5 rzeczy, które sprawią, że stracicie głowę dla WSPANIAŁEJ PANI MAISEL

Wspaniała pani Maisel powraca! Na Prime Video debiutują dziś dwa pierwsze odcinki 4. sezonu hitu Amazona. Jeśli nigdy dotąd nie zetknęliście się z tym tytułem, najwyższy czas nadrobić zaległości. Dlaczego? Bo to jeden z najlepszych seriali komediowych XXI wieku, któremu mądrości pozazdrościć może niejeden ciężki dramat.
Kiedy perfekcyjna pani domu z Upper West Side zostaje „panną z odzysku”, jej życie sypie się jak domek z kart. W końcu ma już 26 lat (!) na karku, dwójkę dzieci i zero przygotowania do jakiejkolwiek pracy zawodowej. Ma też niewiele opcji do wyboru – może wrócić na garnuszek rodziców i rozglądać się za uprzejmym mężczyzną, który przymknie oko na jej przeszłość i łaskawie weźmie ją za żonę z całym dobrodziejstwem inwentarza, może czekać, aż mąż znudzi się seksowną sekretarką i wróci z podkulonym ogonem, i może też… zostać królową stand-upu. Midge Maisel wybiera trzecią opcję i bez chwili zastanowienia rusza przed siebie, by zawojować świat zdominowany przez mężczyzn. Jej wrodzona charyzma i komediowe wyczucie stanowią niemal gotowy przepis na sukces. By go osiągnąć, musi tylko zmierzyć się z normami społecznymi, rozczarowanymi rodzicami, wszechobecnym patriarchatem i systemowym seksizmem, który w latach 50. miał się jeszcze lepiej niż dziś.
Wspaniała pani Maisel to idealny serial dla zwolenników komedii, różowych lat 50. i równouprawnienia. Jeśli nadal nie jesteście pewni, czy warto go oglądać, przekona was do tego 5 poniższych punktów.
1. Emancypacja jeszcze nigdy nie była tak zabawna
Kiedy kino lub telewizja opowiadają o sile kobiet wyzwalających się spod jarzma męskiej dominacji, stosują zwykle poważny ton. Czasem przybiera on wręcz formę monstrualną, jak w Opowieści podręcznej, czasem obyczajową, jak w serialu Mad Men. Midge Maisel walczy z tymi samymi krzywdzącymi stereotypami co Peggy Olson, Virginia Johnson z Masters of Sex czy Beth Harmon z Gambitu królowej, ale robi to w sposób lekki i humorystyczny, jednocześnie nie ujmując powagi istocie problemu. Wspaniała pani Maisel nie potrzebuje wyciągać ciężkich dział, by pokazać męskim szowinistom, gdzie jest ich miejsce. Amy Sherman-Palladino stosuje te same patenty, które sprawiły, że 20 lat temu pokochaliśmy Gilmore Girls, po prostu nadaje im jeszcze bardziej feministyczny wydźwięk. Ubierając ważki temat w pastelowy kostium, obniża próg wejścia, dzięki czemu dociera z istotnym przekazem do widzów, którzy nie sięgnęliby po produkcje pokroju Mogę cię zniszczyć.
2. Rachel Brosnahan jest absolutnie zniewalająca
Aktorka wcielająca się w rolę Miriam „Midge” Maisel nie miała zbyt dużego doświadczenia komediowego, kiedy rozpoczęła swoją przygodę z serialem Amy Sherman-Palladino. Widzowie mogli kojarzyć ją przede wszystkim z roli call girl w House of Cards, a także z seriali Czarna lista i Manhattan. A jednak pomysł, by obsadzić tę niezbyt znaną aktorkę dramatyczną w roli początkującej stand-uperki, okazał się strzałem w dziesiątkę. Brosnahan perfekcyjnie odnalazła się w roli Żydówki z dobrego domu, która ma swoje zdanie i nie ma oporów, by dzielić się nim ze światem. Ujawniła też doskonałe komediowe wyczucie, wygłaszając satyryczne monologi Midge niczym profesjonalna komiczka. Pani Maisel w jej wykonaniu jest przeurocza, dowcipna, promienna, zadziorna, a przy tym tak fantastycznie prezentuje się w kreacjach z przełomu lat 50. i 60., że zwyczajnie nie można oderwać od niej wzroku.
Wdzięk i talent aktorki docenili nie tylko fani serialu, ale także branżowi znawcy. Rachel Brosnahan za rolę Midge otrzymała m.in. dwa Złote Globy i nagrodę Emmy.
3. Szyk, czar i styl lat 50.
Skoro już o kostiumach mowa, we Wspaniałej pani Maisel są one jednym z głównych bohaterów. Zapomnij o Carrie Bradshaw. Prawdziwa ikona stylu z Manhattanu to Miriam Maisel. Donna Zakowska, która za swoją pracę przy serialu została wyróżniona nagrodą Emmy, swoimi olśniewającymi projektami potrafi oddać wszystkie oblicza bohaterki, od słodkiej i nieco pretensjonalnej przedstawicielki wyższych sfer po nowoczesną i wyemancypowaną stand-uperkę. Poza kreacjami Midge uwagę przykuwają także wyjęte żywcem z katalogów z lat 50. wnętrza, całość zaś spinają wysmakowane zdjęcia M. Davida Mullena i Erica Moyniera, którzy spędzili wiele czasu na oglądaniu produkcji z lat 50., by oddać na ekranie ich charakterystyczny look. Jeśli retro klimat był jednym z powodów, dla których oglądaliście serial Mad Men, Wspaniała pani Maisel na pewno stanie się waszą nową miłością.
4. Całkiem niezły stand-up
Jak zostało już wspomniane, Rachel Brosnahan bardzo naturalnie wypada w roli komiczki, co nie jest łatwym zadaniem. Jeszcze trudniejszym jest napisanie takiego programu, by widz uwierzył, że bohater występujący na scenie naprawdę jest w stanie rozbawić publiczność. Innymi słowy – to, co fikcyjny stand-uper mówi na fikcyjnej scenie, musi bawić prawdziwego widza siedzącego przed ekranem. I to się udało! A udaje się naprawdę bardzo rzadko. Zdecydowanie częściej twórcy wymagają od widza, by uwierzył im na słowo, że oto tym czerstwym przemówieniem postaci udało się wywołać salwy śmiechu na sali. Dlatego kiedy zaczynałam oglądać wychwalaną Panią Maisel, przed jej pierwszym występem stresowałam się chyba bardziej niż ona. Okazało się, że niepotrzebnie. Monologi Midge (oczywiście te, które mają być udane) działają i spokojnie zadziałałyby na prawdziwej stand-upowej scenie. Są odważne, bezpruderyjne, mają świetne puenty i stanowią doskonały komentarz do pozycji kobiety żyjących w świecie sprzed drugiej fali feminizmu.
5. Fenomenalny drugi plan
Choć główna gwiazda serialu błyszczy w nim najjaśniej, jej blask raziłby w oczy, gdyby nie równie wyraziste tło. Trudno powiedzieć, czy na większe pochwały zasługuje Alex Borstein w roli Susie Myers, którą z Midge łączą stosunki zawodowe i szorstka, lecz prawdziwa przyjaźń, czy rodzice głównej bohaterki, w których bezbłędnie wcielają się Marin Hinkle (Dwóch i pół) i Tony Shalhoub (Detektyw Monk). Również adoratorzy komiczki stanowią niezły przekrój mężczyzn z tamtych lat – od szarego, zwykłego i pozbawionego werwy męża (Michael Zegen), przez nonszalanckiego Lenny’ego Bruce’a (Luke Kirby), po chodzący ideał (Zachary Levi). W 4. sezonie do tego zaszczytnego grona dołączy Milo Ventimiglia (Kochane kłopoty, Tacy jesteśmy), który wcieli się w nowy obiekt zainteresowań tytułowej bohaterki.
Od 18 lutego 2022 roku w Prime Video można obejrzeć aż dwa premierowe odcinki Wspaniałej pani Maisel. Kolejne będą udostępniane w tygodniowych odstępach. Wszystkie trzy poprzednie sezony serialu są obecnie dostępne w serwisie.