search
REKLAMA
Nowości kinowe

Wieczni chłopcy

Marcin Cedro

21 października 2013

REKLAMA

7568315.3Komedie romantyczne to gatunek głównie przeznaczony dla kobiet. Moja dziewczyna zmusza mnie często do ich oglądania, ale zaraz po seansie zapominam co to za film i o czym był. Jednak z debiutancką produkcją Anthony’ego Marciano jest zupełnie inaczej. „Wieczni chłopcy” to może i romantyczna opowieść ale jednocześnie zmusza widza (szczególnie facetów) do refleksji, a przy tym bawi do łez.

Wszystko zaczyna się jak w bajce. Thomas (Max Boublil) poznaje Lole (Melanie Bernier), zakochują się w sobie od pierwszej rozmowy. Ona trzeźwo patrząca na życie, robiąca karierę w ministerstwie. On pochłonięty swoją pasją do muzyki ale pragnący dla swojej dziewczyny jak najlepiej. Dlatego znajduje stałą pracę i oświadcza się swojej ukochanej. Wszystko jednak zmienia się, gdy Thomas poznaje rodziców Loli, a szczególnie jej ojca. Gilbert (Alain Chabat) i Suzanne (Sandrine Kiberlain) to małżeństwo z długoletnim stażem. Jednak jedna połówka nie jest do końca szczęśliwa. Nie trudno się domyśleć, że chodzi o Gilberta. Po sprzedaniu firmy jego głównym zajęciem jest oglądanie telewizji i picie samotnie wina. Wciąż dręczą go myśli o straconej szansie na karierę muzyczną i braku wrażeń w kontaktach ze swoją żoną. Postanawia więc rzucić wszystko i wrócić do młodzieńczego stylu życia. Na nieszczęście Loli wciąga w to również Thomasa.

Od tego momentu zostajemy wciągnięci w wir niekończącej się zabawy z dwoma „chłopcami”. Jeden szalenie zakochany ale zagubiony w świecie marzeń, a drugi udający podstarzałego playboya, przechodzącego kryzys wieku średniego. Obaj świetnie się bawią, a co najważniejsze, my razem z nimi. Humor stanowi bardzo mocną stronę tego filmu – “Wieczni chłopcy” są wypełnieni mnóstwem przezabawnych scen i dialogów, często balansujących na granicy smaku ale wszystko zachowane w dobrym, francuskim stylu. Od „Dziennika Bridget Jones” nie bawiłem się tak dobrze przy komedii romantycznej. Jasne, z góry wiedziałem jak cała historia się zakończy ale po seansie nie miałem poczucia denności jak przy większości tego typu produkcjach (szczególnie polskich). Żart o „ptaszku” i „zabawie w porno” przez długi czas będzie poprawiać mi nastrój.

390772.1

„Wieczni chłopcy” to również film o trudnych wyborach, jakie przychodzi podjąć każdemu chłopcu by w końcu mógł stać się mężczyzną. Niektórym przychodzi to w wieku 25 lat, a innym zajmuje dużo więcej czasu nim zrozumieją, co jest dla nich najważniejsze. Ale to także lekcja dla kobiet, które czasami na siłę chcą zmienić swoich facetów, każąc im zrezygnować ze swoich pasji, a tym samym tracą osobę, w której się zakochały.

Alain Chabat w roli Gilberta zagrał brawuro. Widać, że to on spośród całej obsady ma największe doświadczenie. Nie starał się jednak zdominować Maxa Boublila. Widać, że obaj panowie doskonale się rozumieli na planie. Trochę słabiej oceniam rolę Melanie Bernie. Przez cały film miałem wrażenie, że oprócz ładnej buzi nic więcej nie stara się włożyć w tę produkcję.

„Wieczni chłopcy” to naprawdę dobrze zrobiona komedia. Nikt nie stara się na siłę zmusić nas do śmiechu, my po prostu cieszymy się wszystkim tym, co dzieje się na ekranie. Pomiędzy żartami i lekką banalnością twórcy starają się przemycić pewne wartości. Na szczęście nie zmusza nas do głębszego myślenia, jest to prosta komedia, której sens powinien zrozumieć każdy. Do tego dochodzi świetna zabawa przez cały seans.

REKLAMA