najpóźniej nauczył się jednak angielskiego. Dopiero po czterdziestce korzystał z usług coacha językowego po kilka godzin dziennie, co było koniecznością, jeśli chciał jak najszybciej zaistnieć w amerykańskim kinie.
Diego Calva
Diego Calva światową rozpoznawalność zyskał dzięki głównej roli w najnowszej produkcji Damiena Chazelle’a Babylon. Jego występ docenili również krytycy, honorując go nominacją do Złotego Globu dla najlepszego aktora w filmie komediowym. Utalentowany Meksykanin w programie Jimmy’ego Fallona opowiedział o tym, jak wyglądał jego proces przyswajania języka angielskiego, z którym nigdy wcześniej – nawet w szkole – nie miał do czynienia. Aby wcielić się w Manny’ego i móc porozumiewać się z ekipą filmową, Calva uczył się słówek, słuchając muzyki, grając w gry video i oglądając filmy z angielskimi napisami. Nie wypracował rzecz jasna idealnego amerykańskiego akcentu – nie to było wcale jego celem – lecz w imponującym tempie podłapał potrzebne wyrażenia, i ostatecznie świetnie sportretował swojego bohatera, zamiennie posługującego się językiem hiszpańskim i angielskim.
Djimon Hounsou
Jego droga do kariery była niezwykle kręta. Pierwszym przystankiem była emigracja z rodzinnego kraju do Francji bez grosza przy duszy, co ostatecznie doprowadziło aktora i jego rodzinę do tymczasowej bezdomności. To przypadkowe spotkanie z projektantem i fotografem, który zainteresował się Hounsounem, sprawiło, że ten otrzymał jedną na milion szansę zaistnienia w branży modowej. Zaczynał od sesji zdjęciowych i udziału w teledyskach, by następnie w latach 90. po kolejnej przeprowadzce, tym razem do Stanów Zjednoczonych, spróbować swoich sił w aktorstwie. Do tego potrzebna była jednak znajomość angielskiego – Djimon Hounsou był, jak przyznał, samoukiem. Głównym źródłem jego wiedzy były amerykańskie filmy fabularne i dokumenty oglądane z napisami. Te podstawowe umiejętności pomogły mu dostać angaż w kasowych hitach lat 2000., takich jak chociażby Gladiator czy Krwawy diament. Jego historia to przykład samozaparcia, ale i mnóstwa zbiegów okoliczności, które udowadniają, że nigdy nie warto rezygnować z dążenia po więcej.