Reżyser PREY zdradził, jaki element poprzednich “Predatorów” chciał poprawić w swoim filmie
Już w piątek premiera kolejnej odsłony serii Predator, zatytułowanej Prey. Za kamerą nowej produkcji stanął Dan Trachtenberg (Cloverfield Lane 10), zaś scenariusz widowiska przygotował Patrick Aison (Kingdom, Jack Ryan).
Prey opowie o Naru, wojowniczce z plemienia Komanczów żyjącej w czasach przed kolonizacją Północnej Ameryki, która będzie walczyć z kosmicznym łowcą, aby bronić mieszkańców wioski i udowodnić swoją wartość. W główną bohaterkę wciela się Amber Midthunder (Legion, Aż do piekła), rdzenna Amerykanka. Akcja filmu będzie toczyć się w 1719 roku, na terenie Wielkich Równin.
Przy okazji wywiadu promującego film, Trachtenberg opowiedział o tym, jaki element chciał poprawić w nowej odsłonie serii.
Chciałem, żeby ta wersja Predatora była bardziej dzika, okrutna i zwierzęca, poczynając od ruchów, a kończąc na sylwetce i projekcie. Planowaliśmy poprawić ten element, który nieco zawodził w poprzednich odsłonach. Chciałem z jednej strony wyeksponować nasz strój, bo podoba mi się ten projekt, ale też upewnić się, że nie ogranicza nas praktyczny kostium operowany od środka przez człowieka. Oglądając poprzednie “Predatory” odnosiłem wrażenie, jakbym patrzył na profesjonalnego wrestlera. Czułem, że to prawdziwa osoba w kostiumie i nigdy nie przekonało mnie, że to stwór z kosmosu.
Widowisko zostało kilkanaście dni temu pokazane na wielkim ekranie podczas Comic Conu i spotkało się tam z bardzo ciepłym przyjęciem. Otrzymało brawa na stojąco, a do sieci wkrótce zaczęły spływać pozytywne opinie, w których czytaliśmy, że film jest pięknie nakręcony, precyzyjnie napisany, ekscytujący i wspaniale zagrany przez Midhunter.
Poza Midthunder, w filmie występują Dakota Beavers, Stormee Kipp, Michelle Thrush, Julian Black Antelope oraz Dane DiLiegro jako Predator.