WZGÓRZA MAJĄ OCZY. Oryginał i remake
Zrealizowany w 1977 roku przez Wesa Cravena horror został zaskakująco dobrze przyjęty przez spragnionych krwi widzów. Baza fanów była tak liczna, że Wzgórza mają oczy doczekały się kontynuacji (1985), która okazała się niestety wielkim gniotem. Tak wielkim, że sam reżyser do dziś wstydzi się wspomnianego sequela. Niemniej jednak, w roku 2003 Alexandre Aja i Gregory Levasseur (reżyser i autor scenariusza) spotkali się z Cravenem w celu przedyskutowania ewentualnego remake’u. Reżyserowi oryginału spodobał się nie tylko pomysł, ale i sam film, który już w pierwszym weekendzie wyświetlania w roku 2006 zdołał na siebie zarobić – wpływów ze sprzedaży biletów było tak dużo, że koszta produkcji zwróciły się wielokrotnie. Mimo, iż opinie krytyków były bardzo podzielone, widzom nowa wersja niskobudżetowej masakry z roku 1977 na tyle przypadła do gustu, że planowany jest sequel remake’u (nie mający nic wspólnego z kiepskim sequelem oryginału, którego jak wspomniałem – wstydzi się sam reżyser).
Trzeba przyznać, że nowa wersja, choć zrobiona głównie dla zarobienia dużych pieniążków, momentami bije na głowę to, co mogliśmy oglądać blisko 30 lat temu. Mutanty wreszcie przypominają mutanty, krew leje się hektolitrami (a nie litrami farby), a rozwinięcie motywu prób jądrowych (opuszczone miasteczko jako siedziba napromieniowanych ludzi) oraz bardzo niepokojąca i szokująca wymowa całości (która w nowej wersji doczekała się normalnej końcówki) sprawia, że odświeżony pomysł jest filmem bardzo przyzwoitym. Jeśli miałbym wybierać, zdecydowanie sięgnąłbym po …oczy Alexandre Aja, mimo całego mojego szacunku dla pierwotnej wizji Wesa Cravena.
- Podczas gdy w oryginale aktorzy wcielający się w mutantów byli ucharakteryzowani wyłącznie tradycyjnymi metodami, to w remake’u dość dużą rolę odegrały oczywiście efekty specjalne – zwłaszcza jeśli chodzi o postacie zdeformowanych dzieci.
- Producent remake’u, Peter Locke, wcielił się w postać Mercury’ego – jednego z mutantów panoszących się po oryginalnych Wzgórzach….
- Wes Craven i Peter Locke chcieli, aby nową wersję The Hills Have Eyes kręcono dokładnie w tym samym miejscu co oryginał. Jednak w trakcie oględzin przypuszczalnego planu zdjęciowego okazało się, że w ciągu 30 lat tereny te zostały zamieszkane. Ostatecznie film nakręcono w Maroku.
- Remake jest o 18 minut dłuższy od oryginału, a wersji nieocenzurowanej – o lekko ponad 20.
Tekst z archiwum film.org.pl (15.01.2007)