Rozmawiamy z Gaią Weiss o serialu MARIA ANTONINA: „Nasz show ukazuje francuski Wersal pełen manipulacji”
Porozmawialiśmy z Gaią Weiss, francuską modelką i aktorką (Wikingowie, Judy, Rewolucja), odtwórczynią jednej z głównych ról serialu CANAL+ Maria Antonina. Weiss opowiedziała nam o swojej postaci, Madame du Barry, a także o tym, w jaki sposób postrzega jeden z najważniejszych momentów w historii Francji, czyli Rewolucję z 1789 roku.
Kim jest twoja bohaterka – Madame du Barry? Jaką rolę odegrała w politycznych szachach Ludwika XVI?
Madame du Barry jest kochanką Ludwika XVI i najpotężniejszą kobietą Wersalu tuż przed przybyciem tytułowej Marii Antoniny. Sposób, w jaki potrafi uwodzić, na swój sposób poprzedza ją samą: Maria Antonina zazdrościła jej stylu, pewności siebie i zmysłowości. Na początku Marii wydaje się, że w Madame odnalazła przyjaciółkę, przewodniczkę, a także protektorkę w piekle, jakim jest tamtejszy Wersal. Wszystko jednak zmienia się, kiedy Madame du Barry zaczyna widzieć w niej rywalkę w wyścigu o uczucie samego króla. Du Barry zrobi wszystko, aby wysłać Marię z powrotem do Austrii, z której ta się wywodziła. Niemniej, faworytka Ludwika XVI wkrótce przekona się, że walka z MA będzie ją srogo kosztować.
W jaki sposób mogłabyś opisać jej charakter, naturę?
Madame du Barry zapracowała na to, aby znaleźć się w tym miejscu, w którym jest na początku naszego serialu. Ona konsekwentnie wspinała się na drabinie społecznej, aby następnie znaleźć się na samej górze. Madame zaczynała od zera: najpierw znalazła zatrudnienie jako służąca u różnych bogatych arystokratów. Dzięki temu miała możliwość, aby zobaczyć wszelakie „zakulisowe” sekrety tamtej grupy społecznej. Dzięki temu stała się odporna na manipulacje i szantaże, co dało jej ogromną przewagę w późniejszym okresie życia. Dzięki swojej urodzie, bystrości umysłu czy nonszalancji, została dostrzeżona przez pewnego alfonsa, który nazywał się właśnie Hrabia Du Barry. Hrabia zrobił z niej „żyłę złota”, a popularność, jaką zyskała dzięki licznym schadzkom, doprowadziła ją do spotkania z samym królem. Ten zakochał się w niej na zabój i tym sposobem stała się jego „faworytą”. Madame doskonale wie, w jaki sposób być dla króla niezbędną, a swoją siłę czerpie z własnej kobiecości i sensualności. Bardzo wiele się od niej nauczyłam. W wiecznie antagonistycznym środowisku Madame udało się wyrobić znaczącą pozycję i dodatkowo ją utrzymać. Dlatego uważam, że w pełni jest ona współczesną, wręcz wyzwoloną kobietą.
Czy wejście w skórę Madame du Barry w taki sposób, aby korespondowało z prawdą historyczną, było dla ciebie wyzwaniem?
Uwielbiam pracować nad filmami/serialami historycznymi, ponieważ jest to swoista maszyna czasu: dzięki temu mam szansę poznać różne okresy naszej wielopłaszczyznowej historii. Moją ukochaną częścią tego procesu jest rzecz jasna research. Madame du Barry była patronką artystów, mecenaską, więc można znaleźć bardzo wiele tekstów na jej temat. Miałam jednak pewną trudność z połączeniem własnej zmysłowości z tą, jaką prezentowała du Barry. Postanowiłam wziąć lekcje tańca w obcasach, aby nauczyć się dosłownego sposobu, w jaki wtedy się poruszała. To pomogło mi ją jeszcze lepiej zrozumieć.
Jak bardzo różniła się praca na planie Marii Antoniny od innych projektów historycznych, w których wcześniej uczestniczyłaś? Przykładowo, jeśli przyrównamy wasz serial z Wikingami.
Madame du Barry prawdopodobnie leży na drugiej antypodzie niż ta, na której znajduje się moja bohaterka z Wikingów. Tamta miała znacznie więcej męskich cech. Trudno było mi odnaleźć jej kobiecość. Co więcej, serial ten opowiadał o takim momencie, w którym nie liczono się z kobietami w społeczeństwie tworzonym i rozwijanym przez mężczyzn.
Czy ten projekt odbierałaś znacznie bardziej personalnie? Jesteś Francuzką i po serialu Rewolucja po raz kolejny powracasz do tego kluczowego momentu z historii Francji.
Patrzę na tę opowieść zupełnie inaczej niż reszta moich angielskich znajomych z branży. Nie romantyzuję jej, raczej traktuję bardzo rzeczowo i staram się odczytywać dawne wydarzenia bez większych emocji. Rewolucja francuska ukształtowała nasze nowoczesne społeczeństwo. Udowodniła, że jako naród potrafimy walczyć o własne prawa i nie zgadzamy się na żadną formę autokracji.
Czy praca nad tym projektem w jakiś sposób zmieniła twoje postrzeganie Rewolucji Francuskiej? Czy nauczyłaś się czegoś zupełnie nowego?
Każdy nowy projekt uczy mnie czegoś. Za każdym razem czerpię z bohaterek, które gram, z samego researchu czy ze spotkań z ludźmi, których poznaję na swojej aktorskiej drodze.
Dla jakiego rodzaju widza będzie Maria Antonina? A może to tylko produkcja dla entuzjastów seriali historycznych?
Maria Antonina to przede wszystkim produkcja nakręcona z XXI-wiecznej perspektywy, w której twórcy penetrują mroczny, mizoginistyczny i pełen manipulacji świat ówczesnego Wersalu. Główna bohaterka uosabia nasze współczesne podejście do wolności, indywidualności, równości i własnej determinacji. Uwielbiam sposób, w jaki Deborah Davis, nasza scenarzystka, nakreśla postaci. Zarówno kobietom, jak i mężczyznom w serialu dopisuje silne cechy charakteru i kreuje pewną kompleksowość. Wydaje mi się, że nie trzeba być fanem historii, aby zakochać się w naszym serialu.