Robert Redford odchodzi na emeryturę?
– Ok, to jest pożegnanie z tym wszystkim – powiedział o swoich ostatnich projektach filmowych Robert Redford w wywiadzie dla Walker Art Center, jaki przeprowadził z nim jego wnuk Dylan. W rozmowie osiemdziesięciolatek stwierdził, że kończy karierę aktorską, by zająć się reżyserią i swoją wielką pasją – malarstwem. Innego zdania jest jednak agentka aktora.
Od debiutu Redforda na ekranie minęło już ponad pół wieku. „Jestem zmęczony aktorstwem. Jestem niecierpliwą osobą, ciężko mi siedzieć i czekać na kolejne ujęcia”, stwierdził w wywiadzie Redford. Aktualnie jest zaangażowany w dwie produkcje: miłosną historię Our Souls at Night z Jane Fondą oraz The Old Man and the Gun z Caseyem Affleckiem i Sissy Spacek. Oba filmy mają pojawić się w kinach w 2017 roku. To właśnie po zakończeniu tych produkcji Redford ma zamiar przejść na aktorską emeryturę.
Na szczęście nie planuje jednak całkowicie zrywać z filmem. Redford myśli bowiem o powrocie do reżyserowania. Na swoim koncie ma przecież takie realizacje jak Zaklinacz koni, Ukryta strategia, Rzeka życia, Quiz Show czy Reguły milczenia. Ostatni raz za kamerą stanął w 2014 roku, realizując jedną z części dokumentu Świątynie kultury. Na ekranie mogliśmy w ostatnich latach oglądać Redforda m.in. w filmach Mój przyjaciel smok, Piknik z niedźwiedziami, Niewygodna prawda czy Kapitan Ameryka: zimowy żołnierz.
Drugą wielką pasją Redforda, której ma zamiar oddać się na emeryturze, jest malowanie. Jako młody człowiek uczył się malarstwa w Paryżu u surrealisty Henry’ego Gotza. Niestety, nauczyciel, oceniając efekty jego pracy, stwierdził, że „nie widzi go w malarstwie”. Przyszły aktor porzucił wówczas z ciężkim sercem marzenia o malarstwie, wrócił do Ameryki i zaczął, jak mówi, „restrukturyzować” swoje życie. Dziś wiemy, że była to zapewne najlepsza decyzja w jego życiu. Jednak Redford, podkreślając, że wreszcie jest niezależny i może robić co chce, ma zamiar znów stanąć przed płótnem. Obrazy te z pewnością wzbudzą wielkie zainteresowanie wśród wielbicieli jego kreacji aktorskich.
Co ciekawe, zaraz po opublikowaniu wywiadu, który wywołał niemałe poruszenie w amerykańskich mediach, agentka aktora, Cindi Berger, oficjalnie, choć bardzo zdawkowo, stwierdziła, że aktor bynajmniej nie pożegna się z aktorstwem po skończeniu obecnie realizowanych produkcji, bo szykują się kolejne projekty. Czy to oznacza, że Redford ma jeszcze jakieś aktorskie zobowiązania i plany o emeryturze za kamerą i sztalugami musi odłożyć na później?
korekta: Kornelia Farynowska