Po co przepłacać, czyli trochę rabatów w nowym roku
Po okresie świątecznym i noworocznym wielu z nas zapewne z przerażeniem zagląda do wyczyszczonych portfeli i nerwowo oblicza, jak tu w miarę bezproblemowo spłacić chwilówki.
Tradycja, jak wiadomo, zobowiązuje, poza tym trudno odmówić sobie przecież przyjemności z obdarowania kogoś bliskiego prezentem wywołującym szeroki uśmiech na twarzy. Czasami zresztą tym obdarowanym bliskim jesteśmy my sami. Tak się bowiem składa, że w gronie wielbicieli kultury stosunkowo często pojawia się specyficzny syndrom chorobowy, mianowicie skłonność do oszczędzania na wszystkim, co nie jest książką bądź filmem w szczególnie atrakcyjnym wydaniu. Próżno obiecujemy sobie, że w tym miesiącu to już na pewno damy sobie na wstrzymanie i nic nowego się na naszych półkach nie pojawi, bo przecież kiedyś trzeba zacząć oszczędzać. To jedna z tych obietnic, które łamiemy bez przerwy – co więcej, przelotnie pojawiające się wyrzuty sumienia cichną dosyć szybko i nigdy nie służą za wystarczającą przestrogę na kolejny raz.
Właśnie dla takich beznadziejnych przypadków jak my, drodzy czytelnicy, powstały oferty rabatowe, bo ostatecznie, jeśli już wydawać, to zawsze milej wydać mniej. A już zwłaszcza na początku roku, kiedy zaczyna się gorący sezon promocyjnych ofert, wyprzedaży i czyszczenia magazynów. Przy odrobinie starań łowy mogą okazać się naprawdę obfite. We współpracy z portalem alerabat.com zachęcamy do szukania interesujących perełek, czy będzie to zimowe szaleństwo wyprzedaży w MediaExpert, czy zniżka na tablety, notebooki i komputery Lenovo proponowana przez Media Markt, czy może kod rabatowy w Empiku.
[quote]Dla ułatwienia oferty na stronie są pogrupowane wedle sklepów, kategorii i topowej atrakcyjności.[/quote]
Nigdzie nie jest zresztą wyryte w kamieniu, że musimy ograniczać się do jednej kategorii, zwłaszcza że nadchodzące tygodnie niosą ze sobą kolejne prezentowe okazje, dzień babci i dziadka, żeby daleko nie szukać, bądź Walentynki – jeśli akurat je obchodzicie… albo ktoś wyraźnie od was oczekuje, że będziecie je obchodzić. Nam pozostaje życzyć powodzenia przy szukaniu pomysłów i inspiracji. Żaden regał z filmami czy domowa biblioteczka nie pękają w szwach na tyle, by nie dało się na nich znaleźć miejsca dla kolejnej pozycji. Albo dwóch. Czy trzech.
Lewe oko Deadpoola poprowadzi wprost do tej najbardziej pożądanej przez nas wszystkich kategorii. Pilnujcie okazji, niektóre kody mają ograniczone terminy ważności.