TOŻSAMOŚĆ BOURNE’A (1988) vs TOŻSAMOŚĆ BOURNE’A (2002)
Z morza zostaje wyłowiony ranny człowiek. Po udzieleniu mu pomocy lekarskiej, okazuje się, iż mężczyzna cierpi na amnezję i nie potrafi przypomnieć sobie żadnych faktów sprzed wypadku.
Z czasem wychodzą na jaw nietypowe umiejętności nieszczęśnika – zna sztuki walki, dostrzega najdrobniejsze szczegóły otoczenia i płynnie mówi kilkoma językami. Ponadto, opiekujący się nim lekarz odkrywa zmyślnie ukryty (wszczepiony pod skórę na biodrze) mały pakunek zawierający numer konta w szwajcarskim banku. Mężczyzna wyrusza do Zurychu wierząc, że znajdzie odpowiedź na dręczące go pytania co do własnej tożsamości. Jednak im bardziej zbliża się do prawdy o przeszłości, tym mniej mu się ona podoba. Na domiar złego, ktoś próbuje go zabić. Nieszczęśnik już sam nie wie co przeraża go bardziej – fakt, iż ktoś czyha na jego życie czy wiedza, która pozwala mu wyjść cało z opresji…
Rok produkcji: 1988
Czas: 185 minut
Kraj: USA
Reżyseria: Roger Young
Scenariusz: Carol Sobieski
W rolach głównych: Richard Chamberlain, Jaclyn Smith, Shane Rimmer, Wolf Kahler
Budżet: nieznany
Box-office: nieznany
Nagrody: nominacja do Złotego Globu dla Richarda Chamberlaina
Rok produkcji: 2002
Kraj: USA / Niemcy / Czechy
Czas: 119 minut
Reżyseria: Doug Liman
Scenariusz: Tony Gilroy i W. Blake Herron
W rolach głównych: Matt Damon, Franka Potente, Chris Cooper, Clive Owen, Brian Cox
Budżet: 60 mln $
Box-office: 214 mln $
Nagrody: brak znaczących
BOHATEROWIE
Jason Bourne (Richard Chamberlain) Marie St. Jacques (Jaclyn Smith) Alexander Conklin (Shane Rimmer) Carlos (Yorgo Voyagis) Gold Glasses (Wolf Kahler) | Jason Bourne (Matt Damon) Marie Kreutz (Franka Potente) Alexander Conklin (Chris Cooper) Ward Abbott (Brian Cox) The Professor (Clive Owen) |
ZMIANY
1. Akcja filmu rozgrywa się w latach osiemdziesiątych XX wieku – Jason brał udział w wojnie w Wietnamie. | 1. Akcja filmu rozgrywa się na początku XXI wieku. Jason nie brał udziału w wojnie w Wietnamie. | |
2. Jason zostaje znaleziony na brzegu morza przez mieszkańców francuskiej wioski i zaniesiony do doktora Washburna. | 2. Jason zostaje spostrzeżony na morzu i wyłowiony przez załogę rybackiego kutra. Zajmuje się nim lekarz okrętowy. Brak postaci Washburne’a. | |
3. Jason poznaje Marie w hotelu w Zurychu. Jest ona doktorem ekonomii i ma wygłosić odczyt. | 3. Jason poznaje Marie w ambasadzie USA w Zurychu. Marie jeździ po Europie szukając swojego miejsca. | |
4. Jason ma wspomnienia, “flashbacki”, z przeszłości. | 4. Jason nie ma żadnych wspomnień z przeszłości. | |
5. Okazuje się, że Jason Bourne to tylko kryptonim, a prawdziwe nazwisko mężczyzny brzmi David Webb. Jest on tajnym agentem, który miał podszyć się pod znanego płatnego mordercę Carlosa, a następnie ująć przestępcę. | 5. Zarówno nazwisko jak również prawdziwe motywy Jasona Bourne’a (sprzed wypadku) nie zostają ujawnione (dopiero w “The Bourne Ultimatum” z 2007). Nie ma postaci Carlosa. | |
6. Ludzie, którzy czyhają na życie Bourne’a to pracownicy Carlosa, dopiero pod koniec filmu również CIA pragnie śmierci Jasona. | 6. Jason boryka się właściwie tylko z agentami pracującymi dla CIA lub też z lokalnymi organami władzy “uruchomionymi” na skutek działań amerykańskiej agencji wywiadowczej. | |
7. Jason przybywa do Paryża, ponieważ wszystko wskazuje na to, iż tam odnajdzie kolejne elementy potrzebne do odgadnięcia swojej tożsamości. | 7. Jason przybywa do Paryża, ponieważ znalazł informację, iż tam znajduje się jego mieszkanie. Mężczyzna ma nadzieję odzyskać pamięć w znajomym miejscu. | |
8. Alexander Conklin zostaje zastrzelony podczas spotkania z Bournem na cmentarzu. | 8. Alexander Conklin zostaje zastrzelony przez jednego z zabójców na usługach CIA. Morderstwo zostaje popełnione, aby zatuszować niepowodzenie operacji, w której brał udział Bourne tuż przed wypadkiem. | |
9. Finałowa konfrontacja ma miejsce w Nowym Yorku. Jason zabija Carlosa i jego ludzi. Poznaje prawdziwą tożsamość i szczegóły na temat wcześniejszego życia. | 9. Finałowa konfrontacja ma miejsce w kryjówce CIA w Paryżu. Jason zabija kilku agentów CIA czyhających na jego życie i odchodzi nie poznając ani prawdziwej tożsamości, ani żadnych szczegółów na temat swojej przeszłości. | |
10. Jason odchodzi ranny, ale u swojego boku ma Marie. Ostatnia scena ukazuje Bourne’a, Marie i jeszcze kilka osób na pogrzebie. Film kończy się monologiem Jasona z offu. | 10. Jason wcześniej (przed finałową konfrontacją) kazał Marie uciekać. W ostatniej scenie Bourne przyjeżdża do niej – dziewczyna prowadzi wypożyczalnię skuterów w Grecji. |
ORYGINAŁ CZY REMAKE?
Nieżyjący już Robert Ludlum należał i ciągle należy do grona najpoczytniejszych pisarzy świata. Wiele milionów czytelników z niecierpliwością oczekiwało na każdą kolejną powieść autora. Nie dziwi zatem specjalnie fakt, iż kilka tekstów stosunkowo szybko zostało przeniesionych na ekran (częściej jednak telewizyjny niż kinowy). Zmagania Jasona Bourne’a, najbardziej znanego Ludlumowskiego bohatera, o odzyskanie własnej tożsamości, widzowie mogli podziwiać już czterokrotnie w następujących tytułach: “The Bourne Identity” (1988), “The Bourne Identity” (2002), “The Bourne Supremacy” (2004) oraz “The Bourne Ultimatum” (2007). Spójrzmy zatem na dwa pierwsze obrazy z powyższej listy – stanowią one adaptację wydanej również w Polsce “Tożsamości Bourne’a”, opublikowanej w 1980 roku. Wersja z 1988 została nakręcona dla telewizji, podczas gdy ta z 2002 to już pełnoprawny film kinowy.
Krótki zwiastun filmu z 1988 roku:
https://www.youtube.com/watch?v=dDf8yGU2kxU
Zwiastun filmu z 2002 roku:
Wielu spośród widzów stanowią zapewne czytelnicy Ludluma, dlatego warto napisać coś na temat zgodności z oryginałem. O ile adaptacja z 2002 roku bardzo luźno traktuje wątki powieściowe, o tyle starsza produkcja dość wiernie trzyma się literackiej fabuły. Oczywiście istnieją pewne różnice, aczkolwiek są one stosunkowo niewielkie i wprowadzone aby niepotrzebnie nie komplikować i tak już zawiłej historii. Obraz Douga Limana natomiast, poza tytułem i pomysłem wyjściowym nie ma właściwie nic wspólnego z powieścią Ludluma. Jeśli więc sięgając po któryś z tytułów, spodziewasz się, Czytelniku, odtworzenia na ekranie scen znanych z kart pierwszego tomu przygód Bourne’a, bez zastanowienia wybierz wersję z 1988 roku. W przeciwnym przypadku, możesz śmiało sięgnąć po Jasona odnowionego.
Inną istotną sprawę, pośrednio powiązaną z poprzednim akapitem, stanowi dobór kreacji aktorskich. Główny bohater to świetnie wyszkolony tajny agent – co pociąga za sobą konkretne oczekiwania widzów odnośnie wyglądu i sposobu zachowania odtwórcy tytułowej roli. Niestety, obie “Tożsamości” obsadowo prezentują się średnio – Richarda Chamberlaina w żadnym wypadku nie potrafię wyobrazić sobie jako twardego faceta zdolnego wyjść cało z każdej opresji (filmowcy, jakby na przekór widzom, kilka razy umieścili aktora w podobnej roli – między innymi wcielił się dwukrotnie w stylizowanego na Indianę Jonesa Allana Quatermaina).
Również obdarzony chłopięcą twarzą Matt Damon nie wypada przekonywająco jako personifikacja asa wywiadu.
Taki a nie inny wygląd zawsze można wytłumaczyć faktem, iż ktoś działający w ukryciu nie powinien zanadto rzucać się w oczy. W żadnym razie nie usprawiedliwia to jednak zachowania Jasona – w powieściach potrafił on przystosowywać się do otoczenia, zmieniać szybko ubranie, chód, fryzurę, a nawet akcent. A co zaprezentowano nam w ekranizacjach (szczególnie w nowszej wersji)? Mężczyznę, który umie jedynie podmieniać dokumenty. Całkiem nieźle ukazano natomiast zagubienie postaci w obliczu amnezji – nieumiejętność określenia kto należy do wrogów, a kto do przyjaciół. Wypada uczciwie przyznać, iż znacznie lepiej spisał się w tej materii Chamberlain. Choć może miał na to po prostu więcej czasu ekranowego. Generalnie jednak, jak napisałem wcześniej, obaj aktorzy nie dają rady przekonać widza, iż obserwuje poczynania świetnie wyszkolonego Jasona Bourne’a – na szczęście po pewnym czasie przestaje to przeszkadzać. Pozostali wykonawcy wcielili się w swoje role poprawnie i właściwie nie można mieć jakichś większych zastrzeżeń. Siłą rzeczy bowiem, nasza uwaga koncentruje się na tytułowym bohaterze i jeśli w innych postaciach nic nie zgrzyta to nie poświęcamy im więcej czasu.
Skoro oba filmy są tak od siebie różne to warto zastanowić się nad następującą kwestią – który z nich widz uzna za bardziej interesujący?
Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wersja z 1988 roku to solidna produkcja szpiegowska w starym stylu, gdzie nie technologia, a ludzie wysuwają się na pierwszy plan; nie zaawansowanie techniczne, a umiejętności decydują o osiągnięciu celu. Telewizyjna “Tożsamość Bourne’a” dostarcza odpowiednią dawkę emocji i trzyma w napięciu (szczególnie osoby nie znające fabuły) wykorzystując do tego interesującą historię, zamiast pościgów, strzelanin i potyczek. Doug Liman z kolei, stworzył bardzo sprawne kino akcji z elementami filmu szpiegowskiego. Posługiwanie się najnowszymi zdobyczami techniki jest tu na porządku dziennym – programy przeszukujące obszerne bazy danych, software analizujący informacje z satelitów, przetwarzanie obrazów etc. Rewelacyjnie wypadają wszelkie dynamiczne sceny w rodzaju ucieczki Bourne’a przed policją ulicami Paryża.
Kolejna sprawa – realizm.
Kino akcji już dawno przyzwyczaiło nas do nie brania na poważnie ukazanych na ekranie wydarzeń. “Tożsamość Bourne’a” Douga Limana nie stanowi pod tym względem żadnego wyjątku – ujęcia typowo “akcyjne” zgadzają się z wypracowanymi przez wiele innych produkcji kanonami: bohater pozytywny solidnie obrywa, ale zawsze daje radę pokonać przeciwnika; pościgi samochodowe wymagają skasowania mnóstwa pojazdów i demolki sporej części miasta etc. Ogląda się to bardzo przyjemnie, ale jeśli ktoś wymaga od obrazu odzwierciedlenia rzeczywistości, może sobie z czystym sumieniem darować seans (przy czym to oczywiście dotyczy całego gatunku).
Wersja z 1988 roku w tym punkcie wypada o niebo lepiej. Na pewno znajdzie się kilka scen zupełnie nieprawdopodobnych, niemniej jednak reżyser (choć właściwie to raczej zasługa Roberta Ludluma) prowadzi fabułę w sposób, który pozwala widzowi na uwierzenie, iż “w zasadzie to wszystko mogłoby mieć miejsce”. Nieistotne czy sprawił to mniejszy budżet (produkcje kinowe zazwyczaj kosztują o wiele więcej pieniędzy niż te realizowane dla potrzeb telewizji) czy też wierność oryginałowi – najważniejsze, że łatwiej wczuć się w klimat, a więc również wrażenia płynące z seansu ulegną zintensyfikowaniu.
Którą wersję zatem wybrać? Przyzwyczajonym do współcześnie realizowanych, efektownych filmów oraz lubiącym sprawnie nakręcone kino akcji zdecydowanie polecam nowszą “Tożsamość Bourne’a”. Widzowie ci znajdą w niej wszystko czego można się spodziewać. Dodatkowo, obraz Douga Limana należy na pewno do “tych lepszych”, więc istnieje niewielka szansa na przerwanie seansu w połowie, mrucząc pod nosem “Żenada”. Również czytelnicy, którzy zechcą sprawdzić jakich zmian w stosunku do powieści dokonano (lub też raczej co z powieści pozostawiono) mogą sięgnąć po Bourne’a a.d. 2002. Natomiast widzowie pragnący raz jeszcze przeżyć historię znaną z kart tekstu Ludluma oraz lubujący się w fabułach z silnymi wątkami szpiegowskimi powinni zaserwować sobie seans wersji telewizyjnej.
CIEKAWOSTKI
- Richard Chamberlain był nominowany do Złotego Globu za rolę Jasona Bourne’a. Ponadto film uzyskał dwie nominacje do nagrody Emmy – dla montażystów (Benjamin A. Weissman, Ellen Ring Jacobson) oraz za muzykę (Laurence Rosenthal). W tej drugiej kategorii obraz zwyciężył.
- Podobno Robert Ludlum powiedział kiedyś, iż Richard Chamberlain jest najbliższy jego wyobrażeniom Bourne’a.
- W nowej wersji na początku filmu Jason Bourne (Matt Damon) stoi przed lustrem i mówi “Weet je wie ik ben? Hou dan godverdomme op met dat gezeik en zeg het me.” – co w języku duńskim znaczy: “Wiesz kim jestem? Więc skończ pieprzyć i powiedz mi”.
- Reżyser Doug Liman kazał scenarzyście (Tony Gilroy) nie czytać powieści i napisać scenariusz na podstawie wymyślonego przez siebie zarysu fabuły.
- Robert Ludlum zmarł 12.03.2001, gdy “Tożsamość Bourne’a” znajdowała się w post-produkcji (autor był producentem wykonawczym).
- Brad Pitt był kandydatem do roli Jasona Bourne’a (oczywiście w nowej wersji), ale odrzucił propozycję na rzecz “Spy Game” (2001).
- W nowej wersji doliczono się 8 trupów.