![]() | TYTUŁ POLSKI: Motel ROK PRODUKCJI: 2007 DYSTRYBUCJA W POLSCE: Imperial-Cinepix REŻYSERIA: Nimrod AntalWYSTĄPILI: Kate Beckinsale |
Przeżywające duże problemy po utracie synka małżeństwo Amy i Davida, po awarii samochodu zmuszone jest do spędzenia nocy w pewnym odosobnionym motelu. David już w pokoju, włączając jedną z kaset video, z niepokojem stwierdza, że jest to tzw. snuff movie – sfilmowane na żywo morderstwo. Co więcej, okazuje się, że było ono dokonane w pokoju, w którym przebywa para. Amy i David odkrywają wkrótce, że sami są nagrywani i muszą natychmiast uciekać, w przeciwnym razie sami staną się ofiarami zwyrodnialców. Choć obraz nie grzeszy oryginalnością, to debiutujący w Hollywood Nimrod Antal wycisnął co się dało z tej historii. Udało mu się zbudować napięcie i momentami trzymać widza na krawędzi fotela. Całkiem dobrze w niekomediowym repertuarze poradził sobie Luke Wilson, a partnerująca mu Kate Beckinsale nawet przerażona wygląda zjawiskowo. Bardzo przyjemny seans dla miłośników thrillerów – trzeba dodać, że dla lepszej zabawy należy przymknąć oko na niektóre nielogiczności.
![]() | TYTUŁ POLSKI: Motel 2: Pierwsze cięcie ROK PRODUKCJI: 2009 DYSTRYBUCJA W POLSCE: Imperial-Cinepix REŻYSERIA: Eric BrossWYSTĄPILI: Agnes Bruckner |
Dwóch kolegów łączy pasja do skrytego filmowania przyjezdnych mieszkańców prowadzonego przez nich motelu. Interesują ich przede wszystkim pary uprawiające seks. Kasety z takimi filmami sprzedają później lokalnemu „dystrybutorowi”. Podczas jednej z nocy nagrywają mordercę młodych dziewczyn i… zawierają z nim porozumienie „przekwalifikowując” się tym samym na autorów snuff movies. Mija kilka miesięcy. Narzeczeństwo Caleba i Jessiki wraz z przyjacielem Tannerem jedzie do rodziców dziewczyny. Aby nie zjawić się późną nocą, postanawiają odpocząć i przenocować w pewnym motelu. Po zameldowaniu się odkrywają, że są filmowani, a właściciele motelu planują ich zamordować. Prequel pierwszego filmu, wyjaśniający genezę zbrodniczej działalności jest całkiem przyzwoitym jak na standardy produkcji „direct-to-video”. To klasyczna opowieść z cyklu „jak to się zaczęło”, pozbawiona sensacyjnych niespodzianek i zaskakujących wolt. Niestety nie udało się zachować takiego jak w oryginale stopnia napięcia i zagrożenia, aczkolwiek kilka scen się broni. Ta część wydaje się jednak mimo wszystko zbędna.
CIEKAWOSTKI:
CZY BĘDZIE KOLEJNA CZĘŚĆ?
Producenci milczą.
Tekst z archiwum film.org.pl