search
REKLAMA
Wywiad

„Skoczek ma stracha”. Adam Małysz dla Film.org.pl o serialu „Skoczkowie” od Prime Video

Serial „Skoczkowie” zadebiutuje 10 stycznia na Prime Video.

Martyna Janasik

9 stycznia 2025

REKLAMA

Lata nieustających sukcesów Polaków w skokach narciarskich sprawiły, że ta ekstremalna dyscyplina stała się naszym drugim sportem narodowym. Serwis streamingowy Prime Video postanowił więc zajrzeć za jej kulisy i sprawdzić co, skrywa się za małyszomanią, stochomanią, kubackomanią czy żyłomanią. Serial dokumentalny Skoczkowie zadebiutuje na Prime Video już 10 stycznia. Na chwilę przed jego premierą spotkaliśmy się z Adamem Małyszem. Z żywą legendą skoków narciarskich i prezesem PZN porozmawialiśmy nie tylko o dokumencie od Prime Video, ale też o tym, co dalej z polskimi skokami i czy skoczek miewa stracha. Orzeł z Wisły odniósł się nawet do kryzysu w polskiej kadrze – jego słowa mogą zdziwić przeciwników Thomasa Thurnbichlera, który wciąż trenuje polski zespół.

Film.org.pl rozmawia: Adam Małysz

Martyna Janasik, Film.org.pl: Wychowałam się na pańskich skokach, dzisiejszy wywiad jest więc dla mnie wielkim zaszczytem. Panie Adamie, proszę na wstępie powiedzieć, kiedy Pan ostatnio skakał?

Adam Małysz: O, to dobre pytanie. Z miesiąc temu. 

Czyli jednak coś tam Pan skacze od czasu do czasu?

Musiałem przetestować miniskocznię, którą zbudowaliśmy i która jeździ na samochodzie, ponieważ jej powstanie było moim pomysłem.

Jak czuł się Pan po skoku? 

No lekki strach był, co się wydarzy. Wprawdzie skakałem na takich małych nartach, ale pewnych ruchów się nie zapomina, więc nie było źle. 

Spotykamy się z okazji zbliżającej się premiery serialu dokumentalnego Skoczkowie. W jednej ze scen przyznaje Pan, że patrząc czasami na chłopaków z naszej aktualnej kadry, myśli Pan o tym, że fajnie byłoby jeszcze poskakać. Samo więc rodzi się tu pytanie: Czy w skokach narciarskich powroty po latach nieobecności, i to jeszcze z dobrymi rezultatami, są w ogóle możliwe? 

Rzadko się zdarzają. To też zależy jaki sport, ale rzadko coś takiego ma miejsce. Jeśli chodzi o skoki, nawet jak ktoś wróci, to myślę, że nie ma szans, żeby dominować w tabeli czy wygrywać. Jest za dużo elementów składowych, które się po prostu zmieniają. Choćby sprzęt i technika. W dzisiejszych czasach naprawdę, jeśli chodzi o samą innowację i sprzęt, zmienia się to prawie tak szybko jak w Formule 1. Takim osobom ciężko byłoby nadążyć, więc lepiej nie wracać po oficjalnym zakończeniu kariery.

Przeszła Panu przez głowę myśl o powrocie chociaż na jeden sezon po zakończeniu kariery? 

Raczej nie, choć były momenty, w których zastanawiałem się, jak bym skakał, gdybym miał taki sprzęt, jak dzisiaj mają chłopaki. Pewnie byłoby lepiej, ale nie jest to takie pewne, ponieważ musiałbym się dostosować do przepisów i do tego,  jak ten sprzęt teraz wygląda. Często porównywano mnie do Kamila (Stocha – przyp.red.) i dyskutowano, kto był lepszy. Ja zawsze mówiłem, że każdy był najlepszy w swoim czasie. Nie da się tego porównać. Dlatego postanowiłem, że nie wrócę – i nie wróciłem.

Skoczkowie debiutują w trudnym momencie dla polskiej kadry. Dlaczego zdecydowaliście się akurat teraz wpuścić kamery, nie wcześniej – żeby coś wytłumaczyć kibicom czy może dać nadzieję, że jeszcze będzie pięknie?

Kiedy kręcono serial, chyba nikt nie przypuszczał, że akurat teraz będzie taki kryzys w naszej kadrze, ponieważ przez lata byliśmy na topie. Natomiast każdy gdzieś tam miał z tyłu głowy, że kiedyś mogą przyjść te gorsze dni, ponieważ nigdy nie jest tak, że w 100% wszystko idzie po naszej myśli. Z jednej strony nie jest to proste, natomiast z drugiej – to naturalne, że następuje zmiana pokolenia. Czasem bywa to bolesne, ponieważ starsi zawodnicy, którzy powinni odnosić sukcesy, w tym momencie nie są w szczytowej formie i nie są w stanie rywalizować o podia. Z kolei to nieco młodsze pokolenie nie jest jeszcze na tyle dobre, żeby ich zastąpić. 

To prawda, ale ja widzę poprawę. Trochę konkursów za nami – Paweł Wąsek skacze coraz lepiej. Już latem pokazał, że coś u niego się dzieje, gdy wygrywał klasyfikację generalną letniego Grand Prix.

Tak. Tak jak już wspomniałem, dużo elementów wpływa na to, w jakiej dyspozycji teraz są zawodnicy. Dogonić czołówkę jest ciężko, ponieważ nie zawsze zależy to wyłącznie od skoczka. Tak jak mówię, często chodzi o sprzęt. Coraz mniej jest firm, które szyją kombinezony i robią pod nie materiały. Mamy zapał, żeby stworzyć polski materiał, ale to wiąże się z dużymi finansami, zaangażowaniem i przestrzenią. Na stworzenie czegoś dobrego potrzeba czasu. To jedno. Druga sprawa to fakt, że skoki się naprawdę zmieniły. Trudno powiedzieć, czy to tylko przez sprzęt, który się zmienia, dlatego obieramy też trochę inny kierunek. Nasi starsi zawodnicy są przyzwyczajeni do tego, że skakało się tzw. pchaniem, czyli pchasz w próg i ten próg ci oddaje. Dzisiaj większość zawodników zaczyna bardziej atakować próg. Stąd progres u Olka Zniszczoła, który może nie ma takiej energii w nogach i odbicia, ale potrafi lecieć. Wystarczy, że trafi na lepsze warunki i od razu odlatuje. Jest dużo do nadrobienia. Starszym skoczkom zawsze będzie ciężej zmienić technikę, ponieważ są już przyzwyczajeni do czegoś innego i mają swoje nawyki. Młodszym łatwiej jest pewne rzeczy zmienić.

Tym bardziej cieszy mnie to, że przedłużył Pan współpracę z Thomasem Thurnbichlerem. Czekałam na ten wywiad od kilku miesięcy, by podziękować Panu za tę decyzję. Tym bardziej że miał kapitalny pierwszy sezon i to nie jest tak, że słabe wyniki sprzed roku są wyłącznie jego winą. Serial Skoczkowie pokazuje, jak bardzo wszechstronny i pomysłowy jest Thomas. Jego wywiady z końca poprzedniego sezonu i Skoczkowie obrazują, jak wiele analizuje, jak bardzo jest świadomy i jaką ma łatwość w przyznaniu się do błędu czy wskazaniu miejsca, w którym trzeba szukać nowych rozwiązań. To jest jak dla mnie świetna baza do tego, żeby znowu było pięknie w polskiej kadrze. Z jakimi nadziejami postanowiliście jako związek PZN zostawić Thomasa w roli trenera? Jak przebiegła ta decydująca rozmowa z nim? 

Z własnego doświadczenia wiem, że bardzo często zawodnik szuka przyczyny nie tam, gdzie trzeba. W sprzęcie, w trenerze, wszędzie indziej, a w samym sobie nie jest w stanie tego znaleźć i poszukać.

Najtrudniej przyznać się do tego, że to w nas może tkwić problem. 

Właśnie. Moja kariera skoczka trwała 27 lat, więc mogę coś na ten temat powiedzieć. Sam wielokrotnie próbowałem różnych rzeczy. Najgorzej jest wtedy, jeśli już totalnie nie dogadujesz się z trenerem. Nie wierzysz mu, nie ufasz. Wiele razy rozmawiałem z zawodnikami i z Thomasem. Słuchałem tego, jaki Thomas ma pomysł, i było to jednym z elementów, które sprawiły, że chcieliśmy mu dać dalej szansę. To był tylko jeden gorszy rok. Błąd, który popełniono w poprzednim sezonie – ja wiem doskonale, że to nie był jego błąd. Tam był duży problem, jeśli chodzi o Marka, o jego asystenta, który miał fajne pomysły, ale czasem zwariowane. Dla tych młodszych zawodników było to do zaakceptowania i przyniosłoby efekty tak jak w pierwszym roku, ale dla tych starszych nie za bardzo. Mają więcej doświadczenia i wiedzą lepiej, czego potrzebują. Kamil teraz trenuje ze swoim trenerem, ale do przekonania go, żeby faktycznie szedł w tę stronę, potrzeba dużo czasu. Wierzę cały czas, że Kamil dalej będzie dobrze skakał, ale trudno mi jest powiedzieć, czy jest w stanie na tyle się zmienić, nawet pod okiem Michała, żeby dzisiaj odnosić sukcesy. Z jednej strony kłania się tu psychika, która gdzieś tam podpowiada, że chce się być szybko z powrotem na czele i wygrywać, ale to właśnie wtedy popełnia się najwięcej błędów. Kamil też już nie jest tak młody jak ci skoczkowie, którzy dzisiaj zaczęli dominować, oprócz Piusa Paschkego, który jest w topie formy, ale już widzieliśmy, że w Engelbergu nie był taki silny jak na początku sezonu. Młode wilczki austriackie naprawdę walczą i mają niespożyte siły do tego, żeby w każdym konkursie walczyć o podium. To pokazuje, jaka jest różnica w tym wszystkim. Daliśmy Thomasowi kredyt zaufania i wsparcie w postaci Macieja Maciusiaka. Trenera, który zawsze był od zadań specjalnych – jak coś było nie tak, to Maciek brał tych zawodników i z nimi trenował. Marzyliśmy o stworzeniu z nich duetu marzenie. Początkowo było bardzo ciężko ich zgrać, ponieważ często nie zgadzali się ze sobą i było kilka nieprzyjemnych sytuacji, jak Maciek był jeszcze w kadrze B. Teraz jednak widać, że naprawdę mówią jednym głosem i potrafią się zrozumieć. Potrzeba im czasu.

W Skoczkach prezydent Aleksander Kwaśniewski pokusił się o stwierdzenie, że już nigdy nie powtórzy się małyszomania. Nie zgadzam się z tym, ponieważ po tym, jak Pan skończył karierę, doszło do stochomanii, do której później dołożyli swoje pięć groszy jeszcze choćby Piotr Żyła i Dawid Kubacki. Mając to na uwadze, proszę powiedzieć, gdzie widzi Pan skoki narciarskie w najbliższych latach?

To jest bardzo trudne pytanie. Ja bym oczywiście bardzo chciał, żeby skoki cały czas się rozwijały i żebyśmy mieli więcej takich zawodników jak Kamil, Piotrek czy Dawid, którzy dominowali przez lata i pokazywali wielką dumę Polaków. Dzięki nim ten sport jest teraz trochę takim sportem narodowym, po piłce nożnej, w której aż takich wyników nie mamy, a tutaj faktycznie były bardzo duże sukcesy. Natomiast nie wiem, czy w dobrą stronę idą teraz skoki narciarskie. Są różne zdania. Przez te wszystkie dodatkowe czynniki w skokach stają się one coraz mniej zrozumiałe i coraz mniej ludzie interesują się tą dyscypliną. Kolejną rzeczą są warunki atmosferyczne. Klimat stale się zmienia, brakuje śniegu i coraz częściej wieje. To jest kolejny element, który powoduje, że nie wiadomo, co będzie w przyszłości, jeśli chodzi o skoki. Oczywiście dalej uważam, że jest to piękny sport. Ekstremalny. To też trzeba podkreślić w tej dobie, gdzie wszyscy mówią o bezpieczeństwie, a przecież skoki narciarskie zawsze były ekstremalną dyscypliną i za to ją ludzie kochali.

Po każdym skoku zakończonym upadkiem można już nie wstać. 

Nie każdy może skakać na takim poziomie. Jak ktoś wychodzi na skocznię do lotów narciarskich, tzw. mamuta, to jak patrzy w dół, doskonale wie, że to jest wariactwo. Tu mogą skoczyć tylko ci, którzy robią to od dziecka i są do tego przyzwyczajeni oraz nauczeni. Nie mówię, że skoczek się nie boi. Skoczek zazwyczaj ma stracha. Tylko to jest taki strach nie przed samym skokiem, tylko przed tym, jakie są warunki, czy wszystko jest w porządku, czy na rozbiegu nie trzyma, czy w powietrzu nie wieje za mocno, czy zeskok jest dobrze przygotowany. Po pierwszych dwóch skokach już się idzie na całość, już chce się latać, już chce się skakać jak najdalej. Ciężko jest komuś wytłumaczyć, co jest takiego fajnego w skokach, że chce się to robić. Ja zawsze porównywałem to do szybującego ptaka – czujesz taką wolność i to, o czym człowiek zawsze marzył, czyli latanie.

Niech więc ta myśl o szybującym ptaku przyświeca widzom w trakcie seansu Skoczków, prawda?

Owszem!

SKOCZKOWIE. Nowość od Prime Video zabierze kibiców za kulisy skoków narciarskich

Widzowie Prime Video będą mieli szansę zagłębić się w świat polskich skoków narciarskich – najpopularniejszej dyscypliny zimowej w Polsce. Pięcioodcinkowy serial przybliży sylwetki najwybitniejszych zawodników tego sportu. Widzowie Amazon Prime poznają nie tylko sportowe osiągnięcia takich legend jak Adam Małysz, Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła, ale również ich życie prywatne, pasje oraz wyzwania, z jakimi musieli się zmierzyć na drodze do kariery. Serial zaprezentuje kulisy rywalizacji na najwyższym poziomie, relacje między skoczkami, wpływ presji mediów i oczekiwań kibiców, a także rolę rodziny i przyjaciół w ich karierach. Wzbogacony o pogłębione wywiady z członkami drużyn, dziennikarzami, wybitnymi postaciami oraz nigdy wcześniej niepublikowanymi materiałami z prywatnych archiwów, dokument będzie opowieścią o niezwykłym talencie, wytrwałości, odwadze i dążeniu do celu – zarówno na skoczni, jak i poza nią.

Skoczkowie na Prime Video od 10 stycznia. Zobacz zwiastun poniżej.

Martyna Janasik

Martyna Janasik

Kulturoznawczyni i autorka tekstów. Miłośniczka jedzenia, kina i sportu. Pewnie dlatego jedne z jej ulubionych filmów to "Rocky" i "Julie i Julia". Zawsze chciała pisać, więc pisać będzie już zawsze. W wolnych chwilach uwielbia oglądać filmy i tenis ziemny.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA
https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Situs Slot Resmi https://htp.ac.id/ BERMAIN MAHJONG WAYS TANAM POHON BOCORAN MAHJONG TIPS AUTO WD JELAJAHI DUNIA MAHJONG WAYS 2 FITUR STRATEGI LANGIT JINGGA MAHJONG WAYS REZEKI TAK TERDUGA MELATI MEKAR MAHJONG WAYS UNTUNG GANDA MENCETAK SEJARAH BARU STRATEGI JITU MAHJONG WAYS 2 POLA TERBARU MAHJONG WAYS MAXWIN RAHASIA KEBERUNTUNGAN MAHJONG WAYS 2 RAHASIA MAHJONG WAYS 2 CARA MUDAH MENANG DI SLOT MAHJONG WAYS 2 CHEAT MAXWIN SLOT THAILAND BOCOR DUA POLISI DIDEMOSI KARENA PERAS UANG UNTUK MODAL MAIN SLOT ONLINE PELAKU PEMBUNUHAN SANDY PERMANA TERUNGKAP INGIN CURI UANG WD SLOT GACOR RAHASIA COIN STARLIGHT PRINCESS TEKNOLOGI DIGITAL SLOT 777 CARA MENANG TEKNIK TERBARU TIPS DAN TRIK MAXWIN DI GAME STARLIGHT PRINCESS TRIK JACKPOT SLOT OLYMPUS DENGAN POLA UNIK