Najciekawsze motywy LGBT w filmach superbohaterskich
Dzisiaj ostatni dzień czerwca, miesiąca dumy, który – odwołując się do pamiętnych wydarzeń w klubie Stonewall – zachęca do afirmowania życia w zgodzie z własną tożsamością społeczności LGBTQ+. Okazja stała się dla mnie pretekstem do przeanalizowania pod kątem wątków nieheteronormatywnych kina superbohaterskiego, dziś wchodzącego raczej w fazę głębokiego kryzysu, ale wciąż będącego jednym z najszerzej rozwijanych gałęzi hollywoodzkiej rozrywki.
Poniżej znajdziecie pięć najciekawszych, moim zdaniem, tego typu wątków.
„X-Men 2” | Próbowałeś nie być gejem?
Już komiksowy pierwowzór serii filmowej o grupie X-Men opierał się o motywy polityczno-społeczne. Kiedy w latach 60. mutanci zawitali do komiksowego uniwersum Marvela, stanowili odpowiedź na ruch walki o prawa osób czarnoskórych i mierzyli się z uprzedzeniami ówczesnej Ameryki. To również X-Men w kolejnych dekadach swoich przygód tworzyli międzynarodowe, zróżnicowane etnicznie zespoły, to także jeden z mutantów (Northstar) był pierwszym superbohaterem-gejem na kartach amerykańskiego komiksu (był to rok 1979).
Nic dziwnego, że Bryan Singer, twórca dwóch pierwszych filmów z serii X-Men i zdeklarowany gej, dość chętnie przeniósł do swoich filmów społeczno-polityczne aspekty pierwowzoru. W części pierwszej rzeczywiście mutantów postrzegać można niczym mniejszość walczącą z segregacją i ograniczeniem ich praw. W drugiej jednak Singer postawił na bardziej osobisty kontekst.
W jednej ze scen Bobby, jeden z uczniów Charlesa Xaviera, zmuszony jest wrócić do rodzinnego domu i wyznać rodzinie, że jest mutantem. Całość ma bardzo bezpośrednią energię sceny „wyjścia z szafy”. Bobby’emu trudno powiedzieć jest rodzinie prawdę, a zszokowana matka pyta go, czy nie próbował nie być mutantem, jakby pytała, czy nie próbował nie być gejem.
Dzisiaj X-Men 2 jest dwudziestoletnim filmem, ale opisana wyżej scena wciąż pozostaje w kontekście wątków LGBT w kinie superbohaterskich jedną z najciekawszych. Nawet jeśli, a może szczególnie dlatego, że bawi się dużym niedopowiedzeniem.
„Deadpool 2” | Pierwsze homoseksualne superbohaterki
Piętnaście lat po premierze X-Men 2 studio Fox zdecydowało się dopisać kolejny rozdział do historii społeczności LGBT w filmie superbohaterskim. Tym razem otwarcie i bez niedopowiedzeń. Znana z pierwszej części Negasonic Teenage Warhead okazała się wejść w homoseksualny związek z uroczą Yukio. Ich oparta na kontraście charakterów relacja nie była z pewnością najważniejszym elementem filmu, ale jednym z tych, o których pamiętało się po seansie Deadpoola 2.
Obie aktorki mają powtórzyć swoje role w trzeciej części Deadpoola powstającej już dla Disneya, który kilka lat temu kupił studio 20th Century Fox.
„Nowi mutanci” | Homoseksualność na pierwszym planie
Nowi mutanci po bardzo długich zawirowaniach trafili do kin w 2020 roku i okazali się ostatnim rozdziałem uniwersum mutantów budowanego przez Foxa przez dwie dekady. Zatem dość zgrabnie, chociaż raczej niezamierzenie, z niedopowiedzeń Singera, poprzez poboczny wątek drugiego Deadpoola, drogę motywów LGBT w serii domknięto pierwszoplanowym wątkiem miłosnym dwóch nastoletnich lesbijek, mutantek Mirage i Wolfsbane.
Po raz pierwszy w historii mainstreamowego kina superbohaterskiego zobaczyć mogliśmy pełnowymiarowy wątek nieheteronormatywny.
„Eternals” | Gej w filmie Disneya
Kiedy zaczęto produkcję Eternals, konkretnym celem studia było stworzenie inkluzywnej grupy superbohaterów, w której znajdzie się miejsce dla osób o różnym pochodzeniu etnicznym, z niepełnosprawnościami czy właśnie reprezentujących społeczność LGBT.
Pierwszym superbohaterem-gejem w MCU okazał się Phastos, grany przez znanego z Atlanty Briana Tyree Henry’ego. W filmie ten członek tytułowej grupy ma męża i syna, a na ekranie oglądać możemy homoseksualny pocałunek pary.
Jest to moment o tyle przełomowy, że Disney często mamił swoich fanów tęczowymi elementami, aby ostatecznie stanowiły one marginalne, możliwe do wycięcia lub zmienienia w dubbingu na tzw. bardziej konserwatywnych rynkach.
Tym razem było jednak inaczej i nie pozwolono na cenzurę filmu Chloé Zhao, przez co ten nie trafił do kin w np. Arabii Saudyjskiej, Katarze czy Omanie.
„Spider-Man: Poprzez multiwersum” | Chrońcie trans dzieciaki
Jeśli filmy z serii o Milesie Moralesie mają jakieś przesłanie, to jest nim fakt, że bohaterem (w tym przypadku Spider-Manem) może być każdy. Bez względu na kolor skóry czy pochodzenie kostium – cytując cameo Stana Lee ze Spider-Man Uniwersum – w końcu będzie pasować. Czy może nim być tez osoba transpłciowa? Są ku temu poszlaki.
Każdy ze światów multiwersum wykreowanych w najnowszym filmie Sony ma swój autonomiczny styl. Kiedy widzimy Gwen na jej Ziemi, łatwo zauważyć, że paleta barw opiera się o biel, błękit i róż. Kolory tożsame dla kostiumu Spider-Gwen już od jej komiksowego debiutu w 2014 roku, ale też kolory flagi osób trans.
Być może ta (przypadkowa?) zbieżność sprawiła, że twórcy postanowili zawiesić w pokoju Gwen plakat z napisem „Chrońcie trans dzieciaki” i przypiąć do munduru jej ojca małą flagę w wymienionych wyżej barwach.
Bez wątpienia Gwen i kapitan Stacy są sojusznikami osób trans, ale czy historia dziewczyny i jej ojca to historia rodzica wspierającego transpłciową córkę i godzącego się z jej prawdziwą tożsamością? W końcu zmagania kapitana z zaakceptowaniem córki jako Spider-Woman to istotny wątek Spider-Mana: Poprzez multiwersum. Być może możemy tu też mówić o bardziej subtelnym wątku LGBT w duchu tego, co zobaczyliśmy w X-Men 2.
Może w ostatni dzień miesiąca dumy sięgniecie po jeden z powyższych tytułów?