Muzeum Auschwitz krytykuje HUNTERS Amazona za sposób przedstawienia Holokaustu. Twórca serialu odpowiada
Hunters to nowy serial Amazona. Fabuła toczy się w 1977 roku – Al Pacino wciela się w mężczyznę który przeżył Holokaust, a teraz wraz z grupą innych osób poluje na pozostałych przy życiu nazistów planujących utworzyć Czwartą Rzeszę. Dwa dni po premierze serial został skrytykowany na oficjalnym profilu Muzeum Auschwitz.
Przedstawiciele Muzeum odnieśli się do serialu, a konkretnie do sceny, w której rozgrywana jest partia szachów z udziałem ludzi – “zbicie pionka” oznacza w niej zamordowanie danej osoby. W tweecie czytamy, że w Auschwitz było mnóstwo bólu i cierpienia udokumentowanego przez ocalałych, a pomysł na taką scenę jest niebezpieczną głupotą i karykaturą – ofiary powinny być honorowane poprzez zgodność z faktami. W innych tweetach dodano, że przeinaczenie wydarzeń z prawdziwego obozu jest brakiem szacunku i że nie powinno się tworzyć fałszywej rzeczywistości – jeśli chciano dodać taką scenę, należało wymyślić nowy, fikcyjny obóz.
https://twitter.com/AuschwitzMuseum/status/1231536705624322050
https://twitter.com/AuschwitzMuseum/status/1231550182317273088
Na zarzuty odpowiedział twórca serialu, David Weil. W swoim oświadczeniu zaznaczył, że jego babcia jest ofiarą Holokaustu która była więziona w Auschwitz, a on sam po zwiedzaniu obozu poczuł, że jako jej wnuk ma obowiązek podtrzymać historię ofiar Holokaustu. Twórca zaznacza, że serial jest jedynie zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami i nigdy nie był pomyślany jako dokument. Przeciwnie – Weil nie chciał wykorzystywać doświadczeń prawdziwych osób, dlatego w Hunters numery oznaczające więźniów są wyższe niż 202499, najwyższy rzeczywiście nadany w Auschwitz. Z podobnych pobudek powstała scena z szachami. Weil chciał pokazać sadyzm nazistów, ale nie poprzez wykorzystanie faktycznych, traumatycznych sytuacji – to, co zamieścił w serialu, symbolicznie pozwala zrozumieć koszmar doświadczeń wojennych. Twórca wyraził wdzięczność, że dzięki Muzeum Auschwitz pamięć o ocalałych może przetrwać.
Na profilu Muzeum nie pojawiła się jeszcze odpowiedź na oświadczenie Weila.