EKRANIZACJA THORGALA. Jak wyglądałaby obsada marzeń?
Od pewnego czasu spore emocje wzbudza wśród fanów twórczości Andrzeja Sapkowskiego temat ekranizacji opowiadań i cyklu powieści o wiedźminie Geralcie z Rivii przez Netflix. Sama śledzę te strzępki informacji, bo jestem fanką Geralta (#teamMikkelsen) i bardzo mnie ciekawi, co z tego projektu wyjdzie.
Jestem też na tyle leciwa, że pamiętam dyskusje o tym, jak wyglądałaby ekranizacja przygód innego herosa – Thorgala Aegirssona, bohatera komiksów duetu Grzegorz Rosiński & Jean Van Hamme. Ten na szczęście nie doczekał się hitu filmowego na sposób polski (choć wzmianek o projektach było sporo) i produkcja z jego udziałem pozostaje w sferze życzeń wiernych fanów. A tacy nadal są, bo i sentyment do postaci, i seria komiksowa żyją. To jak – pomarzymy razem?
Thorgal Aegirsson
Podobne wpisy
Główny bohater serii nie jest wikingiem z racji pochodzenia – jego przybrany ojciec, wódz Leif Haraldson, wyłowił go z morza. Stąd przydomek Thorgala – Aegirsson, syn Aegira, boga morza. Thorgal, mimo że wychowywany na skalda, jest mężczyzną walecznym, którego kochają – bądź nienawidzą – bogowie i demony. W ciągłym poszukiwaniu spokoju osiedla się z rodziną na odludnej wyspie, jednak bogowie – prawdziwi lub urojeni – nigdy o nim nie zapomną…
W jednym z wywiadów Grzegorz Rosiński wyznał, że do roli Thorgala pasowałby mu Clive Owen. Ja nie jestem przekonana do tego pomysłu. A ponieważ jeden z moich kandydatów, Henry Cavill, wyraził ostatnio chęć zagrania Geralta w serialu Netfliksa i przecież się nie rozerwie, trzeba poszukać dalej. Do głowy przychodzi mi dwóch kandydatów – Ian Somerhalder, ze względu na piękne, niebieskie oczy, które od pierwszych tomów (później różnie z tym kolorem bywało) urzekły mnie w postaci komiksowego Thorgala, oraz Travis Fimmel, który nie musiałby się nawet przesadnie starać – wikingiem już był z bardzo dobrym skutkiem. Gdyby zmienił fryzurę, nadałby się doskonale.
Aaricia
Żona Thorgala, córka wodza Gandalfa Szalonego, to typowa kobieta wikinga. Początkowo słodka i urocza, w miarę jak jej życie się komplikuje, wyrasta na prawdziwego wojownika. Nie zawsze znajduje oparcie w mężu, który co i rusz znika z horyzontu, a nawet bywa, że traci pamięć. Aaricia nie daje jednak za wygraną. Podczas gdy jej mąż walczy w słusznej sprawie, Aaricia stale walczy o niego. Raz nawet zdarzyła jej się drobna potyczka w… kąpieli.
Lata temu idealne do roli Aaricii wydawały mi się dwie aktorki – Charlize Theron lub Scarlett Johansson. Obie blondynki o pełnych ustach, uroczo słodkie, potrafiące jednak, w razie potrzeby, pokazać pazur (ach, ta Furiosa…!). Przy okazji jednak takich produkcji jak Gra o tron, Igrzyska śmierci czy Tudorowie zwróciłam uwagę na Natalie Dormer. W blondzie wygląda bardzo dobrze, a choć nie jest może tak urodziwa jak dwie panie wymienione wyżej, ma ten błysk w oku, który charakteryzuje Aaricię. No i oczywiście zawsze jest Katheryn Winnick. Nie musiałaby nawet zmieniać ciuchów. Ani męża.
Kriss de Valnor
Femme fatale serii. Łuczniczka doskonała, której umiejętności imponują nawet Thorgalowi – choć on sam wśród mężczyzn nie ma sobie równych. Wyznaje zasadę, że cel uświęca środki i dąży do niego po trupach. A cele ma tylko dwa – Thorgal i złoto, w tej kolejności. Aby zdobyć którekolwiek, posunie się do wszystkiego – porwania, zabójstwa i kradzieże to jej chleb powszedni. Kriss jest postacią na tyle wyjątkową, że w roku 2010 doczekała się własnej serii komiksowej, która w chwili obecnej liczy sobie siedem tomów (ósmy jest w przygotowaniu).
Lata temu optowałam za Jennifer Connelly, której uroda do dzisiaj robi na mnie olbrzymie wrażenie. Było to jednak, jako się rzekło, lata temu i dziś Connelly nie bardzo pasowałaby wiekowo. Przez chwilę myślałam o Olivii Wilde, ale wydaje mi się ona jednak zbyt krucha jak na wojowniczkę. Ostatnio jednak moją uwagę zwróciła znana z The Crown i najnowszej części serii Mission: Impossible Vanessa Kirby. Moim zdaniem mogłaby w tej roli pokazać, na co ją stać.
Poza trzema głównymi bohaterami seria o Thorgalu zawiera wiele interesujących postaci drugoplanowych. Zerknijcie na kolejną stronę.