8 krótkich metraży PIXARA o rodzinie, które POWINIEN zobaczyć każdy rodzic
Niedawno świętowaliśmy Dzień Matki i Dzień Dziecka, teraz zbliża się Dzień Ojca, w związku z tym postanowiłam przygotować dla was małe zestawienie krótkich metraży Pixara o rodzinie. Tym razem bardziej dla rodziców, którzy przecież też byli kiedyś dziećmi.
Obejrzenie filmów z tego zestawienia ma poprawić humor rodzicom, którzy w chaosie codzienności czują się przytłoczeni przez obowiązki związane z wychowaniem dzieci. W każdej rodzinie zdarzają się kłótnie i trudniejsze momenty. Ważne, abyśmy pamiętali, że należy okazywać sobie miłość i wsparcie. I jeszcze jedno – wszyscy byliśmy kiedyś dziećmi i wcale nie byliśmy mniej problematyczni niż nasze własne pociechy.
„Niemowlę kontratakuje” (2005)
Krótki metraż nawiązujący do kinowego hitu Iniemamocni. Jack-Jack, najmłodszy członek rodziny, zostaje w domu z opiekunką. Na jej nieszczęście to właśnie tego dnia zaczyna po raz pierwszy poznawać swoje moce. W tej animacji najbardziej podoba mi się przezabawnie ukazanie trudów opieki nad niemowlakiem.
„Legenda o niedźwiedziu Mor'du” (2012)
Na łożu śmierci król przekazuje władzę na ręce swoich czterech synów. Niestety bracia, zamiast rządzić wspólnie, walczą o władzę. Jest to bardzo mroczna animacja, która pokazuje, co może się stać, jeśli bardziej będzie nam zależało na korzyściach materialnych niż na rodzinie.
„Uniwersytet Potworny: Imprezownia” (2014)
Mike i Sully, znani z Potworów i spółki, wraz ze swoim kolegami organizują halloweenową imprezę. Jako że są w bractwie, którego nikt nie lubi i nie ceni, muszą sobie porwać gości. Jedną z najlepszych scen jest ta, w której mama jednego ze studentów pokazuje im, jak się bawiono za jej czasów. Ta animacja znakomicie ukazuje, że czasami traktujemy naszych rodziców jak sztywniaków, a przecież w młodości mogli być bardziej szaleni niż my.
„Super drużyna Sanjaya” (2015)
Jest to pierwsza animacja o hindusach, jaką widziałam. Kiedy ojciec się modli, syn woli oglądać kreskówki. Animacja o różnicy pokoleń i postrzegania świata, ale też o tym, że porozumienie jest możliwe, trzeba tylko spróbować. Nie wystarczy powiedzieć dziecku, że ma się modlić, ono przecież postrzega świat na swój własny sposób. Dopiero kiedy zaczyna wyobrażać sobie bogów jako superbohaterów, próbuje dojść do porozumienia z ojcem.
„Pierwsza randka Riley” (2015)
Do Riley przychodzi chłopak, żeby zabrać ją na łyżwy, a rodzice, jak to rodzice, panikują. Nie wiedzą, jak zachować się w tej sytuacji, czy powinni zacząć od pogadanki, czy próbować być cool. W końcu okazuje się, że pomimo różnic pokoleniowych młodzi mogą mieć wiele wspólnego ze swoimi starymi. Wszystko zostało pokazane w krzywym zwierciadle, ale mimo to jest bardzo prawdziwe. Ja popłakałam się ze śmiechu podczas oglądania. Może jakoś przeżyję pierwszą randkę mojej córki?
„Bao” (2018)
Bardzo wzruszająca historia o różnych odcieniach rodzicielstwa. Pewna kobieta lepi pierożki na obiad, w pewnym momencie ze zdumieniem odkrywa, że jeden z nich ożył. Zaczyna więc traktować go jak swoje dziecko. Pielęgnuje go, karmi i pociesza, ale z czasem pierożek dorasta i postanawia opuścić dom rodzinny. Reakcja „matki” jest bardzo emocjonalna. Wspaniała metafora tego, jak dziecko zmienia się ze słodkiego bobaska w dorosłego człowieka.
„Ciotunia Edna” (2018)
Kolejny krótki metraż nawiązujący do animacji Iniemamocni. Edna postanawia pomóc panu Iniemamocnemu zaopiekować się jego najmłodszym synkiem. Nie wie jednak, że opieka nad niemowlakiem wcale nie jest prosta, zwłaszcza jeśli jest to bobas z supermocami.
„Ciao Alberto” (2021)
Dalsze losy Alberta, którego znamy z pełnometrażowego filmu Luca. Tym razem rodzina nie jest ze sobą związana więzami krwi, ale to nie znaczy, że jest przez to mniej cenna czy prawdziwa. Jednoręki mrukliwy rybak okazuje się dobrym materiałem na ojca szalonego chłopca. Animacja jest nie tylko zabawna, ale też wzruszająca.