John Cleese uważa, że Monty Python był wczesnym celem cancel culture. “To niebezpieczne zjawisko”
John Cleese niejednokrotnie wypowiadał się w negatywnym tonie na temat cancel culture i politycznej poprawności, które według niego zabijają komedię i ograniczają twórców. Po raz kolejny komik zabrał głos w tej sprawie przy okazji rozmowy w The Sunday Times, gdzie mówił m.in. o reakcjach społeczności chrześcijańskich na film Monty Pythona Żywot Briana.
Cleese stwierdził:
Można powiedzieć, że byliśmy wczesnym celem cancel culture. Ludzie nie lubią, kiedy cenione przez nich idee są punktowane lub kwestionowane. Wszyscy chcemy żyć według naszych przekonań i otaczać się ludźmi, którzy myślą trochę jak my. To samo dzieje się w internecie, gdzie są hermetyczne społeczności. Dlatego dziś komedia jest nawet ważniejsza jako sposób, dzięki któremu można doprowadzić do pęknięcia tych baniek, wpuszczenia trochę świeżego powietrza. To dobre dla wszystkich. Problem polega na tym, że współcześnie tworzenie komedii staje się trudne, jeśli żart, który narusza czyjąś koncepcję dobrego smaku, skutkuje dożywotnim zakazem dla komika. To zabija kreatywność.
Cleese odpowiedział również na pytanie, czy rodzaj komedii, za który stał się znany, działałby współcześnie.
Ważne, żeby zrozumieć, że kreatywność to nie talent, tylko efekt nastroju. Trzeba trzymać się z dala od strachu i wątpliwości, przekraczać granice. Cancel culture sprawia, że myślenie ludzi musi być ograniczone. Trudniej tworzyć zabawne i intelektualnie interesujące nawiązania. To niebezpieczne w kontekście kultury. Jestem tak stary, że nie boję się, że zostanę skasowany, ale młodzi i początkujący mogą czuć inaczej.