search
REKLAMA
News

JAMES PHELPS połamał reżyserowi żebra na planie filmu HARRY POTTER I CZARA OGNIA

James Phelps i Mike Newell podzielili się anegdotą z planu filmu “Harry Potter i Czara Ognia”.

Łukasz Budnik

3 stycznia 2022

REKLAMA

Z okazji 20 rocznicy premiery Harry’ego Pottera i Kamienia filozoficznego, filmu otwierającego serię o tytułowym czarodzieju, na HBO Max (w Polsce HBO Go) 1 stycznia zadebiutował specjalny program, w którym spotkali się twórcy i obsada adaptacji powieści J.K. Rowling.

Produkcja, zatytułowana Harry Potter – 20 rocznica: Powrót do Hogwartu to dokument stworzony za pomocą wywiadów i rozmów z obsadą”. W programie widzimy m.in. Daniela Radcliffe’a, Emmę Watson i Ruperta Grinta, którzy wcielali się w Harry’ego, Hermionę i Rona, Toma Feltona, Gary’ego Oldmana, Helenę Bohnam Carter, Robbie’ego Coltrane’a, Bonnie Wright, Olivera i Jamesa Phelpsów, Matthew Lewisa oraz reżyserów poszczególnych części – w tym Mike’a Newella, który stanął za kamerą czwartej odsłony, Harry’ego Pottera i Czary Ognia. Reżyser podzielił się anegdotą na temat realizacji jednej ze scen, w której Fred i George Weasleyowie biją się po nieudanej próbie oszukania tytułowej Czary, a jego wypowiedzi uzupełnili Phelpsowie.

Newell zachęcał bliźniaków, żeby dali z siebie wszystko i pokazali, że to prawdziwa walka – aby dać przykład, wyzwał na pojedynek jednego z nich, Jamesa. W wywiadzie reżyser zauważa, że biorąc pod uwagę jego wiek, nie powinien był tego robić. Efekt całego zdarzenia był taki, że Newellowi pękło kilka żeber, co skończyło się niemałym bólem. Reżyser stwierdził jednak, że “zrobił z siebie całkowitego durnia, więc wszyscy wokół poczuli się lepiej”. Phelps żartobliwie podsumował sytuację mówiąc, że nie powinien łamać żeber reżyserowi. Nagranie z planu możecie zobaczyć poniżej:

Obsada serii zauważyła, że Newell był na planie ekscentryczny i pełen energii; Bonnie Wright porównała jego entuzjazm do dziecięcego, a Rupert Grint dodał, że reżyser cenił sobie humor.

Harry Potter i Czara Ognia trafiła na ekrany w 2005 roku.

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA