50 RZECZY, KTÓRYCH O DZIECIACH DOWIEDZIAŁAM SIĘ Z FILMÓW. Różowo i pachnąco…
17. Mimo wszystkich niedociągnięć amerykańskie komedie o tematyce parentingowej typu Dzień Matki (Julia Roberts nie mogłaby być w tym filmie bardziej sztywna) czy Złe mamuśki części obydwie chętnie obejrzę.
18. Młode mamuśki – w tej grupie filmowcy powinni wietrzyć biznes. Ubóstwiam Jane the Virgin, bo to moja koleżanka z porodówki. Razem wychowywałyśmy dzieci, podpatrywałam u niej metody i gadżety… Z kim jeszcze mogę się tak mocno identyfikować?
19. Kiedyś na sceny porodów patrzyłam sobie komfortowo, z poczuciem bezpieczeństwa, że jeszcze jedno parcie i spod materiału zarzuconego na kolana rodzącej wyłoni się różowiutkie maleństwo. Odkąd w Shameless zaatakowało mnie zbliżenie na krocze w punkcie kulminacyjnym, oglądam przez palce.
20. To naprawdę nie jest fajne, gdy kilkulatki wypowiadają swoje role, dzieląc słowa na sylaby. Może lepiej, by w ogóle się nie odzywały?
21. Mimo wszystko kino zna wiele pamiętnych, wspaniałych dziecięcych ról (Thomas Horn jako Oskar Schell w Strasznie głośno, niesamowicie blisko; Natalie Portman jako Matylda w Leonie zawodowcu).
22. I na podstawie powyższego stwierdzić można, iż w filmach udaje się jedno: pokazać, że dzieci rozumieją więcej, niż je o to posądzamy.
23. W ogóle w filmach młodociani są często mądrzejsi niż dorośli. Niepostrzeżenie rozwiązują problem. A to zwiną kluczyk, a to niewinnie skłamią.
24. Natomiast Damien z Omena wciąż straszy mnie po nocach, w parze z laleczką Chucky.
25. Kojarzycie tę scenę z typowego amerykańskiego pokoju dziennego: ojciec na kanapie przed telewizorem, matka donosi przekąski, a dzieci grzecznie bawią się na dywanie? Jak wypracować tę ostatnią część?
26. A kiedy samotny tatuś musi zająć się dzieckiem… O, to jest film specjalny, scenariusz nie musi zawierać nic innego ponad jego codzienne rodzicielskie zmagania. Vide: Spadkobiercy, Super tata.
27. Janine Cody (Jacki Weaver) z Królestwa zwierząt, to była matka! Gangsterzy klękali przed nią i całowali po rękach. Wróć, miało być o dzieciach.
28. Czy któryś z mainstreamowych filmów nie omija związanej z noworodkami fizjologii: kup po pachy i chlustających ulewań? Na Instagramie #babysick i #babypoop to trendujące hasztagi. Zróbta naturalistyczny film!
29. Marzy mi się jeszcze dramat “Matka noworodka: historia prawdziwa”. Film trzech aktorów, kręcony w czterech ścianach, w bajzlu, z podkrążonymi oczyma, w trybie mombie. Dość lukru.
30. Z drugiej strony radości macierzyństwa (gdy się już ją odnajdzie) nie wyraziłby najradośniejszy z musicali, najbardziej kolorowy z animowanych filmów o tęczach i jednorożcach.
31. Dzieci w filmach broją. Zaczyna się niewinnie, od ciągnięcia za warkocze (Ania, nie Anna), kończy na przewróceniu przez Steve’a domu do góry nogami w Dolanowej Mamie. Choć i matka to w tym wypadku niezłe ziółko.
32. Ta nasza młodość Noah Baumbacha (Frances Ha, Mistress America) ukazuje, że nawet po czterdziestce można nie chcieć mieć dzieci i to jest w porządku. Dla wszystkich, którzy myślą, że coś z nimi nie tak, gdy na zajęciach muzycznych przyjaznych niemowlętom pragną trzasnąć drzwiami.
33. Jakże zmienia się postrzeganie większości filmów po przekroczeniu magicznej bramy rodzicielstwa! W scenariusz co rusz podstawiasz siebie i swoje dziecko, zastanawiając się, jakbyś ty sobie poradził. “Jak wyszłybyśmy z Pokoju? Czy poradziłabym sobie w sytuacji Bejbi blues?”.
34. Przemianę z chłopca w młodego mężczyznę pięknie i autentycznie ukazał w Boyhood Richard Linklater. Ellar Coltrane wcielił się w rolę Masona jako dziecko, pożegnał się z postacią 12 lat później. Mimo że historia traktuje tylko i aż o życiu, ładunek emocjonalny procesu dorastania bije z ekranu.
35. Dzieci w filmach przyjaźnią się z kosmitami (E.T.), smokami (Mój przyjaciel smok) i innymi dziwnymi stworami.
36. Widz we mnie woli, gdy noworodek w filmie nie jest lalką. Jak to? Takie małe dziecko na planie filmowym? Uderz w stół, a matki się odezwą.
37. Gdy myślisz, że wiesz już wszystko, dowiadujesz się, że jedno z trojaczków może zostać “wchłonięte” przez pozostałe w łonie matki. Po raz kolejny odsyłam do Shameless, scenarzyści naprawdę nie mają wstydu.
38. Powielony stereotyp: dzieci w filmach narzekają na brokuły, z zapamiętaniem wcinają czekoladę.
39. Prawdą za to jest, że uwielbiają bawić się jedzeniem… Ileż było wojen w szkolnych stołówkach i tortów na twarzy? Robią też smakowite mikstury, jak ta, którą musiał zjeść Jack w domku na drzewie.
40. Eureka! Dzieci w filmach są grzeczne, bo kto chce się katować płaczem jeszcze w kinie?
41. Chociaż bliźnięta to całkiem wdzięczny filmowy temat. Mimo fizycznego podobieństwa diametralnie się różnią. I zamieniają się rolami, jakżeby inaczej! Filmy z siostrami Olsenkami, Nie wierzcie bliźniaczkom z Lindsay Lohan.
42. Gdy takie umorusane, ufne, rezolutne, choć bezdomne, osierocone dziecko skrzyżuje ścieżki z głównym bohaterem, ten, idę o zakład, zaopiekuje się nim. Trudno, by historia z udziałem dziecka zakończyła się na ekranie inaczej niż happy endem.
43. Chyba że to horror. Przepraszam, nie oglądam.
44. Albo oparty na faktach. Wtedy twórcy mają wybaczone.
45. Na ogół w filmach dziewczynki noszą sukienki, a chłopcy to obdartusy.
46. W cudzysłowie, rzecz jasna. Nawet po meczu wyglądają na odprasowanych.
47. Kino lubi takie retrospekcje: w liceum główny bohater był okularnikiem, rudzielcem czy, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli, noobem. Nie w każdym przypadku wyrasta jednak z niego prawnik lub lekarz.
48. W filmach niemowlęta siedzą w wózkach. Bez chrupki!
49. I śpią w łóżeczkach w swoich pastelowych pokoikach.
50. A kilkanaście lat później rzucają szybkie “I’m home”, tupoczą po schodach i trzaskają drzwiami swojego pokoju. W tej scenie przeważnie nie ma ich w kadrze.
korekta: Kornelia Farynowska