search
REKLAMA
Recenzje

PIANOFORTE. Życie to gra. Gra to życie

Odważny i zaskakujący film dokumentalny o muzycznym powołaniu i radzeniu sobie ze stresem.

Michał Kaczoń

9 lutego 2023

REKLAMA

„Pianoforte”, czyli drugi film Jakuba Piątka zakwalifikowany do programu prestiżowego festiwalu Sundance, to dokumentalna opowieść o grupie uczestników XVIII Konkursu Chopinowskiego. To także film pokazujący cenę marzeń oraz mechanizmy obronne, dzięki którym uczestnicy konkursu radzą sobie ze stresem. Oceniamy.

Pianoforte to dokumentalna opowieść nie tylko o Konkursie Chopinowskim, ale także o życiu i celach jego uczestników. Polski reżyser skupia się na historiach kilkorga pianistów, którzy rywalizują o miejsce w finale prestiżowej imprezy. Próbując zarysować ich osobowości i inne style podejścia do pracy nad konkursowymi utworami, twórca stara się pokazać ludzkie oblicze wydarzenia kulturalnego, którym co pięć lat żyje świat muzyki.

Piątek chce w pewien sposób odczarować Konkurs Chopinowski. Pokazując jego kulisy, skupia się raczej na pragmatycznej stronie wydarzenia aniżeli na uniesieniach serca, które potrafi zapewnić. Jasne, te też są ważne i zostają ciekawie uchwycone przez obiektyw kamery. Widać je w szczególności w scenie, w której soczewka skierowana jest na widownię Filharmonii Narodowej, a wśród tłumu widzimy starszych mężczyzn płaczących ze wzruszenia nad wirtuozerią dźwięku, która ich otacza. Co jednak znaczące – Pianoforte to przede wszystkim opowieść o ludziach i ich determinacji, a dopiero w drugiej kolejności o samej muzyce. Z ekranu nie usłyszymy zresztą całych utworów ani nie zobaczymy pełni przygotowań do występów na scenie. Nie tylko dlatego, że są to powszechnie dostępne materiały archiwalne. Wedle reżysera dużo ciekawiej jest patrzeć, jak sami uczestnicy oglądają dane nagrania w internecie i jak cieszą się, gdy przechodzą do kolejnych etapów.

„Pianoforte”: Dokument budujący napięcie

Pianoforte nieźle buduje swoje napięcie, z każdą kolejną sceną intrygując i przyciągając nas jeszcze bardziej. Film najlepszy i najmocniejszy jest w dwóch momentach. Po pierwsze – w chwilach, gdy oglądamy rozmowy uczestników z ich pedagogami. Piątek bardzo wyraziście zarysowuje relacje uczeń–nauczyciel i umiejętnie podbija płynący z nich dramat. Z pozoru pełne otuchy słowa szybko mogą być postrzegane jako pełne cierpkości i ostrej krytyki. Uderza to w szczególności, gdy poznamy historię jednej z nauczycielek. Wtedy jej dotychczasowe komendy i uwagi zaczynamy czytać w nieco innym świetle i postrzegać całą sytuację w odcieniach szarości.

Drugim motywem, który potrafi wywołać największe uczucia, są sceny finałowego werdyktu. Reżyser ukazuje wtedy wszystkie emocje, które decyzja Jury zrodziła w zebranych w Filharmonii Narodowej młodych muzykach. Bardzo umiejętnie kieruje oko kamery na poszczególne osoby, by z detektywistyczną precyzją przyjrzeć się, jak poszczególne jednostki radzą sobie z presją i jakie stosują mechanizmy obronne, by poradzić sobie z przegraną. Dzięki tym momentom Pianoforte wciąga, zaskakuje i potrafi wywołać żywe emocje.

Wartymi wspomnienia są także ciekawe wybory muzyczne reżysera. Poza muzyką Chopinowską, w filmie pojawia się bowiem kilka współczesnych utworów, które podbijają napięcie oglądanej opowieści i stawiają ją w nowym świetle. Kadr tytułowy pojawia się w rytm rockowego szlagieru grupy Tame Impala Elephant, a mniej więcej w połowie seansu z głośników usłyszymy także God’s Whisper Raury’ego – utwór, znany z końcowych scen angażujących filmów: American Honey Andrei Arnold i Lucy Luca Bessona, w kontekście filmu Piątka nabiera nowego wydźwięku. Podbija znaczenie usłyszenia swojego nazwiska z ust Jurorów, którzy decydują o przejściu danych kandydatów do kolejnego etapu. Zaskakujący, nieoczywisty wybór muzyczny, który jednak świetnie sprawdza się na ekranie.

„Pianoforte”: Oceniamy film Jakuba Piątka prezentowany na Sundance

Pianoforte to film ciekawy i angażujący. A mimo to nie jest dziełem, które zostanie w naszej głowie na dłużej i o którym będziemy rozważać, rozmyślać i dyskutować przez kolejne godziny po seansie. To zwyczajnie solidna filmowa robota, która spełnia swoją funkcję edukacyjno-emocjonalną. Tylko tyle i aż tyle!

Polska premiera filmu przewidziana jest na 20. edycję festiwalu filmowego Millennium Docs Against Gravity, który odbędzie się w dniach 12–21 maja 2023 roku.

Michał Kaczoń

Michał Kaczoń

Dziennikarz kulturalny i fan popkultury w różnych jej odmianach. Wielbiciel festiwali filmowych i muzycznych, których jest częstym i chętnym uczestnikiem. Salę kinową traktuje czasem jak drugi dom.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA