EWAN MCGREGOR. Szkocki znak jakości
Słynnych brytyjskich aktorów były setki, ale konkretnie szkockich – już nieco mniej. Wśród nich szczególnym powodzeniem, zwłaszcza w ostatnich latach, cieszy się pewien rudowłosy (ależ zaskoczenie!) aktor z Perth, pięćdziesięciotysięcznego miasta w środkowej Szkocji. I choć w swojej bogatej karierze zmuszony był do nurkowania w szambie i kopania płytkich grobów, Ewan Gordon McGregor wciąż uchodzi za wiecznego chłopca, obdarzonego promiennym uśmiechem i nienagannymi manierami. Na szczęście w swoim bardzo zróżnicowanym dorobku ma także role, które ten ugrzeczniony wizerunek kontestują na wszelakie sposoby.
Trudno uwierzyć, że od kinowego debiutu Ewana minęły już dwadzieścia trzy lata. Co ciekawe, jeden z pierwszych występów długowłosego wówczas rudzielca na wielkim ekranie to także premierowy film kinowy reżysera Danny’ego Boyle’a, z którym nierozerwalnie wiążą się wczesne zawodowe losy McGregora. To u niego zagrał w Płytkim grobie (1994) i wystąpił u boku Cameron Diaz w komedii sensacyjnej Życie mniej zwyczajne (1997), to w Trainspotting (1996) Boyle’a stworzył jedną ze swych najsłynniejszych kreacji – uzależnionego od heroiny Marka Rentona. Nic dziwnego, że gdy tylko pojawiła się możliwość ponownej współpracy z reżyserem-rodakiem, Ewan nie zastanawiał się ani przez chwilę – tym bardziej, że za sprawą Trainspotting 2 po dokładnie dwudziestu latach mógł powrócić do roli jednego z najsłynniejszych filmowych ćpunów.
Już dość pobieżna analiza dorobku McGregora pozwala na stwierdzenie, że Szkot jest prawdziwym aktorskim kameleonem. To dość wyświechtane określenie akurat do niego pasuje jak ulał, bo nie ma chyba takiego gatunku filmowego, nurtu czy konwencji, w której Ewan nie zagrał, a co ważniejsze – w której by się nie sprawdził. W swojej ponad dwudziestoletniej karierze próbował swych sił w zdecydowanie dramatycznym repertuarze, w kinie science fiction i komediach romantycznych, a co jakiś czas potwierdzał swe wokalne umiejętności występami w musicalach. Mimo swej niesamowitej wszechstronności McGregor jak dotąd nie otrzymał żadnego z najważniejszych branżowych laurów, choć na liście jego osiągnięć figurują dwa zwycięstwa w szkockiej edycji nagród BAFTA oraz dwie Europejskie Nagrody Filmowe.
Ewan Gordon McGregor przyszedł na świat 31 marca 1971 roku w Perth, ale to zaledwie kilkutysięczne Crieff, oddalone od miejsca urodzenia aktora o zaledwie trzydzieści kilometrów, stało się jego małą ojczyzną. Jak wspomina, miasteczko było w większości rolnicze, dlatego gdyby nie wizyty wujka Dennisa Lawsona, uznanego aktora telewizyjnego i filmowego, Ewan prawdopodobnie nigdy nie wybrałby artystycznej ścieżki. Jako syn nauczycielki i wuefisty z małego miasteczka McGregor nie miał zbyt wielu szans na kontakt z wysoką kulturą, ale zafascynowany osobowością wuja postanowił zająć się aktorstwem. Po ukończeniu liceum został pracownikiem obsługi sceny w teatrze w Perth, jednocześnie rozpoczynając kurs aktorski na politechnice w Kirkcaldy. Kontynuował naukę na Guildhall School of Music and Drama, instytucji, której absolwentami są też między innymi Daniel Craig i Joseph Fiennes. Był jednym z tych szczęśliwców, którym udało się znaleźć pracę w zawodzie od razu po zakończeniu edukacji – Ewan poszedł nawet krok dalej, bo już pół roku przed opuszczeniem Guildhall zapewnił sobie pierwszą, a w dodatku od razu główną rolę w miniserii Channel 4 pod tytułem Szminka na twoim kołnierzyku (1993). W tym samym roku zaliczył także występ w produkcji BBC Czerwone i czarne, gdzie pojawił się obok Rachel Weisz.
Już w kolejnym roku McGregor debiutował w kinie – i to od razu podwójnie, bo najpierw pojawił się w Być człowiekiem Billa Forsytha, a później zagrał jedną z głównych ról we wspomnianym Płytkim grobie Danny’ego Boyle’a. Zagrał tam dziennikarza, do której to profesji wracał na ekranie jeszcze kilkukrotnie, a popularne czasopismo Empire przyznało Ewanowi tytuł najlepszego brytyjskiego aktora roku. Sam film zdobył BAFT-ę i nagrodę w San Sebastian i stał się doskonałym startem do kariery dla młodego Szkota. Reszta jest już historią – drugi występ u Boyle’a stał się dla McGregora przepustką do naprawdę wielkiej kariery, a Trainspotting z miejsca stało się dziełem pokoleniowym, przerażającym i zachwycającym jednocześnie, wyznaczającym rytm brytyjskiemu kinu, który już chwilę później tak doskonale podchwycił Guy Ritchie. I choć tak charakterystyczne role lubią kłaść się cieniem na karierze aktora, zwłaszcza dopiero rozpoczynającego zasadniczy etap kariery, Ewan świetnie poradził sobie z tym wyzwaniem, w jednej chwili stając się jednym z najpopularniejszych aktorów młodego pokolenia, i to nie tylko w Wielkiej Brytanii. Wystąpił u Petera Greenawaya w The Pillow Book (1996), Douglasa McGratha w Emmie (1996), Ole Bornedala w Nocnej straży (1997) i u Todda Haynesa w Idolu (1998), a to tylko kilka spośród kilkunastu filmów, w których w latach 1996–1999 wystąpił McGregor.
U schyłku XX wieku Ewan rozpoczął swą przygodę z jedną z najpopularniejszych serii w historii kina – zagrał Obi-Wana Kenobiego w niesławnej trylogii prequeli do Gwiezdnych wojen i był jednym z niewielu współtwórców tych filmów, do których nie można było mieć pretensji. Mroczne widmo (1999), Atak klonów (2002) i Zemsta Sithów były dziełami wybrakowanymi, niemogącymi pochwalić się taką spójnością i atmosferą, jak pierwsza trylogia Gwiezdnych wojen, ale McGregor – choć w Hollywood działał dopiero od kilku lat – wnosił do tych produkcji spokój i pewność, jakich nie powstydziłby się stary aktorski wyga. Ewan bez żadnego problemu udźwignął ciężar niezwykle istotnej popkulturowo roli, ale żaden z trzech epizodów, w których wystąpił, nie należy do najjaśniejszych punktów tego okresu jego kariery. Znacznie ważniejszymi osiągnięciami były wówczas (i są także dziś) role w Moulin Rouge! (2001) Baza Luhrmanna (epickim musicalu, w którym McGregor wykazywał się nie lada talentem wokalnym) czy Helikopterze w ogniu (2001) Ridleya Scotta. Za jeden z najlepszych w karierze Ewana należy natomiast uznać rok 2003 – wówczas Szkot wystąpił w trzech dużych i bardzo różnych produkcjach, a każda wydawała się lepsza od poprzedniej. Najpierw zagrał – a jakże! – dziennikarza w szalenie niedocenianym pastiszu komedii romantycznych Do diabła z miłością Peytona Reeda (tego samego, który dwanaście lat później nakręcił Ant-Mana), następnie stworzył jedną ze swych najlepszych kreacji w nieoczywistym kryminale Młody Adam rodaka Davida Mackenziego, a rok zamknął znakomitym występem w niezwykle barwnej Dużej rybie Tima Burtona.
W tamtym okresie jasnym stało się, iż czegokolwiek nie dotknąłby Ewan McGregor, zamieni to w złoto. Jedynym w zasadzie wyjątkiem potwierdzającym tę regułę był thriller Zostań (2005) Marka Forstera, który – choć chwalony przez krytyków – stał się całkowitą klapą finansową. Swego potencjału nie spełniła także Wyspa (2006) Michaela Baya, choć film ten cieszył się pewną popularnością i zebrał częściowo pozytywne recenzje. Jednak nawet jeśli którykolwiek z tytułów, w których pojawiał się McGregor, nie osiągał sukcesu, jego role zawsze oceniane były wysoko, jak choćby w Śnie Kassandry (2007), który w ubiegłym roku został uznany na łamach brytyjskiego “The Telegraph” za jeden z najgorszych filmów Woody’ego Allena. W latach 2010–2011 Ewan znowu święcił sukcesy, głównie za sprawą trzech filmów: Autora widmo Romana Polańskiego, Debiutantów Mike’a Millsa i Połowu szczęścia w Jemenie Lasse Hallströma, za który otrzymał swą drugą nominację do Złotego Globu (po raz pierwszy nominowano jedenaście lat wcześniej za Moulin Rouge!). W 2012 roku wystąpił w przejmującym i zdecydowanie niedostatecznie docenionym Niemożliwe Juana Antonio Bayony, dramatycznym zapisie przeżyć ojca (w tej roli McGregor) desperacko usiłującego odnaleźć rodzinę po tsunami w Tajlandii.
Przez większość swej imponującej kariery Ewan zwykle grywał postaci pozytywne, często skrzywdzone, będące obiektem ataków lub opresji. Rzadko przechodził „na ciemną stronę”, wcielając się w czarne charaktery, ale można to zrozumieć – w rolach negatywnych McGregor wypadał znacznie mniej przekonująco niż w pozytywnych, a wystarczy obejrzeć nieudaną Ściganą (2011) Stevena Soderbergha czy niedawne Son of a Gun (2015) Juliusa Avery’ego, by przekonać się, że bycie ekranowym bydlakiem po prostu nie leży w naturze Ewana. Ekspresyjna natura Szkota połączona z perfekcyjną dykcją i wrodzonymi nienagannymi manierami predysponuje go do ról, w których przywdziewa kostium z epoki, lub takich, które opierają się na bogatej inscenizacji i baśniowej konwencji. To dlatego McGregor świetnie wypadł w roli Catchera Blocka w Do diabła z miłością, młodego i pełnego wyobraźni Eda Blooma w Dużej rybie czy kapitana królewskiej gwardii w Jacku, pogromcy olbrzymów (2013). I choć świetna passa Szkota, która na dobrą sprawę trwa już od ponad dwóch dekad, nie przekłada się niestety na najwyższe laury, jego nazwisko na liście płac danego filmu stanowi dlań najlepszą rekomendację. Nazwisko McGregor to marka, która jak dotąd nie zawiodła swoich zwolenników – nawet wtedy, gdy Ewan stanął za kamerą swego niezwykle amerykańskiego (i to nie tylko z nazwy) debiutu reżyserskiego, Amerykańskiej sielanki, która niedawno gościła na naszych ekranach.
„Ostatnia rzecz, jaką można o mnie powiedzieć, to że jestem konserwatystą” – stwierdził kiedyś aktor, który w Ostatnich dniach na pustyni (2015) Rodrigo Garcíi wcielił się w… Jezusa Chrystusa. Jednak jeśli chodzi o aktorstwo i podejście do tego zawodu, Ewan McGregor zdecydowanie jest wolnomyślicielem – świadczy o tym choćby występ w reklamie spod ręki Patryka Vegi… Szkot nie ogranicza się do wybranych typów postaci, konkretnych gatunków czy tematów. Człowiek, który w 2012 roku został najmłodszą osobą wyróżnioną nagrodą za całokształt twórczości na prestiżowym festiwalu w San Sebastian, ma za sobą dziesiątki znakomitych ról, ale nie można oprzeć się wrażeniu, że wszystko, co najlepsze, dopiero przed nim. Biorąc pod uwagę, że zapracował na miano aktorskiego pewniaka i swoistego „znaku jakości” dla widzów i krytyków, należy spodziewać się, że propozycje dla chłopaka z Crieff nadal będą płynąć do niego rwącym strumieniem, a nam przyjdzie z przyjemnością obserwować, jak rudowłosy syn nauczycielki i wuefisty staje się legendą światowego aktorstwa.
korekta: Kornelia Farynowska