search
REKLAMA
Zestawienie

Aktorzy, którzy NIE WYCHODZILI z ROLI nawet poza PLANEM

Szymon Skowroński

8 listopada 2019

REKLAMA

Aktorstwo wymaga poświęceń. Czasem trzeba schudnąć do roli, innym razem nauczyć się obcego języka lub wypracować akcent kosztem długich, monotonnych ćwiczeń. Nierzadko aktor wstrzymuje oddech w niedopasowanym kostiumie z epoki lub musi powtarzać jedną czynność setki razy na życzenie wymagającego reżysera. Ale są odtwórcy, których ambicja i perfekcjonizm zadziwiają wszystkich wokół. Na potrzeby roli stają się na pewien czas postacią, oddając jej swoje ciało, emocje i umysł na cały czas kręcenia filmu. Poniżej przedstawiamy aktorów, którzy nie wychodzili ze swojej roli nawet w przerwach od pracy!

Dustin Hoffman – maraton aktorstwa w Maratończyku

W 1976 roku Hoffman był już znanym, cenionym aktorem z kilkoma nominacjami do Oscara na koncie. Słynął z oddania i poświęcenia dla roli – na przykład podczas pracy przy Wielkim małym człowieku Arthura Penna, przygotowując się do ujęć, w których grał stulatka, przez kilka godzin krzyczał, zdzierając gardło, by uzyskać wiarygodny efekt starczego głosu. Jedna z najciekawszych anegdot wiąże się jednak z produkcją paranoicznego thrillera Maratończyk, zrealizowanego przez Johna Schlesingera (z którym Hoffman pracował wcześniej przy Nocnym kowboju). Hoffman wcielał się tam w człowieka ściganego przez bezlitosnych i nieustępliwych nazistów, którzy byli przekonani, że bohater jest w posiadaniu informacji o bezcennym ładunku diamentów. Tytułowy maratończyk faktycznie był sportowcem, ale tytuł odnosił się także, metaforycznie, do jego walki o przetrwanie. W filmie jest długa scena pościgu, gdzie bohater ucieka na nogach przed oprawcami. Aby lepiej oddać emocje zmęczonego, wyczerpanego człowieka na skraju załamania fizycznego, aktor spędził trzy noce bez snu. Partnerujący mu Lawrence Olivier, aktor starej daty, trzymający się klasycznych metod, kiedy się o tym dowiedział, miał spytać: „A próbowałeś to zagrać?”.

Kate Winslet, Lektor po godzinach

Kate Winslet

Kariera tej utalentowanej i zjawiskowej Brytyjki to w zasadzie nieprzerwany ciąg sukcesów z jednym dziwnym epizodem w postaci Movie 43. Po szeregu nominacji do Oscara upragnioną statuetkę odebrała za występ w psychologicznym dramacie Lektor. Film opowiadał historię kobiety oskarżonej o zbrodnie przeciw ludzkości dokonane podczas Holocaustu. Postać Hanny Shmitz wpisuje się jednak w model człowieka niejednoznacznego, obarczona jest wielkim poczuciem winy. Fabuła dotyka wielu problemów i traum: młodzieńczej miłości, zakazanej namiętności, moralności w czasach wojny, a także sprawiedliwości. Winslet, w typowy dla siebie, mistrzowski sposób zaprezentowała całą gamę emocji, jednak nie obyło się to bez kosztów. Na potrzeby roli dopracowała niemiecki akcent, z którym mówiła podczas całej produkcji filmu. Po zakończeniu zdjęć przyznała, że scenariusz i rola odcisnęły piętno na jej psychice – przez kilka miesięcy nie mogła otrząsnąć się z tego doświadczenia, porównywała całość do wypadku samochodowego, po którym trzeba czasu, aby dojść do siebie.

Daniel Day-Lewis i jego wieloraka osobowość

Aktorskie metody tego aktora obrosły już legendami. Day-Lewis w ciągu ostatnich dwóch dekad zagrał w zaledwie… sześciu filmach, dwukrotnie zdobywając przy tym Oscara. Taka częstotliwość wynika z konieczności odpowiedniego przygotowania się do roli – a Brytyjczyk w tej kwestii idzie na całość. By wcielić się w Indianina w Ostatnim Mohikaninie, przez kilka miesięcy szkolił umiejętności typowe dla jego bohatera: zbudował łódkę canoe, nauczył się polować i przez pewien czas żywił się tylko tym, co sam był w stanie złapać i zabić, wszędzie też zabierał ze sobą epokową strzelbę. Podczas pracy na planie Gangów Nowego Jorku zachowywał się jak ekscentryczny Bill Rzeźnik przez cały czas, nawet podczas przerw. Nie nosił też ciepłych ubrań, pozostając w kostiumie, przez co nabawił się zapalenia płuc. Spędził też długi czas w samotności, by przygotować się do roli więźnia politycznego w filmie W imię ojca. Podobno na czas realizacji Czarownic z Salem przestał się myć, a przy pracy nad Moją lewą stopą, by lepiej oddać istotę osoby dotkniętej paraliżem ciała, prawie się nie poruszał i wymagał, by go karmiono. Po zagraniu szeregu wybitnych ról Day-Lewis ogłosił koniec swojej kariery w 2017 roku, a jego ostatnim filmem jest Nić widmo.

REKLAMA