search
REKLAMA
Zestawienie

6 HORRORÓW SCIENCE FICTION, których NIE ZNASZ, ale powinieneś

Michalina Peruga

26 lipca 2020

REKLAMA

Ukryty (1987)

W 1988 roku Ukryty, horror science fiction i film akcji zarazem, zdobył cztery nominacje do nagrody Saturn – dla najlepszego aktora, najlepszego reżysera, za najlepszy scenariusz i najlepszy film. Niestety w aż trzech ostatnich kategoriach przegrał z RoboCopem Paula Verhoevena. Ukryty to wartki horror science fiction, w którym policja z Los Angeles musi zmierzyć się z szeregiem dziwnych wydarzeń. Dotychczas niesprawiający problemów i przestrzegający prawa obywatele nagle zaczynają popełniać szereg brutalnych zbrodni. Na pomoc policjantom przybywa agent FBI Lloyd Gallagher (Kyle MacLachlan), który podejrzewa, co może być przyczyną problemu. Film z pewnością usatysfakcjonuje fanów MacLachlana, chętnych, aby zobaczyć aktora w roli agenta specjalnego przed słynną rolą w tym samym charakterze w Miasteczku Twin Peaks.

Wiwarium (2019)

Gemma (Imogen Poots) i Tom (Jesse Eisenberg) szukają swojego pierwszego domu. Przypadkiem trafiają do biura nieruchomości, w którym ekscentryczny, dziwaczny agent nieruchomości przekonuje ich do obejrzenia wyjątkowego, dopiero co zbudowanego osiedla. Gdy docierają na miejsce, czują, że coś jest tu nie tak. Nowa dzielnica składa się z szeregu identycznie wyglądających domów i labiryntu ulic, a co równie przerażające – na ulicach nie ma żadnych mieszkańców. Wkrótce okaże się, że z tego dziwacznego miejsca niełatwo się wydostać, a Gemma i Tom poczują się jak w wiwarium. Film pokazywany był w Polsce w zeszłym roku na Splat!FilmFest, a jego amerykańska premiera miała mieć w miejsce w marcu tego roku – niestety nie odbyła się z powodu światowej pandemii. Dzięki temu jednak Wiwarium trafiło na szereg serwisów streamingowych, a wydźwięk filmu opowiadającego o przymusowej izolacji dodatkowo zyskał na sile.

Kolor z przestworzy (2019)

Niektórzy być może już słyszeli o tym filmie – podobnie jak Wiwarium można go było zobaczyć na zeszłorocznym Splacie. Kolor z przestworzy to udana filmowa adaptacja opowiadania H.P. Lovecrafta o tym samym tytule (dotychczas powstało ich aż cztery) w reżyserii Richarda Stanleya, twórcy kultowego thrillera science fiction klasy B Hardware (1990). Nutki filmu klasy B nie brak również w Kolorze z przestworzy, filmu o rodzinie Gardnerów, która porzuca miejskie uciechy na rzecz życia na farmie. Na odziedziczonej po ojcu ziemi Nathan (Nicolas Cage) pragnie hodować pomidory i słodkie alpaki. Życie rodziny niespodziewanie zmienia się, gdy w ich ogrodzie rozbija się kryształowy, pulsujący neonowym różowofioletowym światłem meteoryt z kosmosu. Stanley sprostał trudnemu zadaniu przełożenia prozy Lovecrafta na język filmowy i umiejętnie połączył cechy będące wyznacznikiem jego stylu z gotycką grozą. Kolor z przestworzy to maniakalna, pełna kolorów jazda bez trzymanki, która zadowoli zarówno fanów Lovecrafta, jak i fanów horrorów science fiction.

Michalina Peruga

Michalina Peruga

Filmoznawczyni, historyczka sztuki i miłośniczka współczesnego kina grozy i klasycznego kina hollywoodzkiego, w szczególności filmu noir i twórczości Alfreda Hitchcocka. W kinie uwielbia mieszanie gatunków, przełamywanie schematów oraz uważne przyglądanie się bohaterom.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA