CREEPSHOW – EDYCJA ŚWIĄTECZNA: ANONIMOWI ZMIENNOKSZTAŁTNI. Merry Creepsmas!

Już dziś o godzinie 22:00 na antenie AMC Polska zostanie wyemitowany świąteczny odcinek specjalny jednego z najpopularniejszych w ostatnich latach seriali grozy z dużą dawką ironii i czarnego humoru. Twórcy Creepshow, bo o tej produkcji tu mowa, zaproszą was na spotkanie grupy Anonimowych Zmiennokształtnych, którzy będą musieli stawić czoło swojemu arcywrogowi, Świętemu Mikołajowi i jego armii. Czy świąteczny odcinek Creepshow wygląda tak dobrze, jak brzmi jego powyższe streszczenie? Cytując słynne słowa papieża Polaka: „Jeszcze jak!”.

Za scenariusz i reżyserię epizodu Creepshow – edycja świąteczna: Anonimowi Zmiennokształtni odpowiada showrunner serii, Greg Nicotero, który na potrzeby tego odcinka przełożył na język telewizji opowiadanie J.A. Konratha. Nazwisko Konratha może niewiele mówić fanom literatury grozy lub science fiction, dlatego Greg Nicotero w specjalnym epizodzie opowieści Creepa posłużył się wieloma bardziej i mniej czytelnymi nawiązaniami do kultowych twórców horrorów i ich dzieł. Oglądanie specjalnej edycji Creepshow to zatem przednia zabawa dla wszystkich widzów zakochanych w tzw. klasycznym kinie grozy oraz potworach ze stajni Universala.

Zacznijmy jednak od tego, kim tak właściwie są tytułowi Zmiennokształtni. Otóż są to terianie, a więc ludzie zdolni do przeobrażania się w zwierzęta. W świątecznej edycji Creepshow mamy do czynienia z sześcioma (a raczej z pięcioma) terianami. Głównym bohaterem odcinka jest zatem Robert Weston (Adam Pally), który wraz z widzami dowiaduje się, że przemienia się w wilkołaka, wtórują mu urocza Irena Reed (Anna Camp) – gepard, były marines Scott Howard (Pete Burris) – żółw, zboczony Andy McDurmont (Frank Nicotero) – coś przypominającego dzika, tajemniczy Ryan (Derek Russo) – nie zdradzę, w co się zmienia, i Phyllis Allenbee (Candy McLeilan), która w żadne zwierzę się nie przeobraża, ale bardzo by chciała, więc grupa ją toleruje.

Dlaczego Zmiennokształtni są z kolei Anonimowi? Po pierwsze dlatego, że przemieniają się w zwierzęta, co raczej nie jest normalne. Po drugie terianie dokonują mordów. Co prawda śmierć z ich łap, kłów lub jeszcze innych części ciała ponoszą zazwyczaj źli ludzie, ale jednak zabójstwo to zabójstwo. Po trzecie ukrywają się przed Świętym Mikołajem, znanym im jako Kris Kringle, który – pisząc w wielkim skrócie, aby nie zepsuć wam zabawy – okazuje się wspieraną przez samego Lucyfera postacią biblijną z misją wytropienia i wyeliminowania Zmiennokształtnych z tego świata.

Wróćmy teraz do wspomnianych na początku tekstu nawiązań i jajek wielkanocnych, których w świątecznym epizodzie Creepshow jest całe mnóstwo. Spójrzmy chociażby na wyżej wymienione nazwiska postaci. Robert Weston to przecież znany jako Jack Wolfman amerykański DJ, osobowość radiowa i telewizyjna. Irena Reed nawiązuje z kolei do postaci o tym samym nazwisku z filmu Ludzie-koty Jacques’a Tourneura z 1942 roku. Scott Howard to natomiast imię Nastoletniego wilkołaka, w którego wcielał się w 1985 roku Michael J. Fox. Robert Weston, przychodząc na spotkanie Anonimowych Zmiennokształtnych, które odbywa się w kościele św. Argento, posługuje się hasłem: „Landis”, co automatycznie wręcz mówi wszystkim likantropofilom, że będą mieli do czynienia z odcinkiem o wilkołakach.

Creepshow – edycja świąteczna: Anonimowi Zmiennokształtni jest przede wszystkim oszałamiającą, niczym nieskrępowaną, pełną kontrolowanego kiczu i momentami ociekającą kloacznym humorem zabawą na całego. To wręcz niesamowite, z jaką lekkością i koślawą maestrią Nicotero buduje intrygę, napięcie i przygotowuje widza do dzikiego finału wyłącznie za sprawą pełnych humoru dialogów i retrospekcji. Uwagę zwraca tu również gra kolorami, filtrami, dzięki czemu dokładnie pamiętamy, że przedstawiona historia pochodzi z komiksu Creepa, co oczywiście stanowi ponownie rodzaj hołdu dla obrazkowych czasopism EC. Nicotero jest także mistrzem praktycznych efektów specjalnych. Uwidacznia się to tutaj na polu gore-gagów i przede wszystkim w przeobrażeniach bohaterów w ich zwierzęce odpowiedniki. Zobaczenie wspomnianych przemian to doprawdy fascynujące doświadczenie. Cała ta absurdalna historia nie miałaby ponadto racji powodzenia bez świetnego aktorstwa. W świątecznym odcinku Creepshow na największy aplauz zasługują kreacje Adama Pally’ego i słodkiej Anny Camp. Byłem pod ogromnym wrażeniem, z jaką gracją i jednocześnie spokojem wygłaszają nawet te najdziwniejsze kwestie.

Anonimowi Zmiennokształtni to wspaniały świąteczny prezent. Każdy z nas potrzebuje bowiem w tych trudnych czasach choć odrobiny szaleństwa i radości. Nicotero oferuje więc wam festiwal dziwności, żartów, a także futerkowych i lateksowych kostiumów. Trwający 46 minut specjalny epizod Creepshow jest zatem idealną odskocznią dla wszystkich cukierkowych i mdłych świątecznych filmów. Anonimowi Zmiennokształtni to upieczony z wielką miłością pierniczek w kształcie trupiej czaszki. Merry Creepsmas!