search
REKLAMA
Ranking

NIE MÓW MI, JAK MAM ŻYĆ. Filmowi buntownicy

Mikołaj Lewalski

26 lipca 2017

Filmorg - grafika zastępcza - logo portalu.
REKLAMA

W każdym z nas kryje się buntownik. Kiedy czujemy, że ktoś narusza wartości, które hołubimy, coś naszym sercu krzyczy i domaga się działania. Niektórym brakuje samodzielnej inicjatywy, ale łatwo może ją rozbudzić zapał innych o podobnych poglądach. Bywa, że buntujemy się wobec opresyjnej władzy, wobec odgórnie narzuconych norm społecznych albo decyzji, które ktoś chce podjąć za nas. Niektórzy nie przeciwstawiają się niczemu konkretnemu, a ich bunt jest celem samym w sobie. Nie ulega też wątpliwości, że lubimy oglądać jednostki, które mają odwagę powiedzieć “nie”, a ich losy odbieramy jako niezwykle inspirujące. I to właśnie te jednostki są bohaterami tego tekstu. 

Planeta małp (seria) – Caesar

Moment, w którym Caesar przeciwstawia się znęcającemu się nad nim i innymi małpami okrutnikowi oraz wypowiada kultowe już “NIE!”, jest jednym z najbardziej imponujących przykładów buntu w kinie. Budowanie napięcia, które poprzedziło tę sytuację, oraz szok i niedowierzanie, które nastąpiły w konsekwencji, wywołują piorunujące wrażenie. Trudno nie czuć przepełniającej satysfakcji, kiedy dotychczas uciśniona i niema istota otrzymuje podmiotowość i zaczyna sama stanowić o sobie. A właśnie tego początkiem jest opisywana scena. Caesar z racji swojej inteligencji i charyzmy staje się przywódcą wyzwolonych i inteligentnych małp, które traktują go jak zbawcę swojego rodzaju. Późniejsze części trylogii tylko ugruntowują jego pozycję jako lidera buntu wobec agresji człowieka chcącego zniszczyć to, czego nie rozumie.

Brudny Harry – Harry Callahan

Harry może i jest funkcjonariuszem policji, ale w swojej pracy kieruje się własnym kodeksem moralnym. Ścigane szumowiny traktuje tak, jak wymaga tego sytuacja, i tak, jak uważa to za stosowne. To zaś sprawia, że zbliża się do bycia mścicielem, który nie potrzebuje prawa, by wymierzać sprawiedliwość. Harry nie jest jednak agresorem pełnym okrucieństwaTo człowiek, którego osąd i intelekt zazwyczaj znacznie przewyższają kompetencje jego zwierzchników. To właśnie przeciwko nim buntuje się nasz bohater. Biurokracja paraliżująca skuteczność, polityczne gierki angażujące stróżów prawa, zysk kosztem sprawiedliwości – na te rzeczy Harry po prostu nie wyraża zgody, niezależnie od ponoszonych przez niego kosztów.

Buntownik bez powodu – Jim Stark

To prawdopodobnie jeden z najbardziej rozpoznawalnych filmowych buntowników. Wykreowany przez Jamesa Deana Jim Stark nie sprzeciwia się jednak reżimowi, nie walczy o wyższe idee, a o poczucie osobistej wolności. To personifikacja młodzieńczego buntu, którego znaczenie często się umniejsza. Konflikt pokoleń towarzyszy nam od zawsze i najpewniej nigdy to się nie zmieni. Kiedy szwankuje dialog, a króluje brak zrozumienia, jedni i drudzy są pokrzywdzeni. Naturalnie to starsza strona konfliktu zwykle ma możliwość narzucenia swojej woli, czego efektem jest bunt młodszej. To z kolei potrafi prowadzić do tragicznych sytuacji, czego przykładem jest także kolejny film na liście.

Stowarzyszenie umarłych poetów – uczniowie


Również tutaj pokrzywdzoną stroną są młodzi ludzie, z tym, że sytuacja jest bardziej jednoznaczna niż w przypadku Buntownika bez powodu. Uczniowie Welton Academy nie mają bowiem prawa głosu w sprawie własnej przyszłości. Wszystko zostaje z góry zaplanowane i ustalone przez ich rodziców, którzy od swoich dzieci oczekują ślepego posłuszeństwa. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że celem egzystencji tych młodych ludzi jest spełnianie ambicji swoich rodziców. Pewnego dnia poznają jednak niekonwencjonalnego nauczyciela (wspaniały Robin Williams), który pokazuje im inną stronę życia i uczy, jak myśleć za siebie. Stopniowo doprowadza to do buntu wobec bezdusznego systemu edukacji oraz apodyktycznych rodziców. Choć pod koniec ma miejsce tragedia, to całość stanowi niezwykle budujące świadectwo wpływu i inspiracji, jakie może wzbudzić właściwa osoba.

REKLAMA