BEN AFFLECK “wyjątkowo dobrze” obchodził się ze ślimakami na planie GŁĘBOKIEJ WODY
W zeszły piątek zadebiutował thriller erotyczny Głęboka woda, oparty na powieści autorstwa Patricii Highsmith, wydanej w 1957 roku. Fabuła opowiada o niekochającym się małżeństwie, w którym żona pozwala sobie na przelotne romanse. Sprawa przybiera nieprzewidziany obrót, gdy jeden z byłych kochanków kobiety zostaje zamordowany.
W główne role w filmie wcielają się Ana de Armas i Ben Affleck, a poza nimi występują Tracy Letts, Lil Rel Howery, Dash Mihok, Finn Wittrock, Jacob Elordi, Rachel Blanchard oraz Michael Braun. Scenariusz napisali Sam Levinson (Euforia) i Zack Helm.
Bohater grany przez Afflecka hoduje w filmie ślimaki. Ich właściciel, Max Anton, w wywiadzie z Entertainment Weekly zachwalał aktora i jego wyjątkowo dobre podejście do zwierząt.
Z Benem pracuje się fantastycznie. To świetny słuchacz. Widać, że bierze pod uwagę instrukcje, gdy gra swoje sceny. Rozumie je i zazwyczaj wychodzi mu już za pierwszym razem. Doskonale radził sobie z moimi ślimakami. Nie straciliśmy ani jednego. Pokazałem Benowi, jak się z nimi obchodzić. Kładłem je bezpośrednio na jego dłoni. Gdy skończyła się scena, podbiegałem do niego, zdejmowałem ślimaki i podawałem mu ręcznik, żeby wytarł śluz.
Anton dodał jeszcze, że “modlił się”, żeby ślimaki spółkowały ze sobą, czego oczekiwali członkowie ekipy (aby dodać “seksowną atmosferę”). Mężczyzna zdradził, że w przeciwieństwie do Afflecka, Ana de Armas nie chciała mieć do czynienia ze ślimakami, które ją brzydziły. Anton w wywiadzie zauważył ponadto, że ślimaki stanowiły przeciwieństwo postaci granych przez aktorów, pokazując na ekranie miłość, na którą nie było stać ludzi. Dla bohatera Afflecka obchodzenie się ze ślimakami “było niemal jak zagłębianie się w świat, którego pragnie, ale nie może mieć”.