Netflix rozłożył konkurencję? Ranking oglądalności serwisów VoD

Zapowiadany szumnie jako pogromca polskich serwisów VOD, miał być przeciwieństwem wszystkich wad naszych usług wideo na żądanie i sprawić, że ludzie ochoczo otworzą swoje portfele w zamian za dostęp do niezmierzonej bazy filmów i autorskich seriali. Jak pokazują ostatnie badania grupy Gemius/PBI dla portalu wirtualnemedia.pl, w naszym kraju jest dopiero na… siódmej pozycji w swojej kategorii.

 Zgodnie z danymi telemetrycznymi pozyskanymi przez statystyków agencji w listopadzie 2016 roku najchętniej oglądanym serwisem VOD w naszym kraju był VoD.pl należący do koncernu Onet-Ringier Axel Springer. Zanotował on nieco ponad 4,2 mln realnych odwiedzających, co przełożyło się na wykonanych przez nich 21,5 mln odsłon i przeciętny czas odwiedzin na poziomie 37,5 minuty. Oczywiście na wysoką lokatę tego serwisu ma wpływ kilka czynników – choćby fakt, że w październiku ubiegłego roku zrezygnowano całkowicie z płatnej oferty subskrypcji VoD+, wprowadzenie do oferty wielu autorskich programów (na czele z prowadzonym przez niegdysiejsze gwiazdy klasycznej telewizji Onet Rano), a także niezaprzeczalną przewagę w postaci nieustannej reklamy na stronach głównych najchętniej odwiedzanego portalu informacyjnego w Polsce.

Na drugiej pozycji uplasował się Player.pl, a więc własność Grupy TVN. Serwis ten miał w listopadzie 3,7 mln realnych użytkowników, a więc o nieco ponad pół miliona mniej niż lider zestawienia, jednak jego użytkownicy wygenerowali blisko trzy razy więcej odsłon – było ich ponad 61 mln. Spędzili tutaj także więcej czasu – średnio były to aż 4 godziny i 55 minut, co czyni go liderem pod względem zaangażowania odwiedzających. Portal podobnie jak VoD.pl postawił na produkcje własne – w listopadzie premierę miały między innymi: Selfie Life – o życiu młodych warszawiaków z tak zwanego pokolenia selfie, Para nie do pary – serial nakręcony w technologii 360 stopni, czy Wielkie teorie Darwina znanej z serwisu YouTube G.F. Darwin.

Podium zamyka portal TVP.pl, który zaliczył 26,75 mln odsłon wygenerowanych przez 2,42 mln użytkowników. Spędzali oni w serwisie przeciętnie 3 godziny i 38 minut. Warto dodać, że państwowa antena, wzorem konkurentów, zaczęła produkować treści unikalne dla swojego serwisu wideo na życzenie (tej jesieni był to serial Komisja morderstw), a także, w celu ściągnięcia widzów do swojego portalu, zdecydowała o wygaszeniu umów z konkurencyjnymi platformami (konkretnie VoD.pl i ipla.tv), które pozwalały im na posiadanie w swoich zasobach treści wyprodukowanych przez Telewizję Polską. Decyzje okazały się trafne – w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedzającego listopad 2016 zanotował blisko pięćdziesięcioprocentowy wzrost odwiedzających (wtedy było to 1,8 mln użytkowników).

Na czwartej lokacie uplasował się serwis słonecznej stacji – Ipla.tv.  Z serwisów w wersji przeglądarkowej i z aplikacji mobilnych skorzystało łącznie 2,16 mln, generując 16,5 mln odsłon i średni czas oglądania na poziomie 2 godzin i 8 minut. W zestawieniu osobno brano też pod uwagę aplikację dla systemu Windows – ta zanotowała wynik 501 tysięcy unikalnych użytkowników, plasując się na szóstej lokacie, czyli pomiędzy HBO GO i Netflixem.

Serwis z grupy medialnej Polsatu kończy też pochód serwisów, które oprócz płatnych treści mają też bardzo dużo materiałów dostępnych bez opłat. Następuje teraz spora rozbieżność w liczbie użytkowników – następną platformą w zestawieniu jest HBO Go (który nawiasem mówiąc, również zaczął udostępniać niewielkie ilości materiałów dostępnych bez logowania i bez opłat) z liczbą 548 tysięcy oglądających. Wygenerowali oni 2 mln 800 tysięcy odsłon – to jednak przy średnim czasie oglądalności wynoszącym zaledwie pięć minut – zaniżają to z pewnością osoby, które zaglądają tu tylko, żeby się „rozejrzeć”, a orientując się, że zasadniczo brak tutaj bezpłatnych treści, opuszczają serwis…

https://www.youtube.com/watch?v=pGO0JfxSIUM

Następna w zestawieniu była już omówiona aplikacja desktopowa platformy Ipla.tv, a tuż za nią plasuje się serwis, który miał być pogromcą wcześniej wymienionych – wspominany w tytule Netflix. Realni użytkownicy tego serwisu (który dopiero we wrześniu tego roku doczekał się prawdziwie polskiej wersji) w naszym kraju mieszczą się w liczbie niespełna 436 tysięcy, generując przy tym 2 mln 875 tysięcy odsłon, przy średnim czasie użytkowania na poziomie 5 minut i 13 sekund – który to niski czas ma podobne przyczyny co HBO GO, dodatkowo potęgowane faktem, iż w przeciwieństwie do konkurenta nie ma tutaj podglądu katalogu bez utworzenia konta – powoduje to zapewne iż, długość sumaryczna długość wszystkich „oględzin” jest jeszcze krótsza niż średni czas spędzony przez użytkowników (minuta i 37 sekund). Pamiętać należy, że nie jest on jeszcze aż tak rozpoznawalny w naszym kraju – a praktycznie cały marketing opiera się na kanale YouTube oraz poleceniach użytkowników w przeciwieństwie do mocno promowanych serwisów związanych z polskimi gigantami mediowymi pokroju pierwszego w zestawieniu Onetu i jego VoD.pl

Zestawienie zamyka serwis nc+GO przeznaczony dla abonentów platformy satelitarnej nc+, który mimo swojej specyfiki ma stosunkowo dużą liczbę użytkowników – nieco ponad 200 tysięcy. Ci jednak potrafili wygenerować ponad 5 milionów 100 tysięcy odsłon serwisu, spędzając na nim średnio 26 minut i 45 sekund. Tak duże przełożenie użytkowników na odsłony bierze się zapewne z faktu, iż oprócz treści wideo na życzenie portal udostępnia dużą ilość transmitowanych na żywo kanałów telewizyjnych z oferty nc+, co sprawia, że dla abonentów staje się po prostu dodatkowym odbiornikiem telewizyjnym.

Sumaryczne zestawienie oglądalności serwisów w listopadzie 2016 roku jest zgromadzone w tabeli poniżej:

źródło: badanie Gemius/PBI dla portalu wirtualnemedia.pl

Polska stara gwardia trzyma się mocno, a oprócz tego większość zaczyna wdrażać zagrywki swojego konkurenta z Zachodu – a więc stawianie na produkcje własne, do tego całkiem znośne do oglądania i oczywiście na wyłączność danej platformy. To sprawia, że czerwony konkurent po roku obecności na rynku nie stał się z automatu hegemonem – pamiętajmy jednak, że tamte serwisy obecne są na naszym rynku od lat i są o wiele bardziej rozpoznawalne wśród społeczeństwa. Na horyzoncie widać także nowego gracza – Amazona wraz z jego usługą Prime Video, który również może sporo namieszać. Najważniejsze jednak jest to, że ten uznawany niegdyś za skostniały rynek wyraźnie ruszył z miejsca i sporo się tutaj dzieje – a wszystko oczywiście z korzyścią dla nas – widzów.

korekta: Kornelia Farynowska