DAREDEVIL w „Mecenas She-Hulk” nie będzie tak „dramatyczny i mroczny” jak w serialu Netflixa

Zbliża się premiera kolejnej serialowej produkcji osadzonej w ramach MCU – Mecenas She-Hulk. Główną bohaterką serialu jest Jennifer Walters, kuzynka Bruce’a Bannera, która także dysponuje nadludzką siłą i ma zielony kolor skóry, jednocześnie zachowując swoją inteligencję. Poza działalnością superbohaterską, Walters pracuje też jako prawniczka.
W Jennifer wciela się Tatiana Maslany, a rolę Bannera/Hulka powtarza Mark Ruffalo. Poza nimi w obsadzie jest też m.in. Tim Roth, który wraca do roli Emila Blonsky’ego – Abomination, zagranej przez niego w Incredible Hulk. W serialu zobaczymy także Charliego Coxa, który znów zagra Daredevila. Na temat tej postaci porozmawiała ostatnio showrunnerka serialu, Jessica Gao. Opowiedziała o tym, czego możemy się spodziewać po Daredevilu w She-Hulk i jak będzie się różnić od wersji z serialu Netflixa z lat 2015-2018.
Przede wszystkim byliśmy w szoku, że możemy użyć tej postaci. Nie mogliśmy uwierzyć, że jest dostępna i spodziewaliśmy się, że ktoś powie, że to okrutny żart. Charlie jest wspaniały. Może zrobić wszystko, jest wspaniałym aktorem i człowiekiem. Ludzie widzieli już Daredevila, który był dramatyczny, mroczny. Włączenie go do naszego świata było dużą frajdą. Zrobiliśmy z nim to, co z każdym bohaterem, który zalicza u nas cameo – wzięliśmy go ze znacznie bardziej dramatycznego środowiska i daliśmy zaistnieć w tonacji „She-Hulk”. Dzięki temu mamy okazję zobaczyć lżejszą wersję tej postaci.
Daredevil powróci także w serialach Echo oraz Daredevil: Born Again.
Premiera Mecenas She-Hulk została wyznaczona na 17 sierpnia.